Tak w ogóle, to przy okazji opiszę akcję, która miała miejsce w zeszłym roku latem. Na fali podziękowań dla annskr
Przyjechałam do rodziców w odwiedziny, patrzę przez balkon, a tam kotka gruba jak balon

Pytam się Mamy co to za kot? Mama na to, ze to dzika kotka, którą dokarmia i kotka właśnie jest w ciąży.
Natychmiast wykonałam telefon do Agalenory, która nieopatrznie pochwaliła się na forum, że będzie w Łodzi przez dłuższy czas i zamierza kastrować okoliczne koty. Skoro taki ma zamiar, to znaczy, że ma też za co to robić.
Do Agalenory dowiedziałam się, że pod "za co" kryje się annskr.
Ponieważ klatkę-łapkę miałam w bagażniku, wykonałam błyskawiczną akcję łapania kocicy.
Kotka dzięki pomocy annskr i Agalenory, znalazła się w lecznicy jakieś dwie godziny po moim przyjeździe do Łodzi
Kotka, ma na imię Kropka i tej zimy postanowiła się ostatecznie oswoić. Niestety Kropka domaga się wypuszczania

Poza tym na wolności jest ciągle jej wielki przyjaciel jeszcze-nie-wykastrowany Blake. Kropka kocha Blake'a z wzajemnością.
Niestety Kropka nienawidzi się z Luną - wychodzącą (wykastrowaną) kotką sąsiadów. Luna nie ma dobrego domu i często spędza czas u moich rodziców.
Na dokładkę jest ten Kafel, który tłucze Blake'a i w związku z tym Blake czasem po parę dni się nie pokazuje. Mam nadzieję, że po kastracji chłopakom trochę hormony opadną.
To jest Kropka:
