Prosimy sie nie martwic o nasz stan zdrowia!
Rozwolnienia nie mamy, na psa fukamy i wszystko (oprocz nowego domu) mamy zapewnione!
Dzisiaj Gryzus spacerowal po calym domu, bo nie bylo Tzeta naszej gospodyni. Pies sie troche gryzaka boi i obserwuje z odleglosci metra. Gryzak nawet nie klopoci sie stroszeniem ogona...
Zwiedzanie domu odbylo sie z parteru - Gryzak nie wchodzi na meble... Juz oczywiscie wyciagnelam wniosek, ze to kolejny dowod na jego niedowidzenie. Dziewczyny ze slepaczkowego watku podaly mi kontakt do pana doktora Garncarza okulisty i bedziemy dzisiaj pisac maila. Chcialabym podac ewentualnemu nowemu opiekunowi udzielic jak najdokladniejszych wiadomosci o Gryzaku, a takze wiedziec jakiego domu mam mu szukac by byl naj naj szczesliwszy.
a na nowy dom mamy juz tylko miesiac...no- poltora...