» Czw mar 05, 2009 21:59
Dzięki za wszystkie rady.
To jest tak, że bardziej mnie martwi brak apetytu. Próbowałam różnych rzeczy w różnych miejscach. Chociaż w kuwecie zawsze coś jest... i normalne kupki i siusiu troszkę. A dziś dobrał się i objadał papirusa na oknie.
Okno jest dla niego nowe (z tego co wiem) i bardzo lubi siedzieć na oknie.
Lubi też siadać na szafach, chociaż potem ma kłopot ze schodzeniem z wysokości, schodzi po kawałeczku. Lubi też siadywać za tapczanem.
Dzisiaj postawiłam mu na szafie kontenerek to wszedł do niego. Postawiłam go na dole, włożyłam jedzonko. To posiedział a jak otwarłam to wyszedł. Ale jedzonka nie ruszył. Malowałam mu jedzeniem łapki... to polizał, ale już potem nie dał sobie pomalować.
Nie mam do niego żadnych pretensji o sykanie, drapanie czy gryzienie.
Ja bym też gryzła gdybym był w jego sytuacji. Mojemu mężowi daje się nawet czasami pogłaskać, a ja do niego gadam i jak tylko się da to głaszczę.
Ze zwierzętami to jest tak, że kocur go chętnie odwiedza, nawet się wąchają.
Kotka raczej się go boi i trzyma się innych pokoi. Pies do niego zagląda, ale z daleka, i wtedy kotek syczy.
W tej chwili mieszka w dużym pokoju, ale lubi przesiadywać w szafkach,
ale nie za ciasnych. Nie wiem czy klatka by coś dała, bo on jest bardzo ciekawski.
Kochane z niego zwierzątko i mam nadzieję, że w końcu coś zacznie jeść.
Może on w nocy podjada chrupki, bo trudno je policzyć.