FILIPEK i OTYLKA w ds! + MegaFlorek i Tymczasy:) na pokojach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 01, 2011 21:20 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Po kichaniu nie ma śladu, dzieciaki zdrowe :-)

Miałyśmy w ostatnich tygodniach próbe ogniową czyli urlop. Długo zastanawiałyśmy się co zrobić, wakacje z kotami czy zaprzyjaźniona opiekunka na stałe w domu. Staneło na mniejszych nerwach i kociej cioci :-)
Zrobiłyśmy pare testów. Najpierw był cały dzień wspólny (my, koty, opiekunka), pozniej nocleg bez nas i na koncu próba ogniowa czyli weekend bez nas. Dzieciaki opiekunke zaakceptowały i nawet byłyśmy troche zazdrosne że tak chętnie do niej lecą :-)
Urlop się udał, od paru dni jesteśmy w domu i żadnych kłopotów zdrowotnych po długiej nieobecności naszej nie ma. No może oprócz przekonania że powinnyśmy pójść do psychiatry my gdyż nasza tęsknota za dzieciakami była niezdrowa :-) Miałyśmy ze wstydu nie pisać... Wysłałyśmy kotkom kartke z nad morza !:-) Doszła :-)
Aneta/Jola

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Pon sie 01, 2011 21:55 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Filipek/Otylka pisze:Po kichaniu nie ma śladu, dzieciaki zdrowe :-)

Miałyśmy w ostatnich tygodniach próbe ogniową czyli urlop. Długo zastanawiałyśmy się co zrobić, wakacje z kotami czy zaprzyjaźniona opiekunka na stałe w domu. Staneło na mniejszych nerwach i kociej cioci :-)
Zrobiłyśmy pare testów. Najpierw był cały dzień wspólny (my, koty, opiekunka), pozniej nocleg bez nas i na koncu próba ogniowa czyli weekend bez nas. Dzieciaki opiekunke zaakceptowały i nawet byłyśmy troche zazdrosne że tak chętnie do niej lecą :-)
Urlop się udał, od paru dni jesteśmy w domu i żadnych kłopotów zdrowotnych po długiej nieobecności naszej nie ma. No może oprócz przekonania że powinnyśmy pójść do psychiatry my gdyż nasza tęsknota za dzieciakami była niezdrowa :-) Miałyśmy ze wstydu nie pisać... Wysłałyśmy kotkom kartke z nad morza !:-) Doszła :-)
Aneta/Jola

I to jest prawdziwa miłość :ryk: ja swoim też chyba wyślę :ryk:
Anna Kubica
 

Post » Wto sie 02, 2011 9:31 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

a ja swoje zawsze zabieram.. urlop/miejsce podkorządkowane kociej wygodzie.. :mrgreen:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 02, 2011 13:52 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Anetko , Jolu taka miłość nie jest nie zdrowa , ale cudowna - jesteście kochane i wiele osób powinno brać z Was przykład :1luvu: :1luvu: :1luvu: Filipek z wiejskiego podwórka , niekochany , głodny trafił do wspaniałego domu a jego pyszczek aż się śmieje ze szczęścia :1luvu: :D Nie mówiąc o dumnej Otylce :D
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Śro sie 03, 2011 10:20 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Filipek/Otylka pisze:Obrazek
Podziwiajcie :-)

Obrazek
Noga zawsze dynda

Obrazek
Rodzeństwo z Radomska

Filipek/Otylka pisze:Obrazek
Gimnastyka

Obrazek
nie ma co komentować, Jego Doskonałość !



PODZIWIAĆ!!PODZIWIAĆ!!! Wspaniałe kochane juz doroślaki :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 03, 2011 13:41 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! NOWE foty s. 10/11 :):)

Podziwiamy ! :D
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sie 03, 2011 17:20 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Hanulka pisze:a ja swoje zawsze zabieram.. urlop/miejsce podkorządkowane kociej wygodzie.. :mrgreen:


Masz jakieś kocioprzyjazne miejsce ? Czy koty wychodzące ? Zastanawiałyśmy się nad tym ale nie znalazłyśmy nic porządnego. Szukałyśmy na Mazurach gdyż łowimy ryby, dla kotów oczywiście :-) (eee nie, łapiemy i wypuszczamy z powrotem do jeziora)

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Śro sie 03, 2011 17:32 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

andzelika1952 pisze: Filipek z wiejskiego podwórka , niekochany , głodny trafił do wspaniałego domu a jego pyszczek aż się śmieje ze szczęścia :1luvu: :D Nie mówiąc o dumnej Otylce :D


Mamy w domu zamiane charakterów. Niuniek ze wsi to prawdziwy koci arystokrata a Niunka z miasta to nasza Jagienka:-). Słuchajcie jaka to jest silna i dominująca kobita !Wszystko sobie wywrzeszczy i wywalczy :-) Zrzuci go z łóżka, odepchnie przy jedzeniu, zajmie siłą jego ulubiony zakątek (kosz z czystymi majtkami i stanikami - fetyszysta jeden). A ten nasz wsiowy chłopak nawet jak siedzi to nogi wyprostowane, głowa wysoko i żadnych nieprzemyślanych ruchów. Dopiero jak noc przychodzi to im się wyrównuje i ganiają jak dwa młodziaki.
Fajne dzieciaki :-)

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Śro sie 03, 2011 17:48 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Filipek/Otylka pisze:
Hanulka pisze:a ja swoje zawsze zabieram.. urlop/miejsce podkorządkowane kociej wygodzie.. :mrgreen:


Masz jakieś kocioprzyjazne miejsce ? Czy koty wychodzące ? Zastanawiałyśmy się nad tym ale nie znalazłyśmy nic porządnego. Szukałyśmy na Mazurach gdyż łowimy ryby, dla kotów oczywiście :-) (eee nie, łapiemy i wypuszczamy z powrotem do jeziora)

Gdyby Filip i Otylka wiedziały że Wy rybki wypuszczacie z powrotem do jeziorka.......... :mrgreen:
Anna Kubica
 

Post » Śro sie 03, 2011 20:31 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! Dziękujemy!! foty s. 9

Anna Kubica pisze:
Filipek/Otylka pisze:
Hanulka pisze:a ja swoje zawsze zabieram.. urlop/miejsce podkorządkowane kociej wygodzie.. :mrgreen:


Masz jakieś kocioprzyjazne miejsce ? Czy koty wychodzące ? Zastanawiałyśmy się nad tym ale nie znalazłyśmy nic porządnego. Szukałyśmy na Mazurach gdyż łowimy ryby, dla kotów oczywiście :-) (eee nie, łapiemy i wypuszczamy z powrotem do jeziora)

Gdyby Filip i Otylka wiedziały że Wy rybki wypuszczacie z powrotem do jeziorka.......... :mrgreen:



Normalnie przerąbane :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

andzelika1952

 
Posty: 2928
Od: Śro wrz 03, 2008 16:39
Lokalizacja: Radomsko

Post » Czw sie 04, 2011 10:05 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! NOWE foty s. 10/11 :):)

:ryk: mam jedno, koty nie wychodzą na zewnątrz, w Bieszczadach, drugie sprawdzone nad morzem.. pokoje z balkonami (niezabezpieczone, trzeba uważać) i łazienkami.. :ok:

w Sanie to i można rybke zlowić..a nad morzem kupić :mrgreen:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 18:58 Otylka spod znaku Barana. Pomocy.

Drogie ciocie i wujaszkowie, mamy z Otylka klopot wychowawczy:)

Otylka jest z kwietnia 2010, wszystko wiec wskazuje na to, ze ma Slonce w znaku Barana. I jak na Baranicę przystalo, ma niesamoity power, niczego sie nie boi, lubi warczace maszyny i ma instynkt mysliwski. Jej nadmiar energii troche nas przeraza:) To kocica czolg! Filipek Niuniek jest spokojnym kotkiem, lubi pospac i pojesc: wstaje o 15:00, w dzien sie posnuje, prez okno popatrzy, kaze sie poglaskac, dopiero w nocy szaleje z Niunka. Ale pare godzin biegania mu wystarczy. A Niunce nie:)

Do niedawna polowala w domu na wpadajace owady i to ja troche uspokajalo. Owady sie skonczyly, a Niuni temperament urosł. Jest rozdrażniona, placze, zwyczajnie ja nosi. Pytalysmy weterynarki, co radzi, ale oprocz zdziwienia i paru rad typu: "Moze feromony na uspokojenie" (mamy non stop Feliwaya), "To moze niech sie z drugim kotkiem pobawi" (haha) - wyszlysmy z niczym. A wlasciwie z sugestia, ze Niunia jest typowym kotem wychodzacym. Tyle to wiemy, ale sie nie zanosi, zebysmy kupily dom z ogrodem pod miastem, a teraz mieszkamy w centrum w ruchliwym miejscu; pod oknem mamy stluczki i karetki na sygnale - tu kotow nie puscimy nigdy.

Od trzech dni wychodzimy z corka na spacer do parku. I podejrzewamy klopoty:) Niunia na razie wraca szczesliwa i spokojna, ale juz sie przyzwyczaja do bodzcow i wrazen - i po paru godzinach znow placze! Na razie nie ulegamy, jednak nie po to mamy koty a nie dwa bassety, zeby chodzic kilka razy dziennie na dlugie spacery:) A jak bedzie padalo, co zrobic? Jak mroz bedzie, albo roztopy?

Mamy wiec zapytanie: jak sobie radzicie z energicznymi kotami? I... czy im to kiedys mija?? :)
Ostatnio edytowano Pt sie 12, 2011 19:50 przez Filipek/Otylka, łącznie edytowano 1 raz

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Pt sie 12, 2011 19:01 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! NOWE foty s. 10/11 :):)

Obrazek
w sprawie lodówki, prosimy zgłaszać się do kierownika :-)

Obrazek
moja pierwsza donica z pająkiem

Obrazek
mamusiu jak tu pięknie !

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Pt sie 12, 2011 19:04 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! NOWE foty s. 10/11 :):)

Obrazek
jakiś potwór się do mnie zbliża ! Niemcy mnie biją !

Obrazek
głos z offu: zbliżył się do nas pinczerek miniaturka...

Obrazek
no, mamy, uratowałam was

Obrazek
zmęczyłam się troszke, zanieście mnie do domu

Filipek/Otylka

 
Posty: 378
Od: Nie sty 16, 2011 19:57

Post » Pt sie 12, 2011 19:12 Re: FILIPEK i OTYLKA z RTOZ w Warszawie! NOWE foty s. 10/11 :):)

Oba koty są niesamowite :ryk:, a to z lodówką wymiata
Moja Kotka wychodziła na podwórko na smyczy, bardzo się tego domagała, ale zima to właściwie tylko sprawdzała, czy ten śnieg/deszcz to jest na pewno i wracała. Z czasem chciała być na spacerze coraz krócej, nawet jak bylo ciepło, chyba w wieku 2-3 lat wychodziła w pojedyncze dni.
Jak się później przeprowadziłam do większego mieszkania, to przestała chcieć wychodzić
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tundra i 166 gości