Bezdomna kotka - akcja ratunkowa - nie udalo sie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 26, 2003 9:43

Set, przytulam. Zrobiłaś wszystko co mogłaś...Teraz kicia już nie cierpi a odchodząc nie czuła bólu i było jej ciepło.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Nie paź 26, 2003 11:27

:cry:
To takie niesprawiedliwe...

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 26, 2003 11:41

:cry: :cry: :cry: Strasznie przykro...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie paź 26, 2003 11:41

Bardzo smutne, ale przynajmniej kotka miała godną śmierć, a nie taką mękę pod płotem :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 26, 2003 12:37

:cry: Bardzo jej pomoglas, zrobilas wszystko
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie paź 26, 2003 12:38

:cry:

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie paź 26, 2003 13:35

Bardzo mi przykro :-( Ale rzeczywiscie. Byla znieczulona, miala cieplo. Przynajmniej to.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie paź 26, 2003 14:03

:cry:

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 26, 2003 14:59

przykro mi :cry:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Nie paź 26, 2003 16:32

Bardzo mi smutno.Szkoda ze sie nie udało ale przynajmniej kotka odeszła w normalnych warunkach, czuła że ktoś się o nią troszczy. Karmicielka nie wiem może nie miała pieniędzy i bala sie do weta, nie chciala wszystkiego zrzucać na ciebie, różnie to bywa, na pewno też jej zależało. Dobrze, że starałyście się pomóc kotce i zmniejszyłyscie jej cierpienia... :cry: To wszystko co mogłaś zrobić i to było bardzo dużo.

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Nie paź 26, 2003 17:11

:cry:
Szkoda...

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Nie paź 26, 2003 21:07 Kotka

Strasznie przykro :( :( :(
ale zrobiłaś naprawdę wszystko, co mogłaś
ściskam
Anna

anna100

 
Posty: 269
Od: Sob kwi 12, 2003 10:13
Lokalizacja: Wa-wa Bemowo

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 26 gości