Przenosiny dzikiej kotki-kociaki w domu. Dylemat z kotką:(:(

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie kwi 26, 2009 16:33

Ależ słodziachy ;) No, ale jak to maleńtasy ;)
Na pewno znajdą dobre domy.


kilka dni temu dostałam maila z ogłoszenia Tośka czy nie mam jakichś maluchów, odpisałam, że owszem są u koleżanki, do oddania najwcześniej za 4 tygodnie. jednak można już zaklepywać, miło będzie jak się ta osoba włączy w opiekę, np przez sfinansowaia odrobaczania, szczepienia, karmy.
oczywiście już zwrotnej odpowiedzi nie dostałam.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon kwi 27, 2009 8:43

ja juz marzę w wspólnym dla nich domku 8)

Wczoraj wietrzyłam im w pokoju. Musialam siedzieć na parapecie bo boję się zostawiać uchylne (chociaż to stare okna nie uchylają sie tak jak w tych nowych), mamuska nie wiadomo co wymysli, wiec wietrzenie odbywa się pod kontrolą.
A maluszki sie wtedy bawiły, łapały za ogonki, wdrapywały się dzielnie do budki, pogryzały sobie łapinki...normalnie cuda nie z tej ziemii.

Maja juz zabki, widzialam jak się gryzły, ale wogóle nie chcą nawet spróbować ani conv ani gerberka.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 27, 2009 9:04

Ależ one sa cudne :1luvu:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 28, 2009 7:40

wczoraj maluszki postanowiły mnie troszke postraszyć.
I po południu w budce lezał tylko bialy okruszek.
Naszukałam sie buraska, wkoncu w ramach desperacji poodsuwałam zasieki sprzed szafy i ostrożnie, coby mamuski nie wystarszyć, popatrzyłam pod szafę. A tam bury okruszek przytulony do mamuśki.
Dobrze ze zostawiałam pod szafą taką szmatkę to sobie leżą na szmatce.

Wieczorkiem była zmiana, biały okruszek lezał z mamą pod szafą a bury łazikował.

Rano oba były z mamuśką pod szafą.

Muszę coś wymysleć żeby im sie wygodniej lezało pod szafą skoro tak wolą. Nie chce stersować kotki, dla niej ten pobyt to duzy stres.

a maluszki z dnia na dzien radzą sobie coraz lepiej i pewniej poruszają sie na łapkach :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto kwi 28, 2009 9:09

Muszą być rozkoszne... I bardzo dzielne.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro kwi 29, 2009 10:37

takie malce to się zmieniają z dnia na dzień ;)
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Czw kwi 30, 2009 6:41

sa u mnie tydzien i starsznie wydoroślały przez ten czas
wczoraj widziałam jak jeden drapie się za uszkiem :D :D
taką małą nózią :love:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw kwi 30, 2009 10:45

kochane maleńtasy :1luvu: Mają już imiona?
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 02, 2009 15:37

Co tam u maluszków? :)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 04, 2009 7:30

nie maja jeszcze imion. Narazie są zwane myszkami moimi :lol:

Sa coraz bardziej samodzielne, juz bardzo pewnie trzymają się na łapkach.


Buraska jest przekochana, wychodzi na wołanie spod szafy, głaskana pięknie pręzy ogonek i wogole chyba mnie już lubi.
Za to białaska kocha mamuskę nadewszytsko i nie wykazuje większych chęci do zaprzyjaźnienia się ze mną. A jak ją pogłaskam to potem starsznie się myje w tym miejscu :lol:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon maja 04, 2009 7:58

berni pisze:.... A jak ją pogłaskam to potem starsznie się myje w tym miejscu :lol:


Oj, bo kto to widział tak brudzić kotka :lol:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 05, 2009 6:33

wczoraj było drugie podejscie do kurczaka. Ugotowałam, rozdrobniłam....
wchodzę do pokoju a tu spod szafy donośne mruczenie i ciamcianie. Koteczki własnie jadły kolację :lol:
I niechybnie kurczaka miałby w poważaniu.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro maja 06, 2009 7:06

próba kurczakowa nr 3 zakonczyła sie sukcesem. Coprawda połowicznym tylko. Burasia zajadała sie kurczakiem aż się jej małe uszka trzęsły :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro maja 06, 2009 7:07

:ok: :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 06, 2009 17:41

Bardzo prosimy o kolejne fotosy Maleńtasów :)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, luty-1, puszatek i 222 gości