Nie żyją kocięta zabrane od IKA6, Tosia w DS, mój Jaś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 22, 2010 9:40 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Iweta pisze:
anabelp pisze::cry: , biedne maleństwa, chore, ale bezpieczne, a ja szczęśliwa, że już kocięta np. nie muszą spać we własnych odchodach :twisted: :twisted: . Iweta spadła mi prosto z nieba:)


Jesli moja podbeskidzka wiocha to niebo , to niech tak bedzie :lol:
A prawda jest taka, że zainteresował mnie Twój wątek a własciwie jakas wyzierajaca z niego rezygnacja. Właściwie chciałam tylko dowiedziec sie gdzie lezy to tkzw. "południe" dlatego wciąż pytałam, a potem zaintrygowało mnie dlaczego nie chcesz wyjawić gdzie to jest. Było w tym coś....niepokojacego. Pamietasz, że napisałam Ci, że nie moge wziąć ich na DT bo sama mam koty i nie biore nawe z Kociej Chatki na DT, ale gdy dowiedziałam sie w jakim stanie jest Tosia wiedziałam, że coś złego sie dzieje, a gdy już było wiadome gdzie jest "dom" decyzja była natychmiastowa, napisałam dzwońcie, że przyjadę jutro, najlepiej niech dzwoni TŻ, to zawsze skutkuje. Wczoraj byłam juz pod domem o 8 rano a z Bielska to jednak ponad 100 km 8) Niestety cały czas mysle o Tadziu ,że może jednak jeszcze żył/żyje i mogłam go zabrac :cry:

IKA6, bądź człowiekiem, daj nam Tadzia jesli żyje, pozwól uwierzyć, że nie jesteś złą osoba tylko sie troche pogubiłaś. Jesli poszedł do DS pokaż nam zdjęcie , umowe, cokolwiek.
:roll:

:), niech ta podbeskidzka wioska będzie niebem:), a Ty aniołkiem w tym niebie:) tak , wszystko doskonale pamiętam, wszystko... potoczyło się ekspresowo:), coś mną kierowało, cieszyłam się kiedy stwierdziłaś, że godz. jazdy od Twojego domu, do tego miejsca zmienia postać rzeczy i w takim razie możesz sprawdzić co się tam dzieje, a jak się dowiedziałaś, że to IKA6 , nie czekałaś ani chwili dłużej....wspaniale, że w tym tzw. DT zjawiłaś się już około 8 rano, nikt się Ciebie tak szybko nie spodziewał, to było zaskoczenie...i udało się w końcu, po aferze,awanturze, wymianie niepotrzebnych słów wyrwać te dwie sierotki....niestety zostały w tym domu inne, potrzebujące pomocy zwierzęta. Tadzio, z pewnością nie żyje:( co to za DS, który nie chciałby się przed byłym właścicielem zwierzątka pochwalić kociakiem, uspokoić, że wszystko jest w porządku, wykonać zdjęcie....Taki DS zwyczajnie nie istnieje, Tadzio umarł, dlatego ten tzw.DT nie mógł Ci go nawet pokazać i za wszelką cenę nie chciał dopuścić do wydania maluszków :twisted: ...zastanawiam się tylko, czym kierowała się IKA6 broniąc się tak zaciekle przed wydaniem zwierząt? dobrem kotków ??? czy martwiła się tylko o siebie i o swoje dobro? ta pani ma chore wyobrażenie, myśli, że pomaga, albo kieruje nią inny motyw...:twisted: otrzymała kilka wiadomości, że kotki pójdą do dobrego domku, będą miały wspaniałe warunki, zapewnione leczenie, dlaczego tak się upierała, nie chciała oddać kociąt, nie posiada uczuć wyższych, nie chciała dobra dla wychowywanych, w jakimś stopniu przez siebie zwierzątek???

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 9:48 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

anabelp pisze:...zastanawiam się tylko, czym kierowała się IKA6 broniąc się tak zaciekle przed wydaniem zwierząt? dobrem kotków ??? czy martwiła się tylko o siebie i o swoje dobro? ta pani ma chore wyobrażenie, myśli, że pomaga, albo kieruje nią inny motyw...:twisted: otrzymała kilka wiadomości, że kotki pójdą do dobrego domku, będą miały wspaniałe warunki, zapewnione leczenie, dlaczego tak się upierała, nie chciała oddać kociąt, nie posiada uczuć wyższych, nie chciała dobra dla wychowywanych, w jakimś stopniu przez siebie zwierzątek???


To jest syndrom zbieracza. Załączam info zebrane przez dziewczyny w wątku o zbieractwie - myślę, że większość informacji pasuje jak ulał do opisywanej przez was sytuacji:

Zofia&Sasza pisze:KIM JEST KOLEKCJONER, SYNDROM DIOGENESA.
Syndrom Diogenesa jest zjawiskiem opisanym w 1966 r., a nazwanym tak przez Clarka w 1975 roku, charakteryzującym zaburzenia zachowania u osób starszych.

Zjawisko to charakteryzuje się między innymi:
- skrajnym zaniedbywaniem higieny osobistej i higieny otoczenia
- patologicznym zbieractwem (syllogomania); gromadzeniem różnorodnych obiektów
- ucieczką od rzeczywistości (odrealnienie) i pozbyciem się uczucia wstydu
- izolacją społeczną
- odrzucaniem wszelkiej pomocy traktowanej jako natrętna ingerencja
- osobowością chorobliwa, cechująca się podejrzliwością, przebiegłością, zdystansowaniem, z tendencją do wypaczania rzeczywistości

Kolekcjoner, to osoba, która posiada więcej zwierząt niż pozwalają na to jej możliwości i którymi nie jest w stanie zająć się właściwie. Osoby takie generalnie odrzucają opinie, że zwierzęta, które zgromadziły cierpią z powodu poważnych zaniedbań. Kolekcjonerzy są często porównywani do narkomanów, nie są jednak uzależnieni od zwierząt, lecz od ich obecności, od ich egzystencji we wspólnej przestrzeni, od ich gromadzenia.

Charakterystyczne cechy kolekcjonera:
- potrzeba posiadania licznych zwierząt, a często też przedmiotów, w tym samym miejscu (zespół uzależnienia)
- inteligencja i talent do komunikacji, prawdziwa zdolność do wzbudzania sympatii do własnej osoby, bez względu na stan zwierząt
- irracjonalna odmowa rozstania się z jednym ze swych zwierząt nawet, gdy istnieje możliwość jego adopcji lub konieczność eutanazji zwierzęcia chorego (w skrajnych przypadkach przechowywane są nawet ciała zwierząt padłych)
- sposób życia najczęściej skromny, skryty, antyspołeczny; z reguły ma miejsce ogromny kontrast pomiędzy „publicznym” wizerunkiem kolekcjonera, a jego życiem prywatnym. Niektóre z takich osób są dobrze i szeroko znane, a jednak w rzeczywistości wiodą bardzo samotne (odosobnione) życie
- tendencja do zaprzeczania rzeczywistości, twierdzenie, iż chore zwierzęta mają się dobrze; że te zamknięte i żyjące przez długi czas w klatkach żyją komfortowo; że ich duża ilość nie ma wpływu na ich cierpienie, choroby etc.
- recydywa (jedynym rozwiązaniem jest pomoc psychiatryczna) – kolekcjonerzy wracają do swojego sposobu życia nawet po wyrokach skazujących za znęcanie się

Co motywuje kolekcjonera?
Nie został zrealizowany żaden program naukowy na bazie syndromu Diogenesa czy też syndromu kolekcjonera, toteż większość ludzi jest przekonana, iż kolekcjonerów motywuje „bezgraniczna miłość” do zwierząt. Jest to i owszem jeden z czynników (nie jedyny), mamy bowiem do czynienia z różnymi wpływami, typami, szczegółami, które różnią się zależnie od osoby kolekcjonera.

1. Miłość do zwierząt połączona z brakiem odpowiedzialnej nad nimi opieki.
2. Przekonanie, że szacunek dla życia jest równoznaczny z jego ochroną, bez względu na jakość życia.
3. Zespół świętego (bohatera) - męczennika: nie zapominajmy, że w naszym społeczeństwie troska o zwierzęta jest dobrze postrzegana. Kolekcjonerów często ocenia się pozytywnie, jako osoby poświęcające się dla dobra zwierząt, a ci koncentrują się na swoim publicznym wizerunku.
4. Paradoksalna (maniakalna) potrzeba pełnej kontroli, pełni władzy nad życiem swych zwierząt.


WYPOWIEDŹ EWYY6:
"rozważając podloże ksztaltowania się kolekcjonerstwa to po pierwsze wskazałabym na wyraźne podobieństwo ze zbieractwem, po drugie na cechy OCD występujące tutaj.
OCD - zaburzenia obsesyjno - kompulsyjne charakteryzują się swoistym przebiegiem, w fazach:
1. faza uspokojenia - 2. faza napięcia (pojawia się myśl o wykonaniu jakiejś czynności - przykładowo "chcę mieć kota" - 3. faza wzrostu napięcia (w tym przypakdu myśl o wzięciu kota coraz silniejsza, poszukiwanie usprawiedliwienia) 4. realizacja (rytuał - w tym przypadku wzięcie kota) i momentalna ulga, spadek napięcia - wracamy do 1 i cykl się powtarza
Należy podkreślić, że w tak analizowanym modelu forum ma dużą moc sprawczą chociażby z tego względu, że nagradza, promuje wzięcie kota, dopatruje się w tym wrażliwości, dobroci. każdy aniołek, serduszko wklejony osobie tak się zachowującej jest silną nagrodą

Jeżeli przyjąć, że kolekcjonerstwo zwierząt ma cechy OCD to płyną z tego pewne wnioski praktyczne:
1. nie jest możliwe negocjowanie - osoba z OCD będzie twierdziła to, co chcemy usłyszeć i robiła swoje
2. możliwa jest kontrola i terapia ale na ścisłych zasadach behawioralnych - nagroda za powstrzymanie się od rytuału, negatywne konsekwencje za złamanie zasady
3. jakkolwiek sami pacjenci z OCD są dość chętni do terapii (choroba im przeszkadza) to niestety osoby z syndromem zbieractwa nie są w ogole chętne do terapii. praktyka pokazuje, że osoby cierpiące na syllogomanię (czy jakaś podobna nazwa...) nigdy nie zgłaszają się same po pomoc, nie widzą problemu. Nie ma co liczyć na to, że zbieracz kotow będzie chciał zmniejszyć swój problem
4. biorąc pod uwagę przesłanki wynikające z wiedzy o OCD oraz zbieractwie rozsądne wydaje się 1. nie pomaganie, nie wspieranie osób kolekcjonujących poprzez wyrażanie podziwu, współczucia dla sytuacji, radości, że wzięły kolejne zwierzę 2. dążenie do przejęcia kontroli nad sytuacją przede wszystkim na drodze nawiązania kontaktu z otoczeniem: najczęściej bowiem otoczenie doskonale widzi, co się dzieje a nie widzi tego osoba dotknięta problemem

To tylko kilka informacji bardziej może wynikających z teorii i pracy psychologa"

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw lip 22, 2010 10:28 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

8O , teraz już prawie jestem w stanie zrozumieć ,motywy którymi się kierowała IKA6, prawie wszystko się zgadza, myślę, że niestety tak właśnie jest w tym przypadku...

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 10:42 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Dostałaś pw?
Gosiara
 

Post » Czw lip 22, 2010 11:05 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Gosiara pisze:Dostałaś pw?

:), tak, dzięki

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 11:30 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

...czasu nie cofniemy, to co się zdarzyło nie miało prawa nigdy się zdarzyć:(, kiedy ratowałam, poszukiwałam rozwiązania, w końcu na moje nieszczęście znalazłam ten. tzw. DT dla kotków, nie myślałam, że tak tragiczne będą zdarzenia, a historia tak się fatalnie potoczy. Po przybyciu do Rudy już nabrałam obaw, zostawiłam koty:( nie miałam , nie widziałam wówczas innej możliwości. Jechaliśmy taki kawał drogi, a tu...i co tu robić...Pani przekonywująca, elokwentna, wesoła, wzbudziła zaufanie...a jednak intuicja nie zawiodła. Bardzo się martwiłam, całe szczęście, że kotka i 2 kocięta zostały odratowane. Za tydzień, tych dwóch kotków już też by nie było, nie wiedziałabym o tym:(, otrzymywałabym wspaniałe maile z pięknymi opowieściami, jeden z takich czytaliście wcześniej:(:( straszne...
Ostatnio edytowano Czw lip 22, 2010 20:58 przez anabelp, łącznie edytowano 1 raz

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 13:27 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Iweta pisze:Więc sumując, dzisiejszy poranek był dla mnie bardzo przyjemny, zaraz jedziemy do weta na nastepna porcje leków. Mam nadzieję, że bedzie dobrze.
Lidziu jeszcze raz wielkie dzieki za conva i chrupeczki :ok:


Jedzą, myją się i mruczą :lol: To cudowne wiadomości :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lip 22, 2010 13:46 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

viewtopic.php?f=1&t=110981 tu możecie poczytać o IKA6 i wasze kociaki nie będą raczej ostatnie,które do niej trafią.Dla mnie to jest znęcanie nad zwierzętami
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lip 22, 2010 17:20 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

KUR.... :evil: brak słow!!!
na necie z doskoku : kontakt: 607 488 598
Obrazek

BUDRYSEK

 
Posty: 5240
Od: Czw maja 22, 2008 19:37

Post » Czw lip 22, 2010 17:26 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Słów brak ,coś trzeba zrobić :evil:
nie można jej na to pozwolić,trzeba ludzi przestrzec przed nią :evil:
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw lip 22, 2010 21:18 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Zostałam poproszona przez pare osób o ustosunkowanie sie w sprawie Iki.

Ja na jej temat nie mam już nic do powiedzenia.Faktem jest to,że jest u niej Kubuś ze schronu w Rudzie ,przynajmniej takie mam podejrzenia, do dzisiaj nie wiem nic o nim,Liwia_ też wypytywała o niego.Ja odebrać go nie moge,bo nie mam gdzie go dać.W domu mam moje psy i czasem trafi sie psi tymczasowicz.Moje psy nie znoszą kotów.

Padły tutaj pytania o Schron w Rudzie...Błagam Was, nie oddawajcie tam żadnych kotów.Sytuacja przez maluchy jest bardzo zła, ludzie znoszą chore koty,kociarnia,wszystkie klatki pękają w szwach, wszystkie chorują na kk,a jest też podejrzenie już pp.Jeśli oddacie tam jakiegoś kota,to ze świadomością,że może umrzeć.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Czw lip 22, 2010 21:35 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

justyna8585 pisze:Zostałam poproszona przez pare osób o ustosunkowanie sie w sprawie Iki.

Ja na jej temat nie mam już nic do powiedzenia.Faktem jest to,że jest u niej Kubuś ze schronu w Rudzie ,przynajmniej takie mam podejrzenia, do dzisiaj nie wiem nic o nim,Liwia_ też wypytywała o niego.Ja odebrać go nie moge,bo nie mam gdzie go dać.W domu mam moje psy i czasem trafi sie psi tymczasowicz.Moje psy nie znoszą kotów.

Padły tutaj pytania o Schron w Rudzie...Błagam Was, nie oddawajcie tam żadnych kotów.Sytuacja przez maluchy jest bardzo zła, ludzie znoszą chore koty,kociarnia,wszystkie klatki pękają w szwach, wszystkie chorują na kk,a jest też podejrzenie już pp.Jeśli oddacie tam jakiegoś kota,to ze świadomością,że może umrzeć.

...jest kotek Kubuś, widziałam...biedaczek

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Czw lip 22, 2010 21:52 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Padły tutaj pytania o Schron w Rudzie...Błagam Was, nie oddawajcie tam żadnych kotów.Sytuacja przez maluchy jest bardzo zła, ludzie znoszą chore koty,kociarnia,wszystkie klatki pękają w szwach, wszystkie chorują na kk,a jest też podejrzenie już pp.Jeśli oddacie tam jakiegoś kota,to ze świadomością,że może umrzeć.[/quote]
...jest kotek Kubuś, widziałam...biedaczek[/quote]


Ciesze sie,że żyje...

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Czw lip 22, 2010 22:57 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Gosiara pisze:Dostałaś pw?


Nie Gosiu, nic nie przyszło...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw lip 22, 2010 23:54 Re: Pozostałe przy życiu 2 kocięta zabrane z umieralni IKA6:(

Anabelp, zobacz co mała koteczka potrafi zrobic z duzym mężczyzną :D

Obrazek..Obrazek..Obrazek

...i z troche mniejsza kobietą :wink:

Obrazek...Obrazek...Obrazek

..a co potrafi zrobicz duża dla swoich małych? pokój z osobnym wc :wink:

Obrazek..Obrazek..Obrazek
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szprocik i 58 gości