SMULIKOWSKIEGO ok. Lecznicy. Jak złapać dziczkę?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob kwi 25, 2009 10:07

Aleba, bardzo, bardzo Ci dziękuję :)

Na razie jednak cisza w eterze. Będę w poniedziałek w lecznicy, po odbiór innej kici, może w międzyczasie ktoś się odezwie...

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon kwi 27, 2009 8:05

Nadal cisza? :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 27, 2009 8:32

oj, będzie problem
Tosia to "znaczna" koteczka, a takich czarnych .... kto odróżnijednego od drugiego? :cry:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 27, 2009 10:29

Widziano kicię.
Widziała ją osoba, która też zawoziła do lecznicy kotki na sterylkę (niestety, osoba ta nie mieszka w bezposredniej okolicy). Opis zgadzał się, kicia jest wciaż bardzo wystraszona, na widok człowieka zniknęła w jednym z okienek oficyny... Mam nadzieję, że to ona.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon kwi 27, 2009 10:43

Agalenora pisze:Mam nadzieję, że to ona.

Oby :ok: :ok: :ok:
Będziesz tam dzisiaj?
Ja tradycyjnie po pracy pójdę się rozejrzeć.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 28, 2009 16:41

czy koteczka się pojawiła?
trzymam kciuki za ponowne odłowienie
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 28, 2009 17:42

Tylko jak ją odłowić? Ona do klatki łapki już chyba nie wejdzie :(
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15300
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto kwi 28, 2009 20:43

Na razie nie bardzo jest co odławiać :(
Kotkę podobno ktoś wczoraj widział, ale nie mamy 100% pewności czy to na pewno była ona. Na podwórku bytuje jeszcze czarny (chyba) kocur, niestety łatwo je pomylić.
Kotkę ponoć widziała babka, która przyszła do lecznicy. Natomiast nie widziały jej ani panie dokarmiające koty (rozmawiałyśmy z trzema), ani mieszkańcy.
Ogłoszenia wiszą, karmicielki i wetki są uczulone, niektórzy sąsiedzi również. Pozostaje niestety tylko czekać...
Ja tam codziennie chodzę, ale nie liczę na to, że akurat w środku dnia zobaczę tę kotkę. No ale chodzę, dla spokoju sumienia.
Dzisiaj poznałam 3 tambylczego kota, buro-białego ze śmieszną plamką na nosie.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 29, 2009 8:25

Trzymam kciuki, by udało się tę koteczkę złapać.

Jeśli trzyma się podwórza, to chyba jest szansa?

W każdym razie :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 30, 2009 6:02

trzymam kciuki :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw kwi 30, 2009 7:43

Wczoraj nie widziałam żadnego kota koło lecznicy, no ale wczoraj po podwórzu biegało kilka psów, więc koty miały prawo się pochować.
Nadal nie ma pewności czy kotka tam jest :(
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2009 5:48

pewność jest dopiero wtedy jak kota jest w domu
tak zawsze może się przemieścić
trzymam kciuki :ok: może się ujawni i pozwoli złapać
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt maja 01, 2009 10:00

.
Ostatnio edytowano Nie sty 20, 2013 14:22 przez Florentyna, łącznie edytowano 1 raz

Florentyna

 
Posty: 65
Od: Śro kwi 22, 2009 19:25
Lokalizacja: daleki świat

Post » Pt maja 01, 2009 12:16

Killatha, kota nie trafi do domu, przecież to dziczka jest. Chyba, że pisząc "dom" masz na myśli jej wcześniejsze miejsce bytowania.
Wczoraj nie widziałam kici, zobaczyłam za to kolejnego tambylczego kota, biało-czarnego w typie mojego Oneta. I czarnuszka wygrzewającego się w słonku pod krzakiem.
Wczoraj też wypatrzyłam otwarte okienka piwniczne w jednej z kamienic.
Koty mają co najmniej 4 miejsca, gdzie są dokarmiane, jest gdzie się schować, no i okolica jest w miarę przyjazna. Mogłoby to być niezłe miejsce dla kici, tylko żeby było wiadomo, że ona nadal tam jest :(

Florentyna, do kogo jest skierowane Twoje pytanie?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 01, 2009 12:39

.
Ostatnio edytowano Nie sty 20, 2013 14:23 przez Florentyna, łącznie edytowano 2 razy

Florentyna

 
Posty: 65
Od: Śro kwi 22, 2009 19:25
Lokalizacja: daleki świat

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Iza KaeR, Martini1989 i 347 gości