Dziękuję Wam za piękne bazarki!
Szprotka dziś znacznie lepiej. Rano siedziała w misce psa, której ciągle nie umiem wynieść do piwnicy, i zaczepiała z wysokości każdego kota, który obok przechodził. Bawiła się. I jadła, jadła, jadła. Ma brzuszek jak balon.
Aha, a najlepszą zabawką jest... skóra z cebuli.

A najlepszy kolega? Tymek.