Bardzo mi smutno.Szkoda ze sie nie udało ale przynajmniej kotka odeszła w normalnych warunkach, czuła że ktoś się o nią troszczy. Karmicielka nie wiem może nie miała pieniędzy i bala sie do weta, nie chciala wszystkiego zrzucać na ciebie, różnie to bywa, na pewno też jej zależało. Dobrze, że starałyście się pomóc kotce i zmniejszyłyscie jej cierpienia...

To wszystko co mogłaś zrobić i to było bardzo dużo.