» Pon mar 22, 2010 10:07
Re: CZELADŹ - 7 małych kociaków i 2 kotki na dworze bez pomocy
Trzymam kciuki za owocne rozmowy. To sie, bywa, udaje. Wydaje mi się, że warto podeprzeć sie tym, że koty po sterylce już nie będą tak denerwowały, że zajmą teren, który po ich usunięciu mogą zająć inne koty niesterylizowane albo gryzonie. Bo to jest takie miejsce w ekosystemie. Że warto trochę pomóc i jest spokój.
W ubiegłym roku przeszliśmy taką walkę o koty.
Po rozmowach w spółdzielni i z lokatorami udało sie zażegnać nieszczęście. Na jak długo nie wiem ale wiem, że nie tylko ja te koty dokarmiam więc jeśli trzeba będzie, to też się skrzykniemy i coś napiszemy do spółdzieli. Wiesz, oni też muszą takie interwencje załatwić więc warto i im pomóc.