Kaca mam-Maksik ['] Zaległy bazarek

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon mar 08, 2010 22:52 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

MAsakra... Tosza, coś Ci wysłałam na tel. Będzie jazda.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 08, 2010 22:54 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Tak się zastanawiam bo jak mój syn miał wypadek to chirurg zakładal mu w miejscu gdzie brakowało skóry taką kratkę i na to opatrunek. Nie wiem czy to można kupić w aptece. Może coś takiego można Maksikowi zakładac na łapę?

Pieczarka

 
Posty: 1294
Od: Wto lip 15, 2008 12:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 23:00 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Pieczarka pisze:Jak dasz radę to rozlicz się. Będe jutro rozsyłać info. Albo mniej więcej napisz ile trzeba uzbierać. Koniecznie podaj mi nowy numer konta.
Ja wiem, że jesteś bardzo zmęczona ale potrzebuję zdjęcia Franusia.

Dobrze, prosze pani :wink:
Wpłaty:
20,00 Kinga
40,00 taizu
30,00 Małgorzata
30,00 Irenka
250,00 Iwona66
50,00 Kto to jest Michał Edmund Kita??? :)
razem 420,00
do tego
100,00 opiekunka Maksika, co daje nam 520 złotych

Wydatki:
400,00-weterynarz ( to nie jest całą kwota, ale nie powinno wyjśc dużo więcej)
28,00 materiały opatrunkowe, podkłady, płyny, zestawy do infuzji itp
70,00 wczorajsza wizyta w Krakvecie
55,00 leki ( Solcoseryl, ACC, Karident-byłoby taniej, gdybym poczekała do dzisiaj i kupiła w swojej aptece "na gebę" i doniosła później "ludzką" receptę, ale to były pilne leki...)
Razem 553,00.
Do tego dojdzie jeszcze koszt "zrącego"żelu, na razie został kupiony pełnopłatnie, ale będzie zwrot, jak doniose receptę, więc nie liczę.
Idą jakieś pieniążki za bazarki, więc jesteśmy na plusie.
Ostatnio edytowano Pon mar 08, 2010 23:02 przez Tosza, łącznie edytowano 1 raz

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 23:01 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

kinga w. pisze:MAsakra... Tosza, coś Ci wysłałam na tel. Będzie jazda.

Już się boję :mrgreen: . Idę szukać telefonu.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 23:14 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

kinga w. pisze:MAsakra... Tosza, coś Ci wysłałam na tel. Będzie jazda.

Dostałam zdjęcie, ale czy powinna mi sie samoczynnie jakaś klapka w myśleniu otworzyć, czy dostanę podpowiedź? :oops:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 23:17 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Znalezisko Bździągwy, jutro ląduje u mnie.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon mar 08, 2010 23:21 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

kinga w. pisze:Znalezisko Bździągwy, jutro ląduje u mnie.

Już sama wpadłam, żeby do twojego wątku zajrzeć i wszystko wiem. Mam upublicznić fotę szerszej publiczności?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 08, 2010 23:23 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Możesz. Ja z tel. nie dam rady.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto mar 09, 2010 2:13 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Jeśli masz gruszkę dla dzieci to może spróbuj mu trochę z tego nosa wyciągnąć.
U Szeryfa zwyczajnie wycieram nos a potem kropię czymś. Kiedyś dobrze mu robił xylomethazolin, albo z tych w rozpylaczu, ale Szeryf jest przyzwyczajony. Sulfarinol też kiedyś dawałam. Mozesz mu potem podłożyć pod nos watkę nasączoną jakimś olbasem albo olejkiem z drzewa herbacianego. Jak masz lampę podczerwieni to też dobrze robi ponaświetlanie nosa. Szeryf sam się ukałada pod lampą.
A jak nadżerki?
Rana nie jest piękna ale wydaje mi się, że zaczyna się goić.
Byle się tylko biedak lepiej poczuł.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 09, 2010 8:53 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Max przeżył noc. Chwieje się na łapkach, patrzy i żalośnie pomiaukuje.Nie może sobie znaleźć miejsca. Jest chlodny. Zaraz jedziemy do weta. Rozważam założenie sondy żołądkowej. Wymaga to podania narkozy, ale według mnie jest bardzo niewiele do stracenia-nie sądzę, by dużo czasu mu zostało, jeżeli nic nie zrobię.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 09, 2010 9:01 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Kiciuś postaraj się, daj sobie pomóc :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto mar 09, 2010 9:45 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Ja przepraszam, że się wtrącam, ale może jednak szybka amputacja? Może stan zapalny jest taki, że "ogarnął" już cały organizm?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 09, 2010 10:05 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

W takim stanie nie powinien być znieczulany...

Kciuki trzymam.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto mar 09, 2010 11:30 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

Trzymam kciuki.
Nie je, bo go język boli, a jak nie je to jest słaby.
Walcz o niego.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 09, 2010 11:40 Re: Kaca mam-Maksik sam zjadł

:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], mijatasaa i 399 gości