To my - maluszek Trąbka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 21, 2010 20:18 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

ja podaję Enisyl-F
drogie to, to prawda
za to doświadczalnie sprawdziłam - jest skuteczne
tylko ten kto napisał, że ma to pyszny rybny smak chyba tego nawet nie powąchał
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw paź 21, 2010 21:11 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Killatha pisze:ja podaję Enisyl-F
drogie to, to prawda
za to doświadczalnie sprawdziłam - jest skuteczne
tylko ten kto napisał, że ma to pyszny rybny smak chyba tego nawet nie powąchał


Jutro właśnie to do lecznicy zawiozę, żeby Totkowi podawano :ok:

Skuteczne jest - Alusiowi odporność mocno podniosłam :D

Śmierdzi tak samo jak F-lisyne w proszku, tylko łatwiej podawać :mrgreen: Alusiowi po prostu na nos wsadzałam dawkę i nie miał wyboru :mrgreen: Musiał wylizać 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw paź 21, 2010 21:35 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Dziewczyny Kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Po pierwsze, przepraszam, ze znów zniknęłam, ale oczywiście, jak wyszło, ze zabiegu nie ma, to od razu w piątek już wylądowałam w pracy i znów mnie wessało, nawet na niedzielę :twisted:

Olciu, Basiu :1luvu: cuda czynicie moje drogie :D :D :D Totuś wygląda slicznie, a jak uroczo nieśmiało chowa głowkę na rękach u Basi :1luvu:

No tak, Enisyl-F podobno jest pyyyyyszny :twisted: śmierdzi co prawda trochę, jak olej z dorsza, ale z ciekawości dałam do spróbowania wszystkim kotom - reakcja ta sama :twisted: zwiewa nawet Smok, który jest fanem past i np. Uro-Peta ciągnie z tubki, jak mleczko :lol:

Olu, ja też myslę, że to przejściowa reakcja na autoszczepionkę, widać ruszyło Totusiowe zatoki, niech już to wszystko wypłynie nareszcie!
Olu, mnie sie jedna rzecz przypomniała co do zatok, inhalacje z majeranku dzialają świetnie (takiego zwykłego spożywczego), podobno właśnie na zatoki są szczególnie dobre, ale ja to robie jak którykolwiek kot ma lekki katar, po prostu sobie "pyka" na kuchence garnek z wywarem, w mieszkaniu fajny zapaszek i wszyscy tym oddychają. Moze udałoby sie u Totuisia spróbować?

ale na zdjęcia nie moge sie napatrzeć :D :D Basiu, a Totuś tylko Tobie pozwala się tak brać na ręce, czy innym też?


Co do mnie i mojej niedoszłej operacji :wink: to oczywiście jestem bardzo wdzieczna tm lekarzom, że poświecili swój czas na to, żeby sie zastanowić nad moim przypadkiem, chociaż nie musieli i doradzili mi to, co najlepsze. Miałam u nich kilka konsultacji, nie wzieli za nie ani grosza, ani nawet kartki z książeczki rumowskiej, jutro idę do nich z kwiatkiem podziękować, a potem jadę do Szczecina. Jutro powinnam wiedzieć czy na ten zabieg będę się kwalifikować.
Wkurzyłam sie tylko z tym, ze dowiedziałam się w ostatniej chwili, wiecie jak to jest, człowiek nastawiony, naszykowany, pieniądze za ostatnie tygodnie pracy zamrożone w zwirku i karmie, żeby potem nie dziwgać, a tu wychodzi, że jednak nic z tego. Ale przeszło mi :wink:

Koty w porzadku, poza Zuzlikiem, te zęby podwójne ciągle dają nam w kość. Był już Zylexis i antybiotyk, od 2 dni już nie chodziłysmy na zastrzyki, bo było dobrze, a dziś po 20 (jak nasz wet już był nieczynny) nagle goraczka, węzły znów się powiększyły, pysio czerowny, wiec musiałyśmy jechać do innej lecznicy. Mała dostała tolfe, antybiotyk znów jednak i jutro idziemy do naszych wetów. A ząb jak się trzymał, tak sie trzyma :evil:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw paź 21, 2010 21:39 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko :1luvu:
Kciuki za wszystko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 22, 2010 5:56 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

O kurna mać z temy zembamy!-a wyrwać tego zęba się nie da?grom wie jak długo bedzie tkwił i dokuczał Zuzance :(
Milenko-jak wrócisz z tych konsultacji i znajdziesz chwilkę czasu-to napisz nam proszę co dalej?
Cieszę się,że znów się odezwałaś-przepraszam,że nie dzwonię,ale jeszcze konta nie doładowałam,bo wciąż są inne potrzeby :oops:
A jeśli chodzi o Enisyl-to u mnie tylko Antosia i Pynia lubią-Nadia wręcz wymiotuje po nim! a Ptyś tak mi pochlapał ściany przy podawaniu(oczywiście nic nie połknął,że juz nawet nie próbuję podawać.

Wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: trzymam,żeby ten Twój zabieg przebiegł pomyślnie!!!!!
Buziaczki kochanie! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt paź 22, 2010 14:31 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

milenap pisze:ale na zdjęcia nie moge sie napatrzeć :D :D Basiu, a Totuś tylko Tobie pozwala się tak brać na ręce, czy innym też?


Widziałam już wczoraj Twoje pytanie, ale nie wiedziałam co napisać :roll: Byłam dzisiaj i już wiem. Pomimo zawalonego nosa Toteczek kieruje się jednak zapachem, bo miałam na sobie inny sweter - prosto z ciucholandu, fajniutki, obszerny i mięciutki, ale pachnący... no wiecie jak pachną nowe rzeczy ze szmateksu :evil: Wyjęłam Totka z klatki (Totuś nie bardzo w formie, ta nadżerka w pysiu i ropociąg z nosa :? ) i dobrze, że klatka była otwarta, nawet nie dał się przytulić, tylko jednym susem znalazł się z powrotem w swoim miejscu zamieszkania...
Czyli zdecydowanie musi wpierw poznać i zaakceptować. Ale to mądry kot jest :D
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob paź 23, 2010 8:15 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Witajcie Dziewczyny :D

Wczoraj wróciłam dopiero koło północy, padnięta zupełnie, wiec już nie miałam siły nawet włączać komputera. Wstępna kwalifikacja poszła dobrze, teraz będę musiała jechać na topografię rogówki i wtedy okaże się na 100% czy mogę mieć taki zabieg. Niestety problem będzie z moimi źrenicami, odkad pamiętam mam duże, to specjalistyczne badanie wykaże jak duże tak naprawde, no i też nie wiadomo co dalej, bo jeśli znacznie przekraczają obszar na którym można oko naprawiać (tzn. maksymalna wycięta w oku "niecka" która imituje soczewke korekcyjną może mieć dł. 7 mm), to też nie będzie dobrze, bo jednak będzie do oka też docierało światło, które nadal będzie sie źle załamywało i może to powodować efekt halo, szczególnie w nocy :? a to właśnie jest dla mnie największy problem z moją wadą, nocna jazda samochodem, a już szczególnie jak jest mokro, przypomina jakąś ruletke, bo ja momentami poprotu nic nie widzę, w tak dziwny sposób odbijają mi się źródła światła, szczególnie z aut naprzeciwko.
Czyli nadal nie wiem nic konkretnego :? muszę się umówić na to badanie, zobaczymy na ile źrenica jest za duża. Czy ja nie moge mieć jakiejś zwykłej wady, którą można szybko usunąć? :evil: jest niby tyle metod, jak się czyta, to każda lepsza i bardziej uniwersalna, dopiero jak troszkę głębiej się w to wchodzi, to wychodzi masa ograniczeń.

Totuś-Madrala :D a jak ten nosio? nadal jest mocny wyciek z noska? a ten wyciek jest z obu dziurek czy tylko z jednej?


Dziewczyny, zmykam na razie, do weta z Zuzką, potem jeszcze parę spraw w mieście i biore sie za porzadki, sajgon mamy totalny, koteczki sie świetnie bawiły :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob paź 23, 2010 8:26 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Witaj Milenko :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Czyli nadal nic pewnego nie wiadomo!
Kurczę no!
Faktycznie wyjątkowa jesteś-nawet wadę wzroku masz wyjatkową!
Milenko-za Zuzliczka :ok: :ok: :ok: :ok: -oby wreszcie ten uparty ząb wypadł i dał malutkiej spokój!!
Buziaki dla Czarusia ,ale i dla pozostałych kotecków! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob paź 23, 2010 17:10 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko, buziaczki dla Was wszystkich i kciuki za Wasze zdrówko :1luvu: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 23, 2010 17:28 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko, buziaczki przesylam, kciuki za wszystko i głaski dla całej brygady!
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 23, 2010 18:14 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Witaj Milenko :D
Kciuki nieustające za wszystko i wszystkich: Twoje oczęta, futerka i Totka :ok:

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob paź 23, 2010 18:53 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko - trzymam mocno kciuki, żeby wszystko dobrze się zadziało :ok: :ok: :ok: :ok:

Totkowi ropa leci z jednej i przez cały czas tej samej dziurki :? Dzisiaj nie byłam w lecznicy, ale jutro będę to nowe wieści będę miała ...........

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob paź 23, 2010 20:52 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

bardzo nie lubię sytuacji "nic nie wiadomo"
trzymam kciuki, żeby wreszcie "było wiadomo" to zdecydowanie ułatwia życie

a na osłodę zdjęcie Poldka
Obrazek
czekam kiedy wreszcie się zreflektuje i zacznie łasić
wczoraj odwiedził mnie w łazience
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 23, 2010 22:23 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

No wreszcie mam chwilę oddechu, towarzystwo oporządzone, dom ogarnięty, wszysycy już słodko śpią w mojej czystej białej pościeli :wink: ja niedługo też się zbieram, bo jutro niestety do pracy.
Z tymi oczami to już mnie denerwować zaczyna ta sytuacja, zamarzyło mi się dobrze widzieć i proszę :twisted: :lol:

Kasiu, nie zauważyłam wcześniej, że pytałaś o wyrwanie tego zęba, no włąśnie tego sie troche obawiamy, bo Zuzlik waży dopiero 2,2-2,3 kg, no mała pchła jest jeszcze i też w pewien sposób osłabiona przez ten stan zapalny w pysiu, boje sie troche narkozy u niej teraz, a na zywca nie ma szans tego robić. Najprawdopodobniej zab ma jakiś zakrzywiony korzeń, bo Zuza dostaje spore kawałki mięsa, kupiłam jej suszoną wołowinę, chrupki orala, zeby były jak największe, gryzaki dla kotów, no już cuda po prostu, ona to wszystko "używa", a ząb ani drgnie :? na razie węc chyba czekamy aż podrośnie do min. 2,5 kg i wtedy Zuzlikowi tego kiełka usuniemy.

Olu, a w badaniach wyszła zajęta zatoka tylko po tej stronie, gdzie jest ten wyciek? czy z drugiej też coś jest, tylko na razie się nie rusza?

A Ty Olu już wyzdrowiałaś?

Polduś jest piękny :1luvu: obydwa kocury nadają się do wątku o przemianach kaczatek w łabędzie :D i obaj nieśmiali w kontaktach z człowiekiem, ale na brak szcześcia narzekać nie mogą :D

Czaruś z wiekiem ma coraz wiecej zachowań psich, on naprawde zachowuje się inaczej niż wszystkie koty. Jak tylko usłyszy dźwięk otwieranych drzwi od klatki (bo mamy elektorniczne domofony i jak mam otwiera sobie dzrwi kodem, to w domu słychać piknięcie), Czaruś już staje przy drzwiach i popędza mnie takim charakterystycznym zniecierpliwionym miauknięciem, że mam go brać na ręce i wychodzimy przed drzwi i Czaruś czeka na mame :lol: obejmuje jej głowe łapkami i najpierw mocno wącha twarz, co to za nowe "smrodki" przyniosła :lol: poza tym chodzi jak pies :wink: śmieszny jest szaleniec mały.
I lubi wszystkich, generalnie jest bardzo pozytywnie nastawiony do ludzi i kotów.

Zmykam powoli Dziewczyny, dobranoc Wszystkim :1luvu:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob paź 23, 2010 22:33 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Dobranoc Milenko :1luvu:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot], lucjan123 i 53 gości