Biały ma DOM ! Czy ktoś mógłby karmić na Powązkach???

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 06, 2009 17:26

Zdjęcie mam zupełnie przypadkowo, znajoma byłą na Powązkach robić zdjęcia i wysłała mi fotki kotów, zgadałam się z nią, że to chyba o tego kocura chodzi.

MAMY dla niego DT od poniedziałku, u Wisienki http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4025908#4025908

dostałam w tej sprawie 2 PW. Ale ja JUTRO wyjeżdżam na tydzień. Zaraz podzwonię po znajomych, ale może tu się zgłosi ktoś kto ma ochotę na spacer po Powązkach zakończony złapaniem kota?

Należy: pójść na Powązki Stare w okolicach katakumb z transporterem, wypatrzyć kota, zakiciać, kot podobno włazi sam na ręce. Można na 1-2 dni zawieźć kota do Boliłapki jeśli trzeba go odjajczyć, a potem przekazać Wisienki. Czy ktoś mógłby się tego podjąć?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2009 18:21

potwierdzam, jak już pisałam DT jest aktualny od poniedziałku wieczór,

jakby potrzebna była z mojej strony jakaś pomoc proszę odzywać się na PW - w Warszawie będę dopiero w poniedziałek

Wisienki

 
Posty: 344
Od: Pon sty 21, 2008 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2009 18:31

ok. Pojadę jutro na Powązki. Postaram się złapać kocurka i zawieźć do lecznicy.
Dasz radę go zabrać sama z lecznicy (Imielin) czy szukać transportu?

Piszę PW

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 06, 2009 20:25

Super wieści. Oby tylko kotek nie wsiąkł jutro tak jak rudy, którego od trzech dni szukam. Trzymam kciuki a udaną łapankę. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pt lut 06, 2009 21:18

Migota pisze:Super wieści. Oby tylko kotek nie wsiąkł jutro tak jak rudy, którego od trzech dni szukam. Trzymam kciuki a udaną łapankę. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Też trzymam kciuki, oby się udało. :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob lut 07, 2009 16:12

Biały, duży, miziasty kocur już w lecznicy! Pojawił się dopiero po godzinnym spacerze po cmentarzu. akurat to było bardzo przyjemne. pogoda dziś dopisała.

Przesympatyczne stworzenie :D

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 08, 2009 14:13

Cieszę się, że się udało :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie lut 08, 2009 19:52

Z Białym się udało więc chciałabym pociągnąć teraz temat karmicieli.

Nie znam tam nikogo osobiście. Wszystko co wiem to informacje od p. Ewy z Korsaka.
Do niej właśnie zadzwoniła karmicielka, która została sama i już nie daje rady. To starsza pani, która karmi koty od trzydziestu lat. Robi to jeszcze cztery razy w tygodniu, ale i to jest już dla niej za dużo. Inny starszy pan, który jej pomagał choruje na raka i już nie przyjeżdża. Sytuacja wygląda coraz gorzej, dla kotów. Pani Ewa sama też nie da rady tam jeździć.
Może ktoś zna jakieś starsze osoby, mieszkające niedaleko, które mogłyby pomóc w karmieniu i trochę odciążyć tę panią. Chodzi przede wszystkim o poniedziałek i wtorek.
Gdyby znalazł się ktoś chętny to proszę pisać do mnie, podam na pw telefon do p. Ewy. Ona wszystko wyjaśni i skontaktuje chętnych z karmicielką.

A jak tam Biały, wymagał kastracji?
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Nie lut 08, 2009 21:15

Migota pisze:Z Białym się udało więc chciałabym pociągnąć teraz temat karmicieli.

Nie znam tam nikogo osobiście. Wszystko co wiem to informacje od p. Ewy z Korsaka.
Do niej właśnie zadzwoniła karmicielka, która została sama i już nie daje rady. To starsza pani, która karmi koty od trzydziestu lat. Robi to jeszcze cztery razy w tygodniu, ale i to jest już dla niej za dużo. Inny starszy pan, który jej pomagał choruje na raka i już nie przyjeżdża. Sytuacja wygląda coraz gorzej, dla kotów. Pani Ewa sama też nie da rady tam jeździć.
Może ktoś zna jakieś starsze osoby, mieszkające niedaleko, które mogłyby pomóc w karmieniu i trochę odciążyć tę panią. Chodzi przede wszystkim o poniedziałek i wtorek.
Gdyby znalazł się ktoś chętny to proszę pisać do mnie, podam na pw telefon do p. Ewy. Ona wszystko wyjaśni i skontaktuje chętnych z karmicielką.

A jak tam Biały, wymagał kastracji?


Biały miał podobno jaja jak berety.


Ja bym rozmawiała bezpośrednio z karmicielką z Powązek, bez udziału p.Ewy. Mam do niej numer telefonu, jeśli zgłosiłaby się osoba chętna do pomocy, zadzwonię do karmicielki i poproszę o zgodę na przekazanie numeru.
1.5 roku temu karmicieli na cmentarzu było zdecydowanie więcej. Wtedy łapałam tam z Jopop

Nie znam nikogo, kto mieszka w pobliżu :(

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 8:12

Jaki jest dokładny adres tej kliniki i do której ona działa? Może spróbuję odebrać kota sama ale nie gwarantuję że mi się uda bo w ogóle nie znam Warszawy. Czy jest coś co powinnam jeszcze wiedzieć w tej sprawie (o kotku, lecznicy)?

Wisienki

 
Posty: 344
Od: Pon sty 21, 2008 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 12:04

Tu masz mapkę http://maps.google.pl/maps?hl=pl&client ... 1&ct=title

Musisz wsiąść w metro i jechać w kierunku Kabat, wysiadasz na stacji Imielin (to przedostatnia stacja), kierujesz się na lewo, dalej na Cynamonową. A potem to już według mapy. Można przez podwórka na skróty, można ul. Gandhi kawałek podejść i skręcić w Cynamonową.

Lecznica działa od 10 do 20.

Mam nadzieję, że jakoś w miarę jasno napisałam.

Masz jakiś wolny transporter? Jeśli tak to weź.


W lecznicy spodziewają się Wisienki ;)

Powodzenia !

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 09, 2009 16:48

_kathrin pisze:Ja bym rozmawiała bezpośrednio z karmicielką z Powązek, bez udziału p.Ewy. Mam do niej numer telefonu, jeśli zgłosiłaby się osoba chętna do pomocy, zadzwonię do karmicielki i poproszę o zgodę na przekazanie numeru.
1.5 roku temu karmicieli na cmentarzu było zdecydowanie więcej. Wtedy łapałam tam z Jopop

Nie znam nikogo, kto mieszka w pobliżu :(


Jak znasz karmicielkę to kieruj od razu do niej. Im mniej pośredników tym lepiej.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Pon lut 09, 2009 20:16

Składam samokrytykę utknełam dziś w pociągu i właśnie dopadłam do internetu, niestety jest już po 20 więc dzisiaj nie będę mogła odebrać białego - jest mi głupio :oops: . Pojadę tam jutro z rana oczywiście z transporterem

Wisienki

 
Posty: 344
Od: Pon sty 21, 2008 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 10, 2009 10:25

daj znać czy wszystko w porządku?!



Czy ktoś mieszka blisko Powązek?

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 10, 2009 12:02

Biały jest u mnie całą drogę zniósł jak bohater, ani razu nawet nie miauknął 8O .

W mieszkaniu najpierw bał się wyjść z transporterka, gdy wyszedł grzecznie pozwolił się wziść na ręce - pokazałam mu kuwetę z której wyszedł na ugiętych łapkach na obchód pokoju, aktualnie ukrywa się pomiędzy szafą a kaloryferem a ja udaję, że go nie widzę :P

PS. 1 około godziny 13.00 kot wyszedł dumnym krokiem z za szafy i zaczął płakać (miauczeć tak smutno) dałam mu jeść, trochę zjadł i dla odmiany poszedł spać za etażerkę ani trochę się nie ukrywając :P

PS.2 o 14 Kubuś (bo tak go nazwałam) wyszedł podszedł trochę niepewnie a pochwili już byliśmy kumplami - barankował i domagał się głaskania, następnie wypił całą miseczkę wody i wyruszył na podbój kuchni

Niepokoi mnie jedynie, że Kubuś mruczy inaczej niż znane mi koty - tak bardzej ochryple, jakby odrobinę harczał, ale może taka jego uroda

PS.3 godzina 16.43 kot zupełnie zadomowiony :P

Wisienki

 
Posty: 344
Od: Pon sty 21, 2008 17:35
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fronflanenaps, maatohewetbi, Meteorolog1, Szymkowa i 76 gości