Zestaw słodko/kwaśny: Cukierek, Buka, Torina i Czarna Mamba

myszka007 pisze:
I u Cameo ->

teraz widać piękno

Ach,bym tego pysia :1luvu:

dorwała to....

Śliczne kocurrry :ok:

Buka to mi się z obrazami Witkacego (którego kocham) kojarzy ... :mrgreen:

'W powieści Tatuś Muminka i morze Buka, szukając zapalanej wieczorem lampy, wyrusza za rodziną Muminków na samotną wyspę, płynąc na zamrożonej przez siebie krze. Współczujący jej Muminek codziennie wynosi naftową lampę na brzeg morza i w końcu jego postępowanie zmienia Bukę, która przestaje nieść ze sobą chłód i zimno.'

I tak właśnie będzie.

Myszeńk@ pisze:Śliczne kocurrry

Buka to mi się z obrazami Witkacego (którego kocham) kojarzy ...

'W powieści Tatuś Muminka i morze Buka, szukając zapalanej wieczorem lampy, wyrusza za rodziną Muminków na samotną wyspę, płynąc na zamrożonej przez siebie krze. Współczujący jej Muminek codziennie wynosi naftową lampę na brzeg morza i w końcu jego postępowanie zmienia Bukę, która przestaje nieść ze sobą chłód i zimno.'

I tak właśnie będzie.

[size=85]Widzę Myszeńko, że mamy wspólne upodobania "plastyczno-literackie" - kocham Witkacego i Muminki :wink:

[/size]

A z Buką tak waśnie będzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Obejrzałam fotki

Niesamowite umaszczenie ma Buka

hop

Cukierek się rozmruuuczał na rączkach. Jest jak kociak, najpierw trzeba go złapać, żeby wydobyć mruczenie.

Buka w transporterku gotowa do drogi. Kiedy po nią przyjechałam siedziała na kolumnie, o dziwo, łapanie Buki zajeło nam kilka minut, bo z początku trochę się zapierała, ale weszła do środka. Sapie jak parowóz, ale nie reaguje agresją na palce wsadzane przez kratki. Specjalnie jedzie w pustym kontenerku, bo muszę zobaczyć jej mocz.

Znowu będę musiała pożyczyć klatkę.

Cameo pisze:Znowu będę musiała pożyczyć klatkę.

A kogo chcesz zamykać?

Bukę. Ja wiem, że jesteś przeciwny takiej metodzie, ale uwierz mi, że bez klatki się nie obędzie (przynajmniej w jej przypadku) widzę to chociażby teraz, kiedy siedzi w transporterku tuż obok mnie (czekamy na transport) kot wyraźnie się uspokoił, nie sapie i przy okazji, obserwuje koty które się do mnie kleją

Kay i Argi, pięknie się w niej oswajali. Argi do tego stopnia, że pozwoliła się głaskać (co w Milanówku było raczej niemożliwe

vide film) Nie widzę żadnych powodów, dla których Buka nie mogłaby siedzieć w klatce.

Wczoraj chciałam wejść do kuchni, tak się złożyło że stanełam Buce na drodze, bo ona akurat wychodziła z kuchni. Tak uciekła, że aż łapy ślizgały jej się po kafelkach.

Dzień dobry!

Jest mi przykro, że Buka będzie zamykana w klatce :placz:

Zaglądam

Jakie tu piękne kociska zamieszkały

kotekŁatek pisze::placz: Jest mi przykro, że Buka będzie zamykana w klatce

a nie powinno.

Metoda oswajania w klatce sprawdza się bardzo dobrze. Zarówno w przypadku dzikawych maluchów, podrostków jak i kotów dorosłych.
W klatce kot który ma ograniczone pole manewru pomału przyzwyczaja się do dotyku ludzkiej ręki, do pieszczot, do zapachu i do tego , że ta ręka daje jeść a głaski są miłe.
Przecież Kaya i Argi Cameo też tak oswajała i proszę.
Nie taki diabeł straszny.
Z czasem kot będzie przesiadywał w klatce coraz rzadziej, aż będzie gotowy do tego, by z niej wyjść na stałe.

Zestaw słodko/kwaśny: Cukierek, Buka, Torina i Czarna Mamba

Kto przegląda forum