karaluch pisze:Tweety pisze:karaluch pisze: Jak wnosiliśmy dziś z Robertem 6 kontenerów z kotami do poczekalni w KV to się wszyscy na nas patrzyli .... dziwnie ...
najdziwniej chyba Sol, bo przez Was czekała 1,5 godziny na zastrzyk![]()
Oj, przykro miAle i tak jakby nie liczyć to wypada po 15 min na kota, obadanie, osłuchanie, zastrzyki ewentualnie, opisanie w kompie ... Doktor sie zwijał. Nawet stół po kolejnych pacjentach sami myliśmy, zeby było prędzej
Alez nic sie nie stalo, przy okazji poznalam mila pania z fundacji Boksery w Potrzebie z cudownym podopiecznym (oddanym przez wlascicieli do schroniska bo zaczal chorowac


Spoko, Karaluchu. Szesc kotow to nie przelewki. To przeciez jest przychodnia a nie salon pieknosci, tipsy mi nie odpadly.
Takze prosze karaluszka nie stresowac, bo zupelnie nie ma powodu. Bardziej wkurzal mnie mokry snieg na chodniku - buty przemokly mi na amen.