witam po długiej przerwie.
Trochę się zmieniło.
Cicinek żyje, Cicinka żyje (to ta mała której nie miałam czasu znaleźć domu), Kocur Czarny żyje ale już wiekowy, na zimę znów jest ze mną (lata spędza na działce). Postaram się wrzucić kilka aktualnych zdjęć. Cicinek nauczył się pić wodę prosto z kranu, siedząc w zlewie w kuchni. Z miski nie pija. Jeśli chce mu się pić, to potrafi budzić nawet w środku nocy charcząc-wyczaił że mnie to doprowadza do furii. Nie zliczę ile razy został zbombardowany poduszkami. Teraz bierze to pod uwagę i szybko ucieka. Niegłupi kot.
Za TM odeszła kotka Aga i przesympatyczna kilkuletnia trikolorka Rudzia, która przynosiła emerytom kotom i ludziom złowione myszy.
Agę znalazłam - zasnęła w liściach pod starą lipą, a młoda poszła i nie wróciła, ale wyglądała na chorą. Nie zdążyłam zacząć leczyć, prawdopodobnie nerki. Szkoda, bo Rudzia była wyjątkowa, miała kodeks wartości i honor, jak to kotka.
Na działce zamieszkała nowa kotka, młoda łaciata Milka, która przeżyła samodzielnie tydzień na łąkach, przy stawach. Ciekawe czym się żywiła. Na działkę zagląda też banda okolicznych wolno żyjących kotów, w tym jeden przepiękny czarny kocur. Tak że na brak kotów w życiu nie narzekam.
Potrzebuję domu dla kotki, która została dziś zabrana z jezdni na granicy Siemianowic i Katowic, potrącona przez samochód.
Dziś znalazł się nowy i stary dom (3.02.)

link do wątku w kociarni, tam więcej zdjęć i informacji:
viewtopic.php?f=13&t=160193