Koci dramat, potrzebne wsparcie finansowe - POMOCY!

iwona66 pisze:Tylko sie przypomnę ze czekam na pw

Dziękuję, już piszę...

Są już zdjęcia z dt 2 zabranych kotków:
Krówek, przerażony, chyba niewidzący na jedno oczko

Biało-bury, bardzo proludzki kocurek wyrzucony na klatkę po śmierci opiekuna

Liwia przeslij jakis nr konta na pw cos ci dorzuce..
Malizna badz szczesliwa za Tęczowym Mostem[*]

Dziewczyny , obiecany przeze mnie bazarek

Biżuteria na porzucone i niechciane.
viewtopic.php?f=20&t=109056

Ciepła pisze:Liwia przeslij jakis nr konta na pw cos ci dorzuce..
Malizna badz szczesliwa za Tęczowym Mostem[*]

Dziękuję... Posłałam dane do wpłaty.

Małgorzata Pękała pisze:Dziewczyny , obiecany przeze mnie bazarek

Biżuteria na porzucone i niechciane.
viewtopic.php?f=20&t=109056

Bardzo dziękujemy, prześliczne rzeczy...

Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tych dwóch braciszkach, wzięłabym ich na tymczas.
Przepraszam, ale początek roku miałam tragiczny i nie miałam głowy na forum.
Mam w tej chwili na tymczasie Murzynka, trochę chorował, więc nie mogłam go zaszczepić, zrobię to w najbliższych dniach.
Mogłabym wziąć na tymczas kotka ale musiałby być w miarę zdrowy (żeby nie narażać nieszczepionego Murzynka). Jeśli moja propozycja jest do przyjęcia to czekam.

Mar - dziękuję... Niestety, czasami po prostu się spóźniamy z pomocą, braciszkowie byli tak strasznie przerażeni i załamali, że dali nam tak mało czasu

Niestety - pilnej pomocy potrzebuje na dziś kolejna koteczka - viewtopic.php?f=1&t=109078

Dla mnie jej historia jest straszliwie, straszliwie smutna... Proszę o zaglądanie i na tamten wątek i - może ktoś będzie mógł pomóc...?

Liwia_ pisze:Mar - dziękuję... Niestety, czasami po prostu się spóźniamy z pomocą, braciszkowie byli tak strasznie przerażeni i załamali, że dali nam tak mało czasu

W niedzielę założyłaś wątek, w piątek już nie żyli :cry:

Zdrowe, piękne koty :cry:

Kiedy zostali oddani do przytuliska? Chodzi mi o to, aby wiedzieć, jak mało może być czasu na pomoc

Dowiedziałam się o nich niestety po kilku dniach od ich oddania

Postaram się sprawdzić, po ilu dokładnie....

Dziewczynka , która ma trafić do CoToMa jest już po wizycie u weta , ma problem z dziąsełkami , wet nie chciał jej męczyć , zaaplikował antybiotyki i środki przeciwbólowe , po powrocie do domu , dosłownie rzuciła się na jedzenie , jest chudziutka , moja mama skutecznie ją futruje i co pół godziny przynosi nowe menu , ale minie sporo czasu kiedy maleńka dojdzie do siebie , ma zaniedbane futerko , prawie się nie myje , mój tato ją wyczesuje i mała naprawdę odżywa , cały czas się przytula , jest kochana. Biedne te wszystkie kicie ... Ale , powoli do przodu...