Pola- Zalotka ['] Pożegnanie Węglareczki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 09, 2009 10:36

pisiokot pisze:
piccolo pisze: dobrze ze mają Was


Karolinko, mają nas 10 minut raz w tygodniu :cry:
Całe dnie siedzą same w malutkim boksie, jak więźniowie, chore, biedne.

do kitu :(

Dokładnie tak
Boję się, czy Węglarczyka dożyje kolejnej wizyty wolontariuszy.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw kwi 09, 2009 11:12

Banerek dla koteczek:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/zxz9][img]http://upload.miau.pl/3/200456.jpg[/img][/url]


i mniejszy(bo czasem się nie mieści i mod krzyczy):
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/zxz9][img]http://upload.miau.pl/3/200466.jpg[/img][/url]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 11:18

a czemu tylko 10 min? ten czas jest jakos ograniczany??? to rzeczywiscie strasznie malo :cry: jak one musza na te wizyty czekac z wytesknieniem.. :cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 11:19

Zalotka jest zdrowa?

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 11:31

tillibulek pisze:a czemu tylko 10 min? ten czas jest jakos ograniczany??? to rzeczywiscie strasznie malo :cry: jak one musza na te wizyty czekac z wytesknieniem.. :cry:


Tillibulku, tylko tak mało, bo dzielimy swój czas pomiędzy wielu kociastych. Przytulić, doglądnąć, zrobić opis ...
W schronisku jest kilkadziesiąt kotów, do niektórych nawet nie zdążymy zajrzeć. Te, dla których mamy te dziesięć minut to i tak szczęściarze :(.

Oprócz głaskania kotów szukujemy i roznosimy im jedzenie, rozmawiamy z chętnymi na adopcję (to zajmuje bardzo dużo czasu), robimy foty do opisów, sprawdzamy dane z kartotek do tychże opisów... Kilka godzin naszego pobytu tam mija jak z bicza trzasł.

A Zalocia tak, z grubsza jest zdrowa, nie licząc tego urazu neurologicznego. Ładnie je, z apetytem, nie ma kataru czy czegos w tym rodzaju. Mogłaby iść do domu, ale gdzie ten dom ? :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 11:48

rozumiem, pytalam, bo nie mam pojecia o wolontariacie.. ja Was podziwiam, bo sama nie znioslabym tego cierpienia, ktore w schroniskach jest dookola (to takie glupie tlumaczenie, ale moja konstrukcja psychiczna jak czytam artykuł o znecaniu sie nad zwierzetami nie pozwala mi doczytac go do konca, a co dopiero byc swiadkiem tego bolu naszych malych przyjaciol :cry: )

Zalotka jest niesamowicie urzekająca.. ta główeczka jest tak wdziecznie przechylona... tak jakby pytala: "czy to Ty przyszedles, zeby zabrac mnie do mojego domeczku?"

oby sie nie rozchorowala...

jest tyle kotow, ktore potrzebuja pomocy i ktore pokochalam od pierwszego spojrzenia... wszystkie zabralabym do domu... tylko te finanse nieszczesne i TŻ... on sie zgadza na 2 - a to szybko wykonczy pulę kotulińskich, bo jeden juz jest wybrany...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 11:56

Pisiokotku, a co myślisz o tym, żeby Zalocię poogłaszać już?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 09, 2009 12:08

Ruru piękny banerek, już na właściwym miejscu. Trzymam mocno kciuki za te dwie koteńki.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 12:56

tillibulek pisze:Zalotka jest niesamowicie urzekająca.. ta główeczka jest tak wdziecznie przechylona... tak jakby pytala: "czy to Ty przyszedles, zeby zabrac mnie do mojego domeczku?"


Oj, tak, żebyś wiedziała ...

Myślę, że spokojnie można byłoby ją pogłaszać. Trzeba byłoby jeszcze poprosić kogoś z wetów (najlepiej Kamilkę albo Asię), żeby ją obejrzał, wypowiedział się o stanie jej zdrowia. Była sterylizowana kilka tygodni temu, więc już to z głowy.

Tatianko, banerek super :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 13:10

Zalotka ujmuje......bardzo...... niech Wam się uda kocinki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 13:59

śliczne kotenki, hop, do gory!! :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 19:05

Trzymam kciuki za obie kotki... Boże, tak bym chciała pomóc, ale nie mam jak...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 19:12

jolabuk5 pisze:Trzymam kciuki za obie kotki... Boże, tak bym chciała pomóc, ale nie mam jak...


Jolu, dobre myśli też działają. Wierzę w to.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 21:02

Zalotka jest słodziutka, gdybym miała sie dokacac napewno wybralabym ja!

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 09, 2009 21:44

Do góry kotunie, moze was ktoś wypatrzy!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Francis12, Google [Bot] i 125 gości