~~~Piorunka(felv+).......................................[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 18, 2009 21:28

Starszne... :crying:
jednyne co możemy to podnieść wątek i potrzymać kciuki
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Pon maja 18, 2009 21:42

Dzięki Anial dostałam namiar na dr Marka Galantego, który jest chirurgiem i specjalistą od "koronkowej roboty" :)
Będę dzwoniła do jego lecznicy lub na sggw jutro rano i orientowała się w możliwości leczenia Piorunki i w kosztach.

Musimy zrobić badania, bo tak na prawdę nie wiemy na czym stoimy...
może to wcale nie być polip a zupełnie coś innego.. jedno jest pewne..
Piorunka potrzebuje pomocy... na już.. na wczoraj...

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pon maja 18, 2009 21:59

:( :( :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon maja 18, 2009 22:30

Dzisiaj na konto fundacji popłynęło 300 zł na leczenie Piorunki i Misia...
8O 8O 8O

Ten koci anioł, który dokonał przelewu
[no nie wiem właśnie czy mogę ujawnić :) ]
już nie pierwszy raz wspiera nasz schron...
dzięki niej koty przez dłuższy czas miały najlepsze jedzenie
i grzeją tyłeczki w ciepłych budkach...
powiem szczerze...
przytkało mnie...
na prawdę mnie przytkało i na prawdę łzy mi stanęły w oczach..

DZIĘKUJEMY ZA POMOC

:!: :!: :!:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto maja 19, 2009 8:51

Jestem.

Tylda ma całą jamę nosową zarośniętą "czymś" - tak wyszło z rezonansu głowy. Weci na UP w Wrocławiu - neurolog, laryngolog, endoskopista i chirurg zgodnie orzekli, że póki kot samodzielnie oddycha - nie ruszamy tego. Operacje na jamie nosowej u kota są bardzo, bardzo trudne. Ewentualne krwawienia są praktycznie nieuniknione a są one ciężkie do zatamowania a niekiedy kot skrwawia się z nosa do środka, można to przeoczyć a kot się wykrwawi :(
Tak więc Tylda jak na razie nosa nie ma ruszanego. Na szczęście skończyły się krwawienia z noska.
Ale to co ważne - wszystkie badania krwi, rtg głowy, o rezonansie nie mówię bo to mało gdzie robią i drogie pieruńsko :?
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto maja 19, 2009 9:39

Boo.. krwawień ostatnio nie ma.. tzn od miesiąca ja nic nie widziałam.. krwotok ponoć był tylko raz...Piorunka oddycha sama.. charcze i chrapie..
ale dzięki bogu się nie dusi.

Od strony schronu wygląda to tak, że mamy pozwolenie i wręcz nakaz :)
, żeby robić wszystko co w naszej mocy w kwestii pomocy
dla Piorunki i Misia.. :D


Zrobimy w tym tygodniu Piorunce na pewno rtg i morfologię..
Jak już będziemy mieli wyniki to będziemy się dalej konsultować.


Dziękuję za wszelkie sugestie i rady !!!

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto maja 19, 2009 9:46

Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto maja 19, 2009 12:13

Czytałam już :) To własnie anial dała mi namiar na dr Galantego

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto maja 19, 2009 15:12

Ona jest śliczna i mogę jedynie pomóc poprzez podnoszenie wątku :oops:

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro maja 20, 2009 7:42

ona ma taki pyszczek jak moja Agatka - sama słodycz
podniosę maleńką
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 20, 2009 8:55

Piękna i chora kocinka czeka na pomoc i dom!

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro maja 20, 2009 10:40

Trzymam kciuki za koteczkę

Kurcze nieciekawie :( Tosiek u Anial będzie miał najprawdopodobniej operację - chyba, że warszawski wet zadecyduje inaczej :( Tośkowi ten polip rozrasta się, a obumierające tkanki gniją i jest ropa i niemiły zapach z tego. Poza tym oddycha, wariuje. Boimy się jednak, że ten rozkładający się polip ukróci mu życie zatruwając organizm :( Do tego musiałby być cały czas na lekach :(

Biedne te koteczki :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro maja 20, 2009 12:00

Koszmar :( kciuki za Piorunkę i Tośka! :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro maja 20, 2009 12:10

wielkie :ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro maja 20, 2009 16:03

Podrzucę.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 84 gości