ADOPCJE PUCHATKOWA III.. 'persy' na łańcuchu.. :(( s. 98..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 04, 2009 18:15

aaaaa kofana jesteś, jeżeli dasz czas i samochód........a sponsora znajdziemy :))))))))

Amandziak juz lepiej i lada moment może jechac z Łodzi na DT u p. Eli :)
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lut 04, 2009 18:16

W takim razie służę pomocą :D wysylam Ci pw

batumi

 
Posty: 702
Od: Śro lut 04, 2009 11:31
Lokalizacja: Wawa

Post » Śro lut 04, 2009 19:17

Dziewczyny ALARM!!!
Wprawdzie niePuchatek, ale proszę o pomoc.. :oops:

Elżbieta P. pisze:Kilka lat temu wyadoptowałam jednego z bezdomnych kociaków pewnej młodej dziewczynie. Obecnie ta dziewczyna i kotek przebywają na stałe za granicą.
Dziewczyna przyjechała do Warszawy na kilka dni i .... wczoraj spotkała na swojej drodze bezdomną kotkę. Kotka wygłodzona garnęła się do człowieka. Dziewczyna zabrała kotkę do domu i do weta.

Kotka musiała byc domowa. Jest zadbana, nie ma pasożytów w uszach, ani pcheł, lgnie do ludzi. Najprawdopodobniej została wyrzucona z domu .... z powodu ciąży. Wet wczoraj na podstawie powiększonych sutków i brzuszka stwierdził ciążę (nie miał USG).

Dziewczyna musi wyjechać w piątek. W Warszawie nie ma nikogo, komu mogłaby powierzyć kotkę. Zadzwoniła do mnie, bo pamiętała, że zajmuję sie bezdomnymi kotami. Nie wiedziała tylko, że ja już od dwóch lat nie mieszkam w Warszawie.

Mam dość trudna sytuację rodzinną i nie mogę pojechać po kotke do Warszawy. A nawet gdybym mogła - NIE MOGĘ JEJ ZATRZYMAĆ U SIEBIE ponieważ 2 miesiace temu miałam w domu kociaki z panleukopenią (3 bezdomne z Kielc, z których jeden nie przeżył).
Dla kotki (byc może nie szczepionej) a szczególnie dla jej kociaków, które mają się urodzić - mój dom może być śmiertelnym zagrożeniem.

Dziewczyna musi wyjechać w piątek. Jesli do tego czasu nie znajdzie przytuliska dla kotki - bedzie zmuszona odwieźć ją do schroniska dla zwierząt.

BARDZO PROSZĘ - POMÓŻCIE !

Na rozwieszone wczoraj w okolicy ogloszenia o znalezionej kotce - nikt nie zareagował.
Kotka jest młodziutka (około 1-roczna), cała czarna z białymi skarpetkami. Niestety nie mam zdjęć. Dziewczyna nie ma dostepu do internetu.



Tu wątek koteczki..
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88253
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lut 04, 2009 19:28

Ruach pisze:Amandziak juz lepiej i lada moment może jechac z Łodzi na DT u p. Eli :)


Dziś już niestety nie jest dobrze z Amandziakiem. Okazało się, ze część szwów puściła i rana zaczęła ziarninować. Niestety nie możemy w tym wypadku pozwolić na samoistne wygojenie się rany z obawy, że znowu mogłaby się skóra zarosnąc całkowicie.
Amandziak miał dziś więc znów założony cewnik, a rana została odświeżona i zszyta.
Tak więc Amandziak znowu z kołnierzem na głowie, z cewnikiem w cewce. Jestem już podłamana tym maluszkiem. Czy ta jego zła passa w końcu się skończy.
Ruach, narazie go nie wyślę, muszę mieć pewność, ze będzie już zagojony i będzie normalnie sikał. Nie mogę nikogo obciążać opieką nad nim, zwaszcza, ze on jest kotem bardzo trudnym w obsłudze.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 04, 2009 19:28

Podniosę, bo sprawa naprawdę bardzo pilna..
I bardzo proszę o wszelkie pomysły jak pomóc..
Nie zostawiajmy dziewczyny z tym samej, bo domowa kota wyladuje na Paluchu..
A same wiecie co to znaczy.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lut 04, 2009 19:30

Kochani, tak jak obiecałam wklejam zdjęcia Bakalii w nowym domku w Bydgoszczy. Na początek te zrobione zaraz po powrocie od weta i fryzjera (ubiegły tydzień):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tu dzisiejsze :1luvu:
Obrazek

I jej towarzyszka Funia:
Obrazek

Lutka

 
Posty: 62
Od: Śro lut 04, 2009 16:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 04, 2009 19:35

CoolCaty pisze:
Ruach pisze:Amandziak juz lepiej i lada moment może jechac z Łodzi na DT u p. Eli :)


Dziś już niestety nie jest dobrze z Amandziakiem. Okazało się, ze część szwów puściła i rana zaczęła ziarninować. Niestety nie możemy w tym wypadku pozwolić na samoistne wygojenie się rany z obawy, że znowu mogłaby się skóra zarosnąc całkowicie.
Amandziak miał dziś więc znów założony cewnik, a rana została odświeżona i zszyta.
Tak więc Amandziak znowu z kołnierzem na głowie, z cewnikiem w cewce. Jestem już podłamana tym maluszkiem. Czy ta jego zła passa w końcu się skończy.
Ruach, narazie go nie wyślę, muszę mieć pewność, ze będzie już zagojony i będzie normalnie sikał. Nie mogę nikogo obciążać opieką nad nim, zwaszcza, ze on jest kotem bardzo trudnym w obsłudze.


Jeśli nie znajdziecie transportu, to w ciągu najbliższych 2 tygodni będę na pewno albo w Wawie albo w Łodzi (taka praca ;-/) to postaramy się z Ruach coś wymyślić.

Lutka

 
Posty: 62
Od: Śro lut 04, 2009 16:35
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 04, 2009 19:40

Ale fajnego lewka zrobili z niej. Teraz tylko zaryczec po lwiemu i będzie królową miasta. :lol:

mariii

 
Posty: 55
Od: Wto lis 25, 2008 8:41
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 04, 2009 19:59

CoolCaty pisze:
Ruach pisze:Amandziak juz lepiej i lada moment może jechac z Łodzi na DT u p. Eli :)


Dziś już niestety nie jest dobrze z Amandziakiem. Okazało się, ze część szwów puściła i rana zaczęła ziarninować. Niestety nie możemy w tym wypadku pozwolić na samoistne wygojenie się rany z obawy, że znowu mogłaby się skóra zarosnąc całkowicie.
Amandziak miał dziś więc znów założony cewnik, a rana została odświeżona i zszyta.
Tak więc Amandziak znowu z kołnierzem na głowie, z cewnikiem w cewce. Jestem już podłamana tym maluszkiem. Czy ta jego zła passa w końcu się skończy.
Ruach, narazie go nie wyślę, muszę mieć pewność, ze będzie już zagojony i będzie normalnie sikał. Nie mogę nikogo obciążać opieką nad nim, zwaszcza, ze on jest kotem bardzo trudnym w obsłudze.


biedny kotulec :cry:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 04, 2009 20:05

Melduję się w następnym wątku :wink:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Śro lut 04, 2009 20:14

CoolCaty pisze:
Ruach pisze:Amandziak juz lepiej i lada moment może jechac z Łodzi na DT u p. Eli :)


Dziś już niestety nie jest dobrze z Amandziakiem. Okazało się, ze część szwów puściła i rana zaczęła ziarninować. Niestety nie możemy w tym wypadku pozwolić na samoistne wygojenie się rany z obawy, że znowu mogłaby się skóra zarosnąc całkowicie.
Amandziak miał dziś więc znów założony cewnik, a rana została odświeżona i zszyta.
Tak więc Amandziak znowu z kołnierzem na głowie, z cewnikiem w cewce. Jestem już podłamana tym maluszkiem. Czy ta jego zła passa w końcu się skończy.
Ruach, narazie go nie wyślę, muszę mieć pewność, ze będzie już zagojony i będzie normalnie sikał. Nie mogę nikogo obciążać opieką nad nim, zwaszcza, ze on jest kotem bardzo trudnym w obsłudze.


biedny Królewicz mój:((((

rozmawiałam z p. Elą...

ona i anioł jest i wet dobry, na sercu jej leży bardzo dobro kota, przyjmie go w każdym stanie, w którym bedzie mogl byc transportowany i tylko to jest ważne................

a moje serce mówi mi, że on jeszcze zazna szczęścia i spokoju, po tych cierpieniach; cos czuję, cos mi mowi, że p. Ela nie bojąca się wyzwań ( wszystkie persy, które z nią mieszkają, to zawsze ratowane bidy) gdzies w glebi serca mysli o DS :oops:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lut 04, 2009 20:21

Lutka pisze:A tu dzisiejsze :1luvu:
Obrazek

I jej towarzyszka Funia:
Obrazek



o słońca moje kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lut 04, 2009 20:32

Lutka pisze:A tu dzisiejsze :1luvu:
Obrazek


Bakalia wygląda tutaj zupełnie jak siostra-bliźniaczka Ramzesa :lol:

Obrazek

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro lut 04, 2009 20:47

Zaznaczam

p.s.
Asme to kotka :lol:
ObrazekObrazek

zirrael

 
Posty: 2565
Od: Wto sty 17, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Tarchomin)

Post » Śro lut 04, 2009 21:21

zirrael pisze:Asme to kotka :lol:


Poprawiłam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika i 474 gości