kot się wykańcza, ktoś pomoże?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 28, 2013 15:24 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

Bez zbadania osadu trudno wnioskować o przyczynie. A to decyduje, jaką karmę powinien kot dostawać, żeby mu się kryształy nie robiły. Bez zmiany diety się nie wyleczy.
Większość kotów ma struwity, na które pomaga karma urinary, jednak niektóre mają szczawiany, wtedy trzeba jeszcze bardziej specjalistyczną.
Tu link do dyskusji o karmach
viewtopic.php?f=46&t=145332&start=1335#p9933182
A tu o samej chorobie
http://www.vetopedia.pl/article64-1-Syn ... kotow.html
http://www.koty.pl/porady/zdrowie/art69 ... jest-.html
viewtopic.php?f=1&t=133367
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob wrz 28, 2013 16:54 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

Rozumiem, ale czy mam póki co zostawić kota kropelkującego??(i tak nic nie zrobię teraz bo bierze antybiotyk, więc posiew odpada) czy trzeba go cewnikować gdy to kropelkowanie zbyt długo się utrzymuje?
Anyone who says you can't buy happiness has forgotten about kittens.

ewwela3

 
Posty: 98
Od: Pon gru 21, 2009 20:46
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 28, 2013 18:15 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

z posiewem nie jest tak jak popularnie jest to przedstawiane ....

weź mocz i daj na posiew pomimo antybiotyku ..... dlaczego?

poniewaz niektóre bakterie moga nie reagowac na leczenie ... karmisz kota antybiotykiem, ktory jałowi inne ustrojstaw a te co powinnien moga mieć się znakomicie .....

zasada jest taka .... najlepiej złapać mocz przed podaniem antybiotyku ... ale czasami się nie da ... więc łapiesz go po zaczęciu leczenia, w trakcie.... następnie po skończeniu i tak co ok. tydzień .... z posiewami bywa tak, że - to jest moje kilkukrotne doswiadczenie- z jednej podzielonej próbki moczu w badaniu ogólnym wyszły liczne bakterie i osad a posiew był jałowy .... jak? nie wiem i laboratorium też nie wiedziało ..... a bywało i odwrotnie tzn. posiew dodatni a ogólne czyste ..... z posiewem bywa, że jest tzw. fałszywie dodatni lub fałszywie ujemny ..... ale nie o tym

rób posiewy i nie czekaj ..... zrobienie jednego nie wskazuje na nic i nie wyklucza niczego - fałszywie + lub - .... trzeba badać..... twój kot rozpaczliwie potrzebuje leczenia celowanego jesli jest tak masywny stan zapalny ....

koniecznie poczytaj tez o SUK

wiedzę opieram o swoje doswiadczenie oraz mordowanie znanych mi bakteriologów i analityków ....
mnie to o czym pisze sprawdziło się .... koty sa stabilne

dieta .... mięso, mięso, mięso .... suplementy i mięso .... do zagryzania czasami sucha karma z duuuużo mięsa
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob wrz 28, 2013 19:58 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

Dla badania moczu na kryształy branie antybiotyku nie ma znaczenia.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob wrz 28, 2013 20:44 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

mziel52 pisze:Dla badania moczu na kryształy branie antybiotyku nie ma znaczenia.


niektóre bakterie maja zdolności niejako "bytowania" jakiejś "przylepnosci " do kryształów i przytrwaja zw nich, przy nich, z nimi - nie powtórzę ale jestem dobrym słuchaczem i pamięc mi nie szwankuje - wiem co słyszałam gdy fachowcy tłumaczyli mi zalezności .... wiem jakie mozliwosci przetrwania ma eschericha coli nomen omen bardzo pożyteczna w równiez kocim dolnym odcinku przewodu pokarmowego .... a strasznie trudna do wytepienia w pęcherzu .... chetnie pojawia się z kryształami jest jej bez roznicy i ma się z nimi baaaardzo dobrze ...

ph u kota jest bardzo delikatną sprawą ... gdy to się zmienia powstaja kryształy ale i jest to raj dla bakterii .... trzeba dowiedziec się jakich .... bakterie maja spore mozliwosci adaptacyjne - wbrew ogólnym stereotypom

napisałam co wiem

powodzenia
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Sob wrz 28, 2013 21:19 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

W pon. zrobię posiew o ile uda się złapać mocz, czy 3 ml wystarczą??

Wnioskuję też, że w sytuacji gdy mój kot od ponad 3 lat boryka się z SUK, a ostatnia sytuacja z całkowitym zatkaniem mogła przenieść ostrą infekcję (i warunki do rozwoju bakterii) to ciężko ocenić właściwie co jest powodem kropelkowania, czy nadal podrażniona cewnikowaniem cewka i pęcherz, czy bakterie, czy kryształy...

Czy dłużej trwające kropelkowanie może być dla kota niebezpieczne i powodować konieczność ponownego cewnikowania??
Anyone who says you can't buy happiness has forgotten about kittens.

ewwela3

 
Posty: 98
Od: Pon gru 21, 2009 20:46
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 28, 2013 21:39 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

zatkanie kota powoduje nadmierne wypełnianie pęcherza, czasami az do popekania części mięsni gdzie kurczliwość pęcherza spada czasami znacznie a więc wystepują coraz większe problemy s opróznianiem go naturalnym ..... zaleganie moczu powoduje jego zagęszczenie i draznienie ścianek pęcherza - pisałaś juz o tym .... a całość stany zaplne ...

sprawdzaj jesli w taki sposób - jak juz pisałaś - kocurek jednak opróznia pęcherz to bez alarmu ale jesli jest on cały czas wypełniony, to trzeba z tym coś robic .... może bardzo delikatnie podgrzewać, masowac, polewać strumykiem cieplutkiej wody jak kociaka .... ta cewka może tez byc po prostu spastyczna ze względu na to co się działo do tej pory i ciągły stres jesli to suk - własnie przez sen zaspiewał mój Ichigo, którego monitoruję pod tym kontem od wielu miesięcy.

z ciagle zalegajacym moczem jest jeszce tak, że jesli tam sa bakterie to droga wstepującą mogą zaatakowac nerki ....

sprawdzaj mu pęcherz ale tak bezstresowo ....

ile ten kocio wycierpiał się ...
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon wrz 30, 2013 17:44 Re: proszę o pomoc!! :( interpretacja wyników krwi

Mocz kota oddany na posiew. Wynik we środę.

Ciężko mi wymacać pęcherz bo kot jest grubaskiem, natomiast zauważyłam, że za każdym razem sika w ten sam sposób: na stojąco, najpierw nie leci nic, kot się wystawia ogon mu chodzi, trzęsie się w charakterystyczny sposób, dopiero po kilku sekundach zaczynają lecieć w miarę szybko kropelki, a pod sam koniec pryskają 3-4 przerywane strumienie.
Średnio w takim podejściu kot wysikuje ok. 4 ml (sprawdzone strzykawką).
Kot nie wygląda przy tym jakby go coś bolało ani nie napina się.

Zastanawia mnie jednak to, że może jakby był przytkany kamyczkiem, śluzem czy czopem to np. ciągle leciałyby krople, jednostajnie.. a tak widać, że pod sam koniec sikania jakby się rozluźnia mocniej..
Nie wiem czy moje domysły, są uzasadnione jakkolwiek, ale bardzo mnie to zastanawia.
Anyone who says you can't buy happiness has forgotten about kittens.

ewwela3

 
Posty: 98
Od: Pon gru 21, 2009 20:46
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 01, 2013 8:47 Re: krew w moczu, trzeci tydzień :(

Z posiewu nic nie wyrosło..
kot znów wymiotuje, posikuje jak opisałam wyżej..

ręce opadają, nikt nie wie co jest..
Anyone who says you can't buy happiness has forgotten about kittens.

ewwela3

 
Posty: 98
Od: Pon gru 21, 2009 20:46
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 01, 2013 9:16 Re: kot się wykańcza, ktoś pomoże?

Współczuje na wstępie i tobie i biednemu kotu
doczytałam ze mocz ma ph 5
w takim moczu struwity?
to chyba niemozliwe,jezeli juz to szczawiany
Jeżeli lekarz nie ma pomyslu moze trzeba zmienic lekarza
kot sie nie wysikuje do konca
takie zastoiny w pęcherzu stanowią pozywkę dla bakterii i zagrodzenie dla nerek...
ale nieustanne cewnikowanie tez nie jest wyjsciem
powoduje obrzęki i mikrourazy cewki
w skrajnym przypadku moze dosc do zbliznowaceń



Mój kot teraz walczy ze struwitami
ale jak na razie standardowe procedury daja efekty
Poprzedni kot zatykal mi sie raz dwa razy w roku
dwa razy miał oprózniany pecherz przez powloki brzuszne
ale jakos z tego wychodzil
lekarz mówil ze wyszycie cewki moczowej to ostateczna ostatecznosc
ale one miały zasadowy mocz i ewidentne struwity
Tamten kot był do konca zycia na leczniczej karmie
okresowo dostawal methiovit
zył 17 lat i w pewnym momencie przestał sie zatykac
Oba dostawaly relanium dwójkę po pol dwa razy dziennie
i miesiac nawet
tylko miały transaminazy sprawdzane, były ok
wewnętrzny spokój jest bardzo ważny dla takiego kota
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto paź 01, 2013 9:17 Re: kot się wykańcza, ktoś pomoże?

Czy Ty mu dajesz cały czas ten Rowatinex?
Ja bym dawala też jednocześnie Urosept, do 2 tabletek dziennie.
Poza tym, bardzo ważne jest wyplukiwanie pęcherza. Czyli podawanie kotu plynów, ok 200 ml dziennie ponad to co zjada w jedzeniu. Może to być rosołek wypijany samodzielnie albo podawany strzykawką do buzi.
Ostatnio edytowano Wto paź 01, 2013 9:24 przez Kazia, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14042
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 01, 2013 9:21 Re: krew w moczu, trzeci tydzień :(

ewwela3 pisze:Z posiewu nic nie wyrosło..
kot znów wymiotuje, posikuje jak opisałam wyżej..

ręce opadają, nikt nie wie co jest..




jednokrotny posiew ujemny o niczym nie świadczy .... kolejny przed Tobą

ale mam taką myśl ...... jest jeszcze jedna opcja .... sa takie "żyjątka" przylazłay do nas .... o tym później .... toto nazywa się kapilaria i właśnie w pęcherzu robi straszne rzeczy .... łatwo jest gadzinę zobaczyć pod mikroskopem .... może to jest to .... aby je znaleźć trzeba w fazie ostrej - a to co piszesz na to właśnie wygląda- wziąć ten dziwny mocz i pod mikroskopem obejrzeć ... trzeba to w lecznicy zrobić - dobrze by było gdyby kocio nalał w lecznicy gdziekolwiek ... w moczu czasami przy dużej inwazji pasożyta są jakby pasma sluzu, grudki sluzu, coś w tym stylu i jest wszystko podbarwione własnie krwią bo te mendy przedostają się z naczyń krwionośnych .... widziałam cos takiego i w siuskach i pod mikroskopem ...
i coś o co pasuje z Twojego opisu .... napadowe, nawrotowe, okresowe .... moja wetka miała kota na zejściu i okazało się, że to własnie to ... tego pasożyta mozna utłuc ale działa na niego niewiele leków i trwa to długo .... tamten kot był juz na prawdę dwiema łapkami za TM ....

spróbuj może to jest ten pasożyt .... a jesli wet powie Ci, że w naszym klimacie nie występuje :evil: to możesz go wysmiać .... mam dowody na to, że występuje .... u niemców jest coraz więcej przypadków itd. w Polsce tez są .... rzeki to układ połaczony ....

a jak wysmieje .... poszukaj innego o nieco bardziej plastycznym umyśle i mniejszym poziomie pychy ....

sprawdź koniecznie .... badanie bardzo proste a może wyjasnic wszystko .... i jeszcze moja wetka kilkakrotnie oglądała moćz kota pod mikroskopem i nic w nim nie było .... znalazła te mendy dopiero w fazie ostrej własnie w tych pasmach- grudkach podobnych do ślizu .....

jak on musi cierpieć
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Wto paź 01, 2013 9:32 Re: kot się wykańcza, ktoś pomoże?

ten nicien z układu moczowego nazywa sie capillaria plica
ale mozna by i kupę sprawdzic bo one w przewodzie pokarmowym tez występują
niby inne gatunki ale kto wie....
i faktycznie ze klimat klimatem
ale teraz wszytsko błyskawicznie podrózuje samolotami.....
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Wto paź 01, 2013 9:40 Re: kot się wykańcza, ktoś pomoże?

Rowatinex dostaje codziennie, do tego glukozaminę, ditropan, berberis, a od piątku też furagin.

B. mało je, ale coś tam je, ale w nocy zwymiotował 2 razy i rano znów.. Posikuje nadal.

Kinnia pisze:toto nazywa się kapilaria i właśnie w pęcherzu robi straszne rzeczy .... łatwo jest gadzinę zobaczyć pod mikroskopem ....


Dzięki, dziś powiem o tym weterynarzowi, ale obawiam się, że nie mają możliwości sprawdzić w lecznicy bo brak sprzętu..
Ale trudno, najwyżej pójdę do drugiej lecznicy, do dr, który robił usg..

Teraz nie wiem czy te wymioty to z podtrucia znów czy coś się w żołądku/jelitach dzieje... Od piątku kot się nie wyprożnił, ale też mało zjadł i mówię, zwraca..
Pewnie krew znów zrobić trzeba i kroplówki jeśli zatruty... ale co z kroplówkami skoro on nie sika normalnie... Pęcherz będzie się szybko napełniał, a o wiele rzadziej opróżniał..
Anyone who says you can't buy happiness has forgotten about kittens.

ewwela3

 
Posty: 98
Od: Pon gru 21, 2009 20:46
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 01, 2013 9:45 Re: kot się wykańcza, ktoś pomoże?

dune pisze:Współczuje na wstępie i tobie i biednemu kotu
doczytałam ze mocz ma ph 5
w takim moczu struwity?


a to ph nie wyszło takie ze względu na silny krwinkomocz?? on też uniemożliwił zbadanie osadu i nie wykryto nic w zasadzie, ani szczawianów ani struwitów, nabłonków itp.
Anyone who says you can't buy happiness has forgotten about kittens.

ewwela3

 
Posty: 98
Od: Pon gru 21, 2009 20:46
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości