ryb-ka pisze:Olaf ?

też miałam takie oczy kiedy zobaczyłam go w transporterku. Wetki też

Gdyby nie te "zdradzieckie" źrenice, chyba nie uwierzyłyby że to Olaf.
Jest przepiękny. W ogóle nie przypomina tego kota wraka. Ma piękną, gęsto, lśniącą sierść,mięciutką i idealną do głaskania. Mordka mu sie zrobiła taka z puckami, boczki zookrąglone.. no cudo
Kiedy ostatni raz go widziałam miał dziwne placki i wyłysienia na plecach.

a teraz całkiem znikły.
Także krótka historia Olafa..
początek -tak było


potem tak


a teraz jest tak


Olaf jest zupełnie innym kotem, nawet chodzi super, nie tak pokracznie jak na początku. I nie obraził się na mnie, dawał się miziać i głaskać. Był bardzo grzeczny podczas usg. Niestety musiał mieć powtórne, ze względu na to sikanie wszędzie tylko nie do kuwety. Niestety nerki Olafa nie wygladają ładnie, jest nawet podejrzenie nowotworu
Od razu miał badania krwi, ma lekko poniesiony mocznik i lekkie zamieszanie w morfologii-takie dostałam sms od wetki. Także wyniki są pocieszające, że nerki pracują, są wydolne...no ale niestety to wcale nie wyklucza nowotworu...
To chyba powód sikania a drugi to niestety, ale sprawa psychiki. Zbyt duzo kotów, Jasio (inny kot u karmicieli) troszkę Olafa gnębi, jest nowa kotka, są jeszcze dwa niekastrowane kocury.....
gdyby tak znalazł sie ktoś kto zechciałby wziąć Olafka do domu, choćby na tymczas...najlepiej gdzie będzie mało kotów, spokój. Moze takie warunki + np. feliway wyciszyłby Olafka...
przydałaby się dieta, ale u karmicieli to srednio wykonalne...oni jeden dzień przypilnują misek a potem będzie znów ogólna stołówka...