12-13 IX Podkowa Leśna, Otwarte Ogrody: nasza impreza

[Babett_B]

Racja, no jak niby wydany resztę Zaplombowane puszki są nie dla nas, a dla ewentualnych urzędników i czepialskich.

Ja i tak porozmawiam o tej sprzedaży z Fundacją, bo to ostatecznie oni za to odpowiadają.

Jak przez to wszystko przebrnęłam też troszkę zgłupiałam. Uważam, ze musimy pamiętać, ze w każdym miejscu publicznym mogą pojawić się osoby "czepialskie", jakiś reporter szukający taniej sensacji itp. Dlatego musimy postarać się o max bezpieczeństwo i zgodność z przepisami. Nie wiem, czy za dużo nie kombinuję, ale im więcej człowiek wie tym więcej pytań się pojawia.

Popytam jeszcze moją bardziej doświadczoną koleżankę.

[Anuk]

Beata, chyba za bardzo się martwisz!
Przecież wiesz, jak było na ostatniej imprezie, jacy ludzie życzliwi przyszli.

Mnie z tą zgodą chodzi głównie o trzy rzeczy:
- żeby Milena nie miała żadnych kłopotów,
- żeby wszystko było w porządku pod kątem organizatorów Otwartych Ogrodów,
- żeby można się było pochwalić w internecie, że kiermasz się odbył i ile zebraliśmy, bo to też działa pozytywnie na ludzi, którzy na imprezie byli i pewnie chętnie się dowiedzą, jakie były wyniki kiermaszu

Jestem przekonana, że na miejscu wystarczy że:
- dopilnujemy "ometkowania" fantów, a rzeczy zbyt drobne na osobne metki będziemy notować przy sprzedaży
- będziemy mieć zamykane od góry puszki, które będą cały czas pod opieką wolontariuszy
(To się już teraz świetnie udało, bo cały czas ktoś był na stoisku i było to naturalne)
-policzymy na koniec każdego dnia pieniądze, sprawdzimy, czy zgadza się z "metkami" i sporządzimy na koniec jakieś rozliczenie

I myślę, że tyle wystarczy. My sobie wzajemnie ufamy i nie ma co wprowadzać jakichś strasznych restrykcji.
Urzędników się nie spodziewam, czepialskich też niekoniecznie.

Kiermasz jako taki musi być, bo to jedna z głównych atrakcji.

[xandra]

eh, że ja nie mogę być w niedzielę
wczoraj rozmawiałam z Panią Ireną, z Konstancina, da mi jakąś kumatą babeczkę na sobotę i mam nadzieję, niedzielę - na niedzieli mi nawet zależy bardziej, bo mnie nie będzie, więc mam nadzieję, że się nią zaopiekujecie

[piotr568]

.....Znamy się i ufamy sobie wzajemnie.

Ale fiskus nie ufa nikomu

A na zbiórkę pieniędzy to nie trzeba mieć jakiejś zgody MSWIA? Bo takowa jest o ile pamiętam wymagana przy loteriach, a nie wiem własnie jak w przypadku takiej zbiórki

[xandra]

to może by się do Podkowy przejechać jakoś, do urzędu? albo choć zadzwonić?
ja mam nieszczepionego kociaka małego, więc jak nie muszę to nie chodzę za dużo ale zadzwonić mogę

[Babett_B]

Ja podzwonię i pojadę, narazie pytałam o doświadczenia forumowiczów Chyba dowiedziałam się już tego co mi było potrzebne i moge uderzyc do urzędu miasta

[Anuk]

.....Znamy się i ufamy sobie wzajemnie.

Ale fiskus nie ufa nikomu

A na zbiórkę pieniędzy to nie trzeba mieć jakiejś zgody MSWIA? Bo takowa jest o ile pamiętam wymagana przy loteriach, a nie wiem własnie jak w przypadku takiej zbiórki

Wystarczy z Urzędu Miasta.
To wiem na pewno, bo rok temu zbieraliśmy w Pruszkowie pieniądze na chore dziecko.
To była bardzo duża zbiórka, ciągnęła się kilka miesięcy, obstawialiśmy wszystkie imprezy i robiliśmy własne. Chodziło też o nieporównywalnie większe pieniądze.
I załatwienie zgody w Urzędzie Miasta nie było żadnym problemem: jedyne co musieliśmy zrobić to założyć jakiś komitet, czy coś w tym stylu, bo nie mieliśmy statusu prawnego (Fundacja ma)
Wydanie zgody na okres kilku miesięcy trwało bardzo krótko i nie było trudne.
Także spokojnie!
Babett_B wszystko załatwi
(BTW: Babett_B dzięki!!!)

[Anuk]

eh, że ja nie mogę być w niedzielę
wczoraj rozmawiałam z Panią Ireną, z Konstancina, da mi jakąś kumatą babeczkę na sobotę i mam nadzieję, niedzielę - na niedzieli mi nawet zależy bardziej, bo mnie nie będzie, więc mam nadzieję, że się nią zaopiekujecie

Zaopiekujemy!
Tylko wymyślcie sobie, jak chcecie się prezentować.

[Anuk]

Zaszłam dziś do dr Lewina.
Chętnie nas jeszcze raz wesprze, chyba, że będzie akurat na długo wyczekiwanym urlopie. W takim wypadku postara się znaleźć jakiegoś "wygadanego kolegę"
Na pewno wiadomo będzie w drugiej połowie sierpnia.

Mało miałam ostatnio czasu dla spraw organizacyjnych, z racji znalezionej znienacka maleńkiej połamanej bidy. Ale wszystko już wraca do normy.
Za to w przyszłym tygodniu wyjeżdżam, nie dziwcie się więc, jeśli zamilknę

[Anuk]

Kolejne pomysły:

Konkurs rysunkowy
Łatwy do przeprowadzenia przy zapewnieniu kredek i kartek.
Jeśli nie znajdzie się ktoś do poprowadzenia warsztatów plastycznych dla dzieci... to może chociaż to. Wada jest taka, że to oklepany numer, ale dzieci chętne są zwykle do rysowania swoich zwierzątek.
Czy znajdzie się coś na nagrody?

Być może zrobimy też konkurs na wiedzę o zwierzętach dla starszych dzieci.

Mam fajny quiz na temat pochodzenia zwierząt, wystarczy, że go przetłumaczę z angielskiego na polski, może coś zmienię dodam kilka pytań.
Można by zrobić taki konkurs, prowadzony głośno przez mikrofon, np. dla drużyn rodzic-dziecko.
Tylko co można by dać jako nagrodę?
Zawsze można coś z fantów...

Mam też pomysł, aby przeprowadzić zbiórkę darów dla schroniska: karmy, starych kocy, zabawek dla zwierząt.
Tylko pytanie: czy schronisko jest chętne na przyjęcie tego typu darów i jak to zorganizować w atrakcyjny sposób.

Co z Panią Krystyną Sienkiewicz? Ktoś będzie w stanie do niej dotrzeć i ją namówić? Czy chcemy mieć takiego znanego gościa?

[Miria]

To ja uderzę do zaprzyjaźnionego wydawnictwa, sępiłam już od nich książki na aukcje WOŚP i inne okazje. Sama chętnie przekażę trochę nowiutkich książek do nauki angielskiego. Może uda się ściągnąć jakichś autorów książek - Rafała Kosika, który pisze popularne książki dla dzieci (jednym z bohaterów jest pies, więc tematycznie dość;)) albo Łukasza Orbitowskiego (on z kolei napisał bardzo fajną książeczkę o swoich kotach pt. "Prezes i Kreska", może sprawdzić sobie w sieci, o co chodzi.) Dajcie znać, co sądzicie o tych pomysłach.

[Anuk]

To ja uderzę do zaprzyjaźnionego wydawnictwa, sępiłam już od nich książki na aukcje WOŚP i inne okazje. Sama chętnie przekażę trochę nowiutkich książek do nauki angielskiego. Może uda się ściągnąć jakichś autorów książek - Rafała Kosika, który pisze popularne książki dla dzieci (jednym z bohaterów jest pies, więc tematycznie dość;)) albo Łukasza Orbitowskiego (on z kolei napisał bardzo fajną książeczkę o swoich kotach pt. "Prezes i Kreska", może sprawdzić sobie w sieci, o co chodzi.) Dajcie znać, co sądzicie o tych pomysłach.

Super!
Tylko trzeba wymyślić, co mogliby robić na miejscu...
Jakoś ich trzeba zagospodarować, a nie, żeby tylko siedzieli
Asiu: i to by trzeba było w miarę pilnie się dowiedzieć, co i jak (patrz pierwszy post)

[Anuk]

Jakby było dużo książek i jacyś autorzy, to byśmy zrobili w ramach imprezy kącik książkowy
Z książkami do kupienia również!

[Anuk]

Jakaś cisza zapanowała...

Tymczasem wzór plakatu jest już gotowy do wypełnienia treścią!

http://picasaweb.google.pl/Anuk8181/Zwi ... 4760780578

Czy są jakieś pomysły na to gdzie i za ile to wydrukować?
Ktoś mi dawał jakieś namiary na jakąś drukarnię, ale się mi gdzieś zapodziały

[Miria]

Fajny projekt. Wysłałam pw w sprawie Ogrodów.