Warszawa bemowo -Kotki zlapane. DZIEKUJEMY :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 27, 2009 19:47

Dzięki Senioricie będziemy mieć klatkę-łapkę. :D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 27, 2009 20:19

Jesli matka nie wjedzie do transportera gdzie sa kocieta, to nalezy transporter przystawic do tylu klatki -lapki i okrys kocem, tak aby jedna mozliwa dostepna droga do kociat dla matki bylo wejscie do klatki-lapki (tworzy sie cos na ksztalt tunelu)
jeny... no szkurde, ze tez nie dam rady jutro :cry:

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pon kwi 27, 2009 20:36

GreenEvil pisze:Jesli matka nie wjedzie do transportera gdzie sa kocieta, to nalezy transporter przystawic do tylu klatki -lapki i okrys kocem, tak aby jedna mozliwa dostepna droga do kociat dla matki bylo wejscie do klatki-lapki (tworzy sie cos na ksztalt tunelu)
jeny... no szkurde, ze tez nie dam rady jutro :cry:


Kotkę trzeba zapakować do jednego transportera, kociaki do drugie. Nie można ich przewozić razem! Przerażona kotka może uszkodzić kocięta.
Oczywiście lepiej jest najpierw złapać kocięta potem matkę, żeby w razie czego nie trzeba było wypuszczać kotki, bo nie wszystkie kocięta się złapały. Gdyby jednak kotka złapała się najpierw, to można tez próbować łapać kocięta "na matkę" metodą opisaną przez GreenEvil. Ja raz tak złapałam opornego kociaka, tyle, że jego matkę złapałam w ręce - była oswojona, kociaki nie bardzo ;)
Kociki można tez próbować w podbierak. Mogę pożyczyć.
Ja jutro dla odmiany muszę być w pracy o 7:30 :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon kwi 27, 2009 20:48

To jest pora i rejon, że ja nie dam rady.
Czy nie da się jakoś wynegocjować opóźnienia z tym kontenerem?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon kwi 27, 2009 21:14

joshua_ada pisze:Czy nie da się jakoś wynegocjować opóźnienia z tym kontenerem?

Nie da rady, budowlancy sie zwijaja.
Byly rozmowy, bo naprawde jakos lepiej jest wylapac kociaki, ktore juz wychodza, niz zastanawiac sie czy przy okazji podnoszenia kontenera bron Boze ktos nie zgniecie kota :(

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pon kwi 27, 2009 22:17

Jako ze chodzi o koty z 'mojego wątku' i ktore mialem lapac w przyszlym tygodniu to stawie sie jutro przed 8.00 na posterunku. Z kontenerkiem i rekawicami.

Mariusz
ObrazekObrazekObrazek

mpogorzelski

 
Posty: 1770
Od: Śro paź 29, 2008 10:46
Lokalizacja: WAWA Bemowo (Fort Bema)

Post » Pon kwi 27, 2009 23:13

GreenEvil pisze:
joshua_ada pisze:Czy nie da się jakoś wynegocjować opóźnienia z tym kontenerem?

Nie da rady, budowlancy sie zwijaja.
Byly rozmowy, bo naprawde jakos lepiej jest wylapac kociaki, ktore juz wychodza, niz zastanawiac sie czy przy okazji podnoszenia kontenera bron Boze ktos nie zgniecie kota :(

pzdr
GreenEvil


Kurcze, szkoda. :?
Będę mocno zaciskać kciuki za powodzenie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon kwi 27, 2009 23:56

Dzięki Wam wszystkim!

Dzięki Mariusz :D

Mam dwie klatki łapki, podbierak, walerianę, żarcie różnorodne, karmicielka też przyniesie swoje, a najważniejsze, że słodka _Kathrin zgodziła się wstać o nieludzkiej porze, by na 6 rano ze mną zawitać na Bemowie i nastawiać łapki na mamusię, jeszcze przed rwetesem z dźwigiem.

GreenEvil.. ale Ty masz wyobraźnię.. do tej pory miałam w oczach tylko uciekające koty, a przez Ciebie zaczęłam mieć podobnie koszmarne wizje :cry: Nie daj Panie Boże..

Trzymajcie kciuki, żebyśmy złapały to towarzystwo, całe i zdrowe.. Towarzystwo, nie my :wink:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 28, 2009 6:24

trzymam kciuki :ok:
myślami jestem z Wami
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 28, 2009 8:27

Trzymam kciuki za bemowe koty i dzielnych łapaczy :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Wto kwi 28, 2009 9:19

Ja też trzymam kciuki.MOCNO!!!
Łapałam raz maluchy i mamuske. Do tej pory ręce mi sie trzęsą na wspomnienie!

Z całego serca zyczę powodzenia!!!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55999
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto kwi 28, 2009 9:22

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto kwi 28, 2009 9:48

Kociat nie bylo. ale za to zlapane dwie ciezarne kotki.
Wysiadla mi komorka :/ umarla poprostu i nie dziala.
Czy moze zglosic sie do mnie na PW osoba, ktora zabrala koteczki?

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Wto kwi 28, 2009 10:48

Któryś z robotników źle ocenił wiek tych kotów. Nikt inny kociąt nie widział.
To były dwie ciężarne kotki. Zawiozłyśmy je do Koterii, i wybłagałyśmy miejscie dla nich.

GreenEvil piszę PW

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 28, 2009 11:06

Gratuluje szybkiej i udanej akcji :)
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 41 gości