Jaskółeczka jest chłopcem! a ratuje kasiakom:)schron. łódź

kasiakom

Jaskółeczko jeszcze tylko jeden dzień i wyfruniesz z tego złego miejsca :ok:

Na razie jeszcze nie ma się z czego cieszyć. Świętować będziemy dopiero, jak koty do mnie dotrą, ok? A zapijemy ostro jak już grzybek sobie pójdzie, koty przytyją, poskładają psychikę i będę mogła dawać ogłoszenia.
Jestem cała w nerwach. Z grzybkiem u Samiego już się oswoiłam. Teraz martwię się o Maleńką. Jednak Wasze wpisy przekonały mnie, że nasze warunki porawiają jej komfort.
Mam nadzieję, że bidulki się polubią i będą razem ładnie zdrowiały.
Mam nadzieję, że nie przyplączą się żadne poważne choróbska. Chociaż już na wszelki wypadek nastawiam się na wszystko. Wiem, że koty ze schronu potrafią przytargać naprawdę nieciekawe rzeczy.
Liczę oczywiście na Wasze wsparcie duchowe w przyszłości i pomoc w ogłaszaniu.

kasiakom pisze: Jestem cała w nerwach. Z grzybkiem u Samiego już się oswoiłam. Teraz martwię się o Maleńką. Jednak Wasze wpisy przekonały mnie, że nasze warunki porawiają jej komfort.

Kasiakom, grzyb to pikuś. Owszem, czasem uparty, czasem oporny, ale od tego się nie umiera. Natomiast od pobytu w schronisku - jak najbardziej.
Wasza propozycja to wielka szansa dla Jaskółeczki, jesteście kochani :1luvu:

Otrzymałam nr konta dla Jaskółki-przekaże na nie środki na rozpoczęcie leczenia i utrzymanie kici.

Puchatkowo również wspomoże.

kasiakom

tak jak pisze Georg-inia , grzyb to pikuś! Nawet jak się Jaskółcia zarazi to się wyleczy. Najwazniejsze, że dajecie jej szansę na życie :ok:

przelewy poszły

Serniczek pisze:przelewy poszły

ślicznie dziekujemy :1luvu:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

Serniczek! :1luvu:

Bardzo dziękuję

magdaradek pisze:
Serniczek pisze:przelewy poszły

ślicznie dziekujemy

Teraz doczytałam, że Maleńka jest posażna :oops:

Jejku dziewczyny a jak rozliczcie taką kasę? To już między Wami a CC tak? Myślę, że fajnie by było, gdyby te pierwsze badania i ewentualne leki były opłacone. Jejku, ale by nas to odciążyło

jestem wirtualnym opiekunem Jaskółki

-będę przekazywać pomoc co miesiąc dla niej na utrzymanie i inne potrzeby.Ponieważ na poczatek potrzeby będa duże-dołozyło się Puchatkowo-pamietając,że zawdzięczamy Dziewczynom z Łodzi bardzo wiele.W zalezności od stanu kici-o potrzebnych zabiegach i lekach zadecyduje w lecznicy CC.Trzymamy kciuki za Was

O jeju

Tylko te przyszłe konsultacje z CC mogą być problematyczne - ja mieszkam 80 km od Łodzi. Jak mąż będzie to ok, ale jak będę sama...

kasiakom pisze:O jeju
Tylko te przyszłe konsultacje z CC mogą być problematyczne - ja mieszkam 80 km od Łodzi. Jak mąż będzie to ok, ale jak będę sama...

spokojnie Kasiu po prostu będziesz kontynuowała leczenie na miejscu
o ile takie będzie potrzebne, bo mam nadzieję, że tylko trzeba bedzie pannę utuczyć i wielkie kciuki za to :ok: