Jak ja się cieszę, że taki wspaniały kot znalazł TAKI wspaniały dom
Podróż z nim pociągiem to była dla mnie przyjemność
Miauczał tylko chwile - ale za to jak donośnie!
Miziałam go podczas 3-godzinnej podróży do Sosnowca - mruczał i powiem szczerze - zastanawiałam się czy go nie ukraść
ALe jak zobaczyłam jego nową właścicielkę... ah - cóż tu mówić - Bazylątko naprawdę dobrze trafiło : )
A ja mam tymczaskę... Może pomożecie mi ją jakoś podrzucać?

wyadoptować? Bo może zostać u mnie tylko do lutego... Przepraszam, że w tym wątku, ale jako transportująca, pozwoliłam sobie porządzić
to wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3920219#3920219
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Fionka

[']
Ten,kto pozostaje w sercu,nigdy nie umiera

Don't let them burry the light...