Foczka jest jeszcze w izolatce, ale rana na karku ładnie się goi

Syknęła tylko raz jak przysunęłam rękę po raz pierwszy. Jak tylko zaczęłam ją głaskać po łebku... nie minęło pół minuty jak zaczęła się ocierać, wywalać brzuszek (GŁĄSNĘŁAM JĄ KILKA RAZY PO BRZUSZKU I NIE PROTESTOWAŁA)

Po 5 minutach nawet doopka była w górze, wystawiona na drapanko

Nie zapomniała kotulka

PILNIE poszukujemy DT lub domu stałego zarówno dla Foczki jak i Kawki, żeby nie zmarnować tego co udało się osiągnąć. Dziewczyny mają szansę na dom, chociaż jeszcze miesiąc temu były w szufladce - nieadopcyjne.