Prababcia Wikta z Orzechowców [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 30, 2010 22:54 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

wania71 pisze:Wątroba. Parametry nie są bardzo podwyższone, ale od września mocno podskoczyły. Udało mi się dzisiaj podać jej kroplówkę z glukozy i mam powtarzać przez kolejne dni. Na szczęście babciusia zaczęła ładnie jeść. Na wątrobę dostałam hepatiale forte.

Waniu, przy problemach z wątrobą byłabym baaaardzo ostrożna z podawaniem glukozy...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw gru 30, 2010 23:08 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

To co mam zrobić? :cry: Wicia właśnie tak zapadła się w sobie, jakby jej było gorzej :(
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Czw gru 30, 2010 23:21 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Glukozę podajesz dożylnie, prawda? Mnie też trochę dziwi dobór płynu :|

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw gru 30, 2010 23:22 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Kurcze...a dużo tej glukozy jej dałaś? Może podlej ją jeszcze samym NaCl, jeśli masz...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt gru 31, 2010 10:41 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Glukozę podałam podskórnie zamiast NaCl. Tym razem udało mi się podać dużo. Sukces, prawda? :?
Rozumiem, że i tym razem kiepsko trafiłam z wetem.
Mam NaCl, ale pani doktor nie miała wątpliwości - zaleciła zmienić na glukozę.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt gru 31, 2010 10:49 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Samą glukozę podałaś podskórnie? W jakim ona jest stężeniu?
Oprócz tego, że przy chorej wątrobie nie bardzo jest wskazana, podana podskórnie może powodować martwicę tkanek.
Ale już się stało.
Młodanowa najwyraźniej ma podejście (wyniesione pewnie ze studiów) takie jak większość wetów - nie skreślaj jej od razu. Może trzeba będzie trochę ją zdopingować do rozwoju...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt gru 31, 2010 10:55 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

5%, samą glukozę.
Ostatnio edytowano Pt gru 31, 2010 11:06 przez wania71, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt gru 31, 2010 11:03 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Nie znam się, nic nie poradzę, ale kciuki są :ok:

anna_s

 
Posty: 713
Od: Sob kwi 25, 2009 8:29
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt gru 31, 2010 11:05 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Jeśli masz taką możliwość - zapytaj Młodąnową, czy oprócz glukozy ma w gabinecie na przykład duphalyte, a jak nie ma - niech zamówi Ci nawet całą butelkę, wyjdzie taniej. To są aminokwasy, które można podawać w celach "odżywczych" (oczywiście w określonej dawce).

A jak się Wikta dzisiaj w ogóle czuje?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt gru 31, 2010 11:27 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Glukozy nie można podawać podskórnie, już wyżej pixie65 napisała czemu. Można podać glukozę z NaCl 1:1 pod skórę, ale samej glukozy nie. I w ogóle glukoza jest bez sensu, faktycznie dużo lepiej podać NaCl na przykład i dorzucić duphalyte, można też pod skórę. Duphalyte szczypie, więc do żyły warto rozcieńczyć NaCl-em, a pod skórę podaje się go na końcu, w ten garb z płynu.

Wiesz, że trzymam kciuki.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt gru 31, 2010 11:58 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Duphalyte, chyba, bo nie padła ta nazwa, ale wyglądało to, jak duphylate, podała jej w ten sposób, jaki opisała Jana, przedwczoraj w lecznicy. Niestety musimy dotrwać bez weta do poniedziałku. Dzisiaj mam jej zrobić kolejną kroplówkę. Radzicie samym NaCl?
Wicia zjadła śniadanie, czyli czuje się chyba nie najgorzej.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt gru 31, 2010 12:08 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Uwielbiam to uczucie, kiedy wracam od weta z konkretnymi wskazówkami, a potem dowiaduję się na forum, że wszystko nie tak :evil:
Dobija mnie sytuacja z Krówkiem, który nie je samodzielnie od kilku dni, nie myje się i niemal nie zmienia pozycji, nieodmiennie burczy i nie posunęliśmy się ani o krok. Właściwie zjada tylko tyle conva, ile uda mi się w niego wlać. Dostaje zastrzyki, antybiotyk, przeciwzapalny i coś na apetyt. Robię mu parówki. Nie widzę żadnych zmian.
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt gru 31, 2010 12:25 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Pod skórę glukozy nie wolno podawać, jeżeli masz NaCl, to podaj zamiast, jeżeli tylko glukozę, to ja bym nie podawała. Ze względu na ryzyko martwicy.

edit - duphalyte to jaskrawo żółty płyn

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt gru 31, 2010 12:47 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

MalgWroclaw pisze:Witaj, czemu nie chcesz pisać o Krówku? To, co pisałaś, przypomina mi Kotusię. Strasznie dzika, walczyła do upadłej kotki, jak była na sterylizacji. Potem - bardzo długo potem, bo ponad rok - znalazła dom. Jest szczęśliwa. Kocha panią i daje się głaskać, brać na ręce. U mnie po sterylizacji biegała po ścianach i suficie, o dotknięciu nie było mowy. Potem - długo potem - dawałam jej tabletki prosto do pysia. Zmieniła się całkiem. Bardzo ciepło, bardzo, bardzo - pozdrawiam

Nie jestem za tym, by koniecznie oswajać dzikie koty. Nie bierz tego, proszę, do siebie, każda sytuacja jest trochę inna, zresztą u mnie mieszka już jedna kotka, która, być może, powinna była zostać na ulicy. Nie widzę sensu w oswajaniu dzikusa, gdy tyle oswojonych kotów n.p. w schronisku nie doczeka się swojego człowieka.
Zresztą w tej chwili najważniejsze jest by wyzdrowiał i jadł. A nie mogę do niego dotrzeć :(
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Pt gru 31, 2010 18:25 Re: Prababcia Wikta z Orzechowców

Kochana, wiem, że każdy przypadek koci jest inny i wyjątkowy. Niczego nie biorę do siebie, nie martw się (ale dziękuję, że piszesz delikatnie). Napisałam o Kotusi, bo wiesz... dobrze jest znać jej historię. Wszystkiego dobrego Wam życzę w nowym roku. Nie dobrego, najlepszego. Żeby jadł, żebyś do niego dotarła, żeby wszystko było już dobrze :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 89 gości