Delikatna Smużka - koniec rozterek:)

I my odcałowujemy obśliniaście :1luvu:

obejrzałam cały wątek Smużeńki - przecudna z niej koteczka! z takiego schroniskowego przerażonego wypłoszka zrobiła się dystyngowana, urocza, dokazująca panienka!!!! :1luvu:

za nadrabianie wagi (i wyścig z Pucusiem :wink:

) - ona przynajmniej je......

Ha! Buszowanie w niedomkniętej szafie, to jest to co moich chłopcy :kotek:

lubią najbardziej!
Tylko czemu oni tak preferują damską garderobę?! :twisted:

W efekcie ich zabaw głównie Kiki odzież staje się cieplejsza, bo jakby moherowa. :wink:

Miodek szczególnie upodobał sobie szufladę z moją bielizną. Taaa... zima idzie, gatki też będę miała cieplejsze.

Smużka buszująca po szafach... no no... :mrgreen:

Super czytać o jej zabawach i gonitwach... :ok:

selene00 pisze:Ha! Buszowanie w niedomkniętej szafie, to jest to co moich chłopcy lubią najbardziej!
Tylko czemu oni tak preferują damską garderobę?!
W efekcie ich zabaw głównie Kiki odzież staje się cieplejsza, bo jakby moherowa.
Miodek szczególnie upodobał sobie szufladę z moją bielizną. Taaa... zima idzie, gatki też będę miała cieplejsze.

moherowa bielizna! Hit! :ryk:

Cieszę się że wszystko tak dobrze się układa

Asiu, pamiętaj że jak będzie się zbliżał termin sterylki, żebyś się odezwała, bo Smużka w końcu łódzka schroniskowa :wink:

Smużka nadal robi remanent w szafie i chyba zmusiła Asię do przeglądu garderoby. :wink:

Coś cicho się tu zrobiło więc chyba Asia ma jej sporo. :wink:

Buziaki rozszalałe, szczególnie od roznamiętnionego właśnie Kaszmirka. :mrgreen:

Tia, szafa już dawno nieaktualna :lol:

Teraz największą atrakcją jest polowanie na pajączki, a nuż jakiś jeszcze się uchował :wink:

Joluka, witam przeserdecznie w Smużkowym wątku. Obie baaardzo kibicujemy Makaremu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Niestety znowu pojawiły się kłopoty z apetytem

Od wczoraj Smuzia zjada kurczaczka w ilościach aptekarskich, wyraźnie się znudził. Nic innego nie podoba się panieneczce, więc znowu podałam conva. Wychłeptała troszkę i tyle. Za to gdy dopadła masła pożerała je jak oszalała. Pomimo że to niezdrowe pozwoliłam jej na to, bo wszystko co trafiło do miseczek zignorowała. Pocieszam się, że skoro przybiegła do stołu w celu pożarcia masła to łaknienie jest, więc kot zdrowy.
Spróbuję kupić karmę dla niejadków, zdaje się, że RC ma coś takiego. Wyraźnie zaczyna brakować mi pomysłów i martwię się...
Ech, te wybrednisie :twisted:

Gosiu Droga, bardzo Ci dziękuję za pamięć - to dla nas wielka pomoc!!!

Oj tak te wybredniaki.. Moja Buba w czasach napadu wybredniactwa ma cały wachlarz miseczek, talerzyków (gdy miseczki już się skończą), i na każdym 5 różnych suszków, 5 mokrych, 5 ludzkich.. heh.. I tylko niucha i kręci noskiem ale w końcu coś wybiera

Smużunia to faktycznie mała wybredniacha no. Może ona po prostu jadła tylko ludzkie rzeczy i innych nie zna :roll:

Smuziu jedz no :ok:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

Smużeczko Słoneczko! proszę nie zasmucać Cioci Asi i ślicznie zajadać! no! :ok:

O matko! Asiu, Ty wiesz z jakim ja utęsknieniem czekam chwili, żeby takiemu jednemu :kotek:

kurak się znudził!!!!
Może ona woli teraz surowe mięsko? Próbowała?
Moim kotom wszystko się nudzi. Ten nie mój to jakiś wyjątek. Maniak kurakowy. :roll:

Moje uważają, że puszka którą otworzyłam rano, po południu nie jest już smaczna. Dwa posiłki pod rząd mają jeść to samo?!!
A ja muszę 3 dni jarzynówkę wcinać, 3 dni pomidorówkę, 1 dzień rosół i tak dookoła Wojtek. :wink:

Ostatnio przestałam gotować te zupiszcza, bo obie z Kiką nie możemy już na nie patrzeć. :evil:

Wywar z Kaszmirkowego kuraka idzie w kanał, nawet jeśli wyszedł "przepyszny" /bleeeeeeeee/ rosołek!
Buziaczki. :mrgreen:

Zbieraj w słoiki i na bazarek :mrgreen:

Iwonko, Ty mi zawsze humor poprawiasz :1luvu:

Nie bardzo wiem co robić, Smużka żadnego kociego jedzonka nie je. Mięso też jej się znudziło

Wszelkie moje próby przemycania czegoś w czymś spełzły na niczym. Conva też już nie chce. Zainteresownia nie wzbudził nawet whiskas supreme, który tak śmierdzi, że prawie zawsze działa na niejadki. Wczoraj zostawiłam Smuzię zamkniętą z szeregiem miseczek, które po powrocie zastałam pełne

W odruchu desperacji kupiłam kiełbasę śląską, dzięki której w schronisku Pani Mariola złapała koteńkę do transportera. Smuzia podjadła trochę, dziś rano również trochę. Ale przecież nie mogę jej karmić chlebem, masłem i śląską :evil:

Wyniki są dobre, kotka odrobaczona, w znakomitej formie tylko chyba postanowiła żyć miłością :roll:

Co to może być?
Proszę poradźcie, Kochane!

Delikatna Smużka - koniec rozterek:)

Kto przegląda forum