Trzymaj się Klaro... Żadne słowa nie pocieszą w takim momencie ale jestem z Tobą i spłakałam się nad Gadułką....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku. 10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny? 09.11.2015r. odszedł Kroker
Prawie trzy lat była z Tobą w domu. Nie odeszła-pewnie dużo wcześniej - w schronie, gdzie nie miałaby komu mruczeć.
Miała więcej szczęścia niż setki jej sióstr i braci.
Teraz już nic ją nie boli, tylko Ty cierpisz.
Dużo ciepłych słów. Tak jak Ty nie udzielam się tu za dużo. I wiem, co znaczy kota mocno kochać a później kopać mu grób. Wiem co znaczy wyleźć ze smutku i dać dom następnemu kociakowi.
Wiem, że dasz radę.
Nigdy się nie poddawaj.