Łatuś - mój ci on na dobre i na złe :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 01, 2010 23:35 Re: Łatuś - mój ci on :(

Jesteśmy po wyprawie na prześwietlenie.
Łomatko, jaka śnieżyca nas po drodze dopadła.
Tylko 1/4 płuca czysta, reszta z płynem :(

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto lut 02, 2010 0:49 Re: Łatuś - mój ci on :(

co to dla niego znaczy?
jak on się czuje?

jaaana - wiem, że to nie jest dobry moment, bo musisz opiekować się Łatusiem, ale wysłałam pw z prośbą...
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 02, 2010 0:52 Re: Łatuś - mój ci on :(

Panie Łaciaty :!: :ok: :ok: :ok:
Ma być dobrze, taki piękny i kochany kot musi być zdrowy
lekarz coś mówił?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 1:31 Re: Łatuś - mój ci on :(

Gorzej to wygląda, niż się spodziewałam :(
Wet opisał mi dokładnie co widać na zdjęciu.
Kot ma mało pić, dużo sikać, nie męczyć się.
jakie ma szanse? To zależy, jak będzie reagował na leki.

qlenka pisze:co to dla niego znaczy?
jak on się czuje?

Ma trudności z oddychaniem.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto lut 02, 2010 2:21 Re: Łatuś - mój ci on :(

jaaana pisze:Gorzej to wygląda, niż się spodziewałam :(
Wet opisał mi dokładnie co widać na zdjęciu.
Kot ma mało pić, dużo sikać, nie męczyć się.
jakie ma szanse? To zależy, jak będzie reagował na leki.

qlenka pisze:co to dla niego znaczy?
jak on się czuje?

Ma trudności z oddychaniem.


Łatek staraj się dla swojej dużej, w końcu masz wspaniały dom.
A my sobie kciuki za Łatka potrzymamy. Musi być lepiej. :ok: :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lut 02, 2010 10:23 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Nie spodziewałam się, że tak to się rozwinie :(
Póki życia, póty nadziei albo póki leczenia, póty szanse na wyzdrowienie.
Mocno trzymam kciuki i mam nadzieję, że sobie Pan Łaciaty z tym kryzysem poradzi :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 10:29 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Kciuki trzymam!

Cuda przecież się zdarzają.
Zawsze jest szansa na wyzdrowienie.

Takim przykładem jest chociażby nasz Merlin, albo Płomyk...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto lut 02, 2010 20:12 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Mój wet po obejrzeniu zdjęcia stwierdził, że Łaciaty ma bardzo powiększone serce, a płuca takie, że się zdziwił, czym kot oddycha.
Ale to zdjęcie. A sam Łaciaty dziś oddycha troszkę lepiej. I rusza się troszkę.

Moja Mama też ma powiększone serce. Stwierdziła: swój swojego pozna. Bo Łaciaty kocha Mamę - całym swoim wielkim serduchem.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto lut 02, 2010 20:31 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Jest też Klemens Georginii, kot po operacji zyje z 1 płucem i to chyba nie całym.

Mam nadzieję, że u Pana Łaciatego sytuacja jakoś się unormuje. Wiemy dobrze, że koty przewlekle chore mogą żyć długo i w komforcie. Tak więc i Pan Łaciaty musi chcieć i zyć :ok:
Ciepłe mysli dla Was :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 20:52 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Będziemy trenowali podawanie tabletek dopyszcznie
Jak ja to lubię
Już mam jednego kota, co w okolicach 11 i 23 nie daje mi się wziąć na ręce

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Wto lut 02, 2010 20:54 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Się nie łamać proszę, trening czyni mistrza :roll: :twisted:
Dobrze, że toleruje dopyszczne podawanie :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 02, 2010 21:18 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

jaaana pisze:Moja Mama też ma powiększone serce. Stwierdziła: swój swojego pozna.


:1luvu:

trzymaj się, Łatusiu :ok: wierzymy w Ciebie :ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 02, 2010 21:29 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

i ja kciuki potrzymam - miłość czyni cuda :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto lut 02, 2010 21:29 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

Łatek, kochany, kciuki za ciebie nadal zaciśnięte. :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto lut 02, 2010 21:38 Re: Łatuś - mój ci on, ale... :(((

casica pisze:Się nie łamać proszę, trening czyni mistrza :roll: :twisted:
Dobrze, że toleruje dopyszczne podawanie :ok:

A ktoś tak powiedział???
Dawałam mu kiedyś tabletkę - udało się jedną, bo nie wiedział, o co chodzi. Drugiej już nie wcisnęłam, przeszłam na rozpuszczanie. Teraz się nie uda, bo gorzka. Ale za to mała.

Dobrze, że nikomu Łaciatego nie oddałam.

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości