Tika w schronisku nie miała dużej możliwości zaprzyjaźnienia się z człowiekiem, bo tam nie była przecież sama.
Nie uważam za dobre rozwiązanie branie jej ze schroniska (21 stycznia przywiozłam ją z Konina) po to, aby po jakimś czasie wypuścić ją na wolność.
karolcia_92 pisze:Tika trafiła do schroniska 21.09.2002r. jako 3 miesięczna kotka. Ma około 7, 5 lat (ur. w czerwcu 2002r.)To bardzo płochliwa, trzymająca duży dystans do człowieka kotka. Nie daje się dotykać, brać na ręce, a gdy zbliża się do niej człowiek, zaczyna strasznie „prychać”, a po chwili ucieka w kąty, gdzie może się bezpiecznie schować.[size=150] Akcptuje tylko inne koty, przed psami które mieszkają w tym samym pomieszczeniu ucieka, mimo, że nie robią jej krzywdy. Oczywiście jej dotychczasowe życie można zmienić na lepsze, ale pod warunkiem, że okaże jej się dużo miłości, ciepła i poświęcenia, a przede wszystkim da czas na oswojenie się. Z doświadczenia wiemy, że takim właśnie kotom, zaufanie do człowieka przychodzi z czasem, ale szybciej zaczyna przekonywać się do człowieka właśnie w nowym domu, gdy jest sam i wie, że ktoś poświęca mu uwagę i czas, wie, że jest w centrum zainteresowania. Ma stały problem z oczami, ponieważ nie da wykonywać przy sobie wykonać większości zabiegów, ciężko nam jest temu zapobiec. 


