Wrocław, Leoś po przejściach, ma dom stały:)i to jaki:)

podnosimy biedaczki :-(

Hop na górę po domki :kotek:

Odzywam się.

Wezmę, co mi dacie.
Awaryjnie - 2...
Ale pomożecie w szukaniu domków?

No!

Piękna Mania ma się dobrze

)
Na czas ustalenia stanu zdrowia urządziliśmy jej "bezpieczny pokój" w łazience. Było to słuszne posunięcie, bo kicia była jednak bardzo przerażona i wsunęła się od razu w szparę pomiędzy pralkę i ścianę, udając, że jej tu nie ma.Dzisiaj jest już lepiej, przeniosła się z "podziemia" do "apartamentu" czyli zamieszkała w pojemniku do przenoszenia, który leżał otwarty na pralce.
Byliśmy dzisiaj u weterynarza. Kotka jest ogólnie zdrowa, została zaszczepiona, ma świerzb w obu uszkach , uszy wyczyszczone. Sądząc po stanie zębów kocia nie jest młódką. Jeden z górnych kłów weterynarz wyjął a w zasadzie wysunął z dziąsła - okazało się, że ma stan zapalny tego dziąsła i prawdopodobnie miała duże problemy z jedzeniem. Od razu zmieniłam jedzenie na mokre i od tej chwili miseczki od razu puste

)
Jesteśmy umówieni z weterynarzem na czyszczenie uszu jutro i w poniedziałek. Potem ustalimy co dalej.

Ojej, to faktycznie z tym pyszczkiem ma nieciekawie. Jak będę u Pani Teresy (i u weterynarza na szczepieniu z tymi kociami) to poproszę, żeby zobaczył do pyszczka. No i może faktycznie załatwię im tą maść na świerzba do uszu.
A jak Mania z koleżankami? Było już bliskie spotkanie? Nie było problemów po przeprowadzce z kuwetką?

dagaidarek pisze:Piękna Mania ma się dobrze )
Na czas ustalenia stanu zdrowia urządziliśmy jej "bezpieczny pokój" w łazience. Było to słuszne posunięcie, bo kicia była jednak bardzo przerażona i wsunęła się od razu w szparę pomiędzy pralkę i ścianę, udając, że jej tu nie ma.Dzisiaj jest już lepiej, przeniosła się z "podziemia" do "apartamentu" czyli zamieszkała w pojemniku do przenoszenia, który leżał otwarty na pralce.
Byliśmy dzisiaj u weterynarza. Kotka jest ogólnie zdrowa, została zaszczepiona, ma świerzb w obu uszkach , uszy wyczyszczone. Sądząc po stanie zębów kocia nie jest młódką. Jeden z górnych kłów weterynarz wyjął a w zasadzie wysunął z dziąsła - okazało się, że ma stan zapalny tego dziąsła i prawdopodobnie miała duże problemy z jedzeniem. Od razu zmieniłam jedzenie na mokre i od tej chwili miseczki od razu puste )
Jesteśmy umówieni z weterynarzem na czyszczenie uszu jutro i w poniedziałek. Potem ustalimy co dalej.

ale się cieszę , że jest u Was :ok:

i mam kolejną dobrą wiadomość

dwa kotki w pn jadą do tymczasowego domu, gdzie pozostaną do sierpnia , w tym czasie zaszczepimy je i przygotujemy do wyjazdu do Niemiec. W sierpniu naszej znajomej mąż ( który już nie pierwszy raz zabierał kotki do adopcji) weźmie je do siebie do Niemiec, tam będą na spokojnie szukały dobrego domu. turkawka, dysponujesz czasem w poniedziałek około 18 ? żeby przygotować kotki? dom tymczasowy jest w Częstochowie, zawiezie je tam nasza Beatka, pociągiem, będzie jechała w poniedziałek wieczorem, tak, żeby było już chłodniej.

które dwa powinny pojechać? jak myslicie? aha, dobrze byłoby przed wyjazdem porobić im jeszcze trochę fotek, będziemy je cały czas ogłaszać :kotek:

jessi74 pisze:i mam kolejną dobrą wiadomość dwa kotki w pn jadą do tymczasowego domu, gdzie pozostaną do sierpnia , w tym czasie zaszczepimy je i przygotujemy do wyjazdu do Niemiec. W sierpniu naszej znajomej mąż ( który już nie pierwszy raz zabierał kotki do adopcji) weźmie je do siebie do Niemiec, tam będą na spokojnie szukały dobrego domu. turkawka, dysponujesz czasem w poniedziałek około 18 ? żeby przygotować kotki? dom tymczasowy jest w Częstochowie, zawiezie je tam nasza Beatka, pociągiem, będzie jechała w poniedziałek wieczorem, tak, żeby było już chłodniej.

które dwa powinny pojechać? jak myslicie? aha, dobrze byłoby przed wyjazdem porobić im jeszcze trochę fotek, będziemy je cały czas ogłaszać

W sumie jak parka to albo Gogle z Florką (dagaidarek potwierdzą zapewne, że Florka jak byli podchodziła do każdego ze zwieszonym łepkiem i prosiła "Ty proszę głaszcz, a ja będę mruczeć"

), albo Laoś z Baltazarem. Z tym, że moja uwaga co do Gogle i Florki - one są tak związane ze sobą, że powinny być razem adoptowane. Myślę, że jakby się je rozdzieliło, to by były bardzo nieszczęśliwe.
W poniedziałek - da się załatwić. Chodzi o weterynarza czy coś jeszcze, bo może jak weterynarz, to może zaraz po pracy podjadę i to załatwię (koło 16)?

nie, chodzi o to żeby odebrać kociaki od pani Teresy i dostrczenie ich do dworca, gdyby udało sie je wczesniej pokazać wetowi to byłoby super! szczegóły uzgodnimy telefonicznie