Nordstjerna pisze:Osobiście jestem sceptycznie nastawiona do wykonania takich zabezpieczeń przez firmę. Właśnie z powodu tych zmiennych. Nasze robiliśmy sami, bardzo niewielkim kosztem finansowym (ale mamy umiejętności, narzędzia, wiemy gdzie kupić materiały taniej niż w OBI itd.). I wszystko było poprzedzone obserwacją kociego zachowania i dostosowane do naszych, indywidualnych warunków.
My niestety jesteśmy skazani na wynajęcie ekipy. Sami nie damy rady tego wykonać. Kota jest bardzo sfrustrowana nagłym szlabanem, więc zależy nam na szybkim znalezieniu tej firmy. Jak się już uda, to dokładnie omówimy z ekipą co i jak, a ich zadanie będzie polegało na zrealizowaniu zamówienia z uwzględnieniem naszych indywidualnych warunków. Pytam o firmę na forum, bo a nuż ktoś już ma taką realizację za sobą - zawsze łatwiej rozmawiać z ludźmi, którzy już tego typu zadanie wykonali, niż od zera tłumaczyć ekipie, o jaki efekt nam chodzi.
Nordstjerna pisze:Jedna zasada jest podstawą sukcesu: siatka musi być cienka i luźna! Przez napiętą sprawny kot się przewiesi i pójdzie w diabły. Żadna tam siatka ogrodzeniowa wywinięta do wewnątrz płotu. U nas jest to siatka hexagonalna (chicken-wire) - częściowo z odzysku, trochę dokupiliśmy.
Ma poza tym ogromną zaletę: słabo rzuca się w oczy.
Na takich konkretnych podpowiedziach popartych osobistym doświadczeniem bardzo mi zależy, dzięki. Jak dojdziemy do fazy realizacji, pewnie jeszcze będę Cię gnębić przez pw
Nordstjerna pisze:I jeszcze o "kopiących" obróżkach - ja osobiście trzymałabym się z daleka od takiego rozwiązania. Chyba że ktoś chce sobie znerwicować kota.
A to już jest jak rozumiem teoretyzowanie - bo nie stosowałaś takiej obróżki, prawda? Zależy mi na wypowiedziach osób, które stosowały - działa czy nie działa, jakie są plusy a jakie minusy, czy stosują do dziś, czy zaprzestali (jeśli zaprzestali, to dlaczego).
Nordstjerna pisze:A zamiast lokalizowania kota - można go zwyczajnie nauczyć reagowania na imię i przychodzenia na wołanie (...). Da się, zapewniam.
Nikita przychodzi na wołanie. Z tym, że ostatnio przybiegała z działki sąsiada, co na szczęście przyuważyliśmy
