Kot po przejsciach odmawia jedzenia - bardzo prosze o POMOC!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 05, 2009 18:02

Wydaje mi się, że to u obu kotów problem psychiczny. Tak długo były uwiązane i praktycznie nie poznały normalnego życia, że teraz przeżywają szok. To tak, jakby człowiek od dziecka przebywał w małym zamknięciu, uwiązany, i uznałby to za stan normalny, wydawałoby mu się, że świat na tym się kończy, i nagle, po wielu latach trafiłby na wolność, w obce miejsca. Ilość nowych wrażeń kompletnie ich przytłoczyła.
Może faktycznie klatka byłaby jakimś rozwiązaniem. Moja Magia dzięki klatce zaczęła normalnie funkcjonować w mieszkaniu. Ale to była z kolei prawie dzika kotka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 05, 2009 18:39

Nie wiem, czy jest mozliwosc umieszczenia kota w klatce :(

Zastanawia mnie jego zachowanie glownie dlatego, ze u mnie bylo inaczej - chyba dlugi transport i znow nowe miejsce, nowi ludzie, zwierzeta - to bylo juz dla Bartusia za duzo, ale chcielismy dla niego dobrze :(

Z rad wynika chyba, ze konieczne sa ogledziny u weta, przede wszystkim by wykluczyc bol (np po kastracji) i ew. zdecydowac o podawaniu srodkow na apetyt....
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw mar 05, 2009 19:28

Czy obydwa koty nosza teraz obrozke? One cale zycie mialy cos na szyi, moze im tego brak.
Mysle, ze agresja wynika ze strachu. Moze jakies pudlo w kacie. Ja sprobowalabym jeszcze mowienia z czestym zamykaniem oczu. Zeby nie widzial otwartych mocno oczu, bo to znaczy obserwuje cie, moge zaatakowac.
Moze mu lyzka cos dac na lape, bedzie chcial byc czysty i sie wymyje.
Rozumiem, ze zlapanie go nie wchodzi w gre.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw mar 05, 2009 19:30

A jeśli wet to raczej w domu. Żeby tego biedaka nie wlec znowu w nowe, kolejne miejsce.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw mar 05, 2009 19:35

Lidka pisze:Czy obydwa koty nosza teraz obrozke? One cale zycie mialy cos na szyi, moze im tego brak.


Tez mi to wpadlo do glowy, u nas Bartus mial zalozona obrozke, zasugerowalam to tez Hipbo i mysle, ze i tego sprobuja, moze faktycznie on sie czuje bezpiecznie jak ma cos na szyi, bo spedzil tak cale zycie...

Nie wiem, czy w miejscu pobytu Bartka jest mozliwosc wizyty domowej weta, mam nadzieje, ze tak.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw mar 05, 2009 21:24

podniosę...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 05, 2009 21:59

Dzięki za wszystkie rady.

To jest tak, że bardziej mnie martwi brak apetytu. Próbowałam różnych rzeczy w różnych miejscach. Chociaż w kuwecie zawsze coś jest... i normalne kupki i siusiu troszkę. A dziś dobrał się i objadał papirusa na oknie.
Okno jest dla niego nowe (z tego co wiem) i bardzo lubi siedzieć na oknie.
Lubi też siadać na szafach, chociaż potem ma kłopot ze schodzeniem z wysokości, schodzi po kawałeczku. Lubi też siadywać za tapczanem.
Dzisiaj postawiłam mu na szafie kontenerek to wszedł do niego. Postawiłam go na dole, włożyłam jedzonko. To posiedział a jak otwarłam to wyszedł. Ale jedzonka nie ruszył. Malowałam mu jedzeniem łapki... to polizał, ale już potem nie dał sobie pomalować.

Nie mam do niego żadnych pretensji o sykanie, drapanie czy gryzienie.
Ja bym też gryzła gdybym był w jego sytuacji. Mojemu mężowi daje się nawet czasami pogłaskać, a ja do niego gadam i jak tylko się da to głaszczę.
Ze zwierzętami to jest tak, że kocur go chętnie odwiedza, nawet się wąchają.
Kotka raczej się go boi i trzyma się innych pokoi. Pies do niego zagląda, ale z daleka, i wtedy kotek syczy.
W tej chwili mieszka w dużym pokoju, ale lubi przesiadywać w szafkach,
ale nie za ciasnych. Nie wiem czy klatka by coś dała, bo on jest bardzo ciekawski.
Kochane z niego zwierzątko i mam nadzieję, że w końcu coś zacznie jeść.
Może on w nocy podjada chrupki, bo trudno je policzyć.

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw mar 05, 2009 22:08

Z rzeczy którymi próbowałam go skusić są:
wołowinka surowa, pierś surowa z kurczaka, kiełbasa, szynka, twarożek, jajko gotowane na mleku, tuńczyk w sosie własnym, makrela wędzona,
saszetka RC Convalescence, Hills, whiskas z kurczakiem, Winston z rybką,
Miamorek z rybką, oraz suchy Whiskas (bo taki był widziany w starym domku) oraz Purina mieszana.

Ja dziś w nocy jestem w pracy, ale zaopatrzyłam go w różności.
Mąż do niego zagląda i próbuje głaskać.

Wisi Feliway do kontaktu. Czy można jeszcze coś dołożyć?.. może taki w aerozolu?.. czy to już za dużo?

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw mar 05, 2009 22:10

I gdzie można nabyć krople Bacha (najlepiej w aerozolu)? Może jak się wyluzuje to mu apetyt wróci?

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw mar 05, 2009 22:13

W sprawie kropli Bacha - napisz prosze pw do uzytkownika "ryśka".
Zamowione zostaly juz krople dla Kubusia z tego samego miejsca.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw mar 05, 2009 22:20

dzięki, zaraz piszę

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw mar 05, 2009 22:31

Jak nie zaskoczy szybko z jedzeniem można podac Relanium, u kotów pobudza bardzo apetyt. Jeszcze może smietanę spróbuj mu dac? Kaloryczna i dużo kotów lubi. Biedny kiciuś, jeszcze nie wie, że jest bezpieczny i ma świetny domek.

mirabella

 
Posty: 527
Od: Śro lis 26, 2008 13:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 05, 2009 22:32

Będzie dobrze :ok: Za dużo zmian w krótkim okresie czasu.Ten biedak musi poznać co to normalność.
Powodzenia i cierpliwości.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw mar 05, 2009 22:49

Na pewno, dzis jeszcze, sprobowalabym z obrozka. On sie naprawde moze czuc bezpieczniej, majac cos na szyi, jak wczesniej, przez cale zycie.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw mar 05, 2009 23:13

z obróżką spróbuję.
Ale dopiero rano, bo teraz jestem w pracy a przed pracą miałam test z angielskiego. Ale na szczęście mimo zdenerwowania kociem wszystko poszło ok. Więc teraz będzie czas dla Tuśka. I kropelki zamówione.
I chociaż jestem w kontakcie z moją wetką... to mam nadzieję nie odwiedzać jej w najbliższym czasie.

A mąż mizia kitka jak tylko się da.

hibpo

 
Posty: 684
Od: Wto sty 13, 2009 16:20
Lokalizacja: okolice Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 359 gości