Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 09, 2008 2:03

tak właściwie teraz sobie myślę, czy to nie rujka - tak by to wyglądało: kąsanien uderzenie łapkami, pokładanie się na boku z mruczeniem...co sądzicie???
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 09, 2008 9:55

puss pisze:a gdzie spis członków klubu? :roll:

nima :oops: ale mozemy zrobić , jak sie bedziecie meldować :wink: -w poprzednim watku nie było takze , zatem nie mam z czego przenieśc :(

no tak, puss :ok: -Wielkopolanko nasza :D - porządek musi być :lol: :wink:

Ewick, fotkę futerka poproszę na wkupne-przeciez szafy nie wstawię jako członka klubu (mimo podobieństwa, jak piszesz) :roll: :wink:

Karolinko, ja nie mam takiego doświadczenia, moze ktoś -catalina (sporo ślepaczków)np. będzie w stanie podpowiedziec, co robić

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 09, 2008 11:04

;)

to ja zgłaszam do klubu moje ślepe cudo:

Obrazek

a tutaj film jak moje ślepe cudo, pół roku po odłowieniu z ulicy, bawi się myszką, która nie wydaje dźwięków, ha! ;)

http://s23.photobucket.com/albums/b391/ ... CF2653.flv

ja oswajałam Elma pół roku po tym jak oślepł. krople Bacha mi pomogły - tak twierdzę, bo od chwili gdy mu zaczęłam regularnie podawać, Elmo zaczął się domagać zwiedzania mieszkania (mieszkał w łazience dla własnego bezpieczeństwa) i życia w kociej społeczności.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 11:46

chłopak w rajtuzach :lol: jest wspaniałym przykładem, że slepaczki są pogodnymi kotkami i radzą sobie doskonale na domowych łowach :wink:
napisałas ,ze Elmo stracił wzrok, co było przyczyną-uraz czy choroba?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 09, 2008 12:03

Elmo był najpierw podwórkowy (wiem, bo znam Gosię, karmicielkę) i już wtedy nie miał jednego oka - prawdopodobnie przez kk (jak miał zaszywane to weci stwierdzili zanikową gałkę oczną wewnątrz, ale zbyt blisko mózgu żeby podejmować się usuwania jej). znalazłam go na ulicy, zakrwawionego i chorego, i od tego czasu nie widział, więc prawdopodobnie potrącił go samochód i odkleiła mu się siatkówka. po tym wypadku Elmo nie chciał jeść i był dość mocno chory (znowu kk), więc zamiast myśleć o siatkówce oka, ratowaliśmy mu życie. a później było za późno, bo siatkówka się krzywo zrosła. podobno Elmo widzi na jedyne oko do 10 %, czyli odróżnia ciemność od światła.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 12:29

i mimo tak wielu pzrejśc, jest wesołym łobuziaczkiem-tak dobrze,że znalazl miejsce u Ciebie, dzieki temu czeka go miłe i godne zycie :D
mój Rolfik takze rozróżnia światło/cień i jest to najlepsza faza, jaką mozna było osiągnąć, adoptowałam go jako już starszego kotka (8lat podobno)znalezionego przez pana w lesie (niemalze zakopanego żywcem w jakiejś dziurze w ziemi), który przywiózł go do schroniska; kotek ze starszną traumą, z objawami neurologicznymi i w zasadzie niewidomyo(oczka poprawiły sie z czasem-brak stresu, opieka, leki), z pewnoscia był domowym kotkiem (był wykastrowany), po pól roku odwazył sie wyjść do człowieka,do dziś boi się ludzi, przeważnie zmyka jesli ktoś przychodzi i tylko nieliczne osoby mogą go zobaczyc i pogłaskac (wybiera kociarzy tylko :wink: )

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 09, 2008 12:32

Ja wtrącę, że Zoe uwielbia być podnoszona przeze mnie, nawet gwałtownie, jeśli tego nie robię, sama się wspina 8) Rzeczy w domu przestawiam niestety często, co jej wcale nie przeszkadza, po prostu zmienia przywyczajenia. A dzisiaj rano tak zasuwała po mieszkaniu, ze ledwo mogłam za nią nadążyć wzrokiem. Wspina się na wszystko co może, jedyna różnica to tak, że nie lubi zeskakiwać w ciemno, skacze tylko kiedy zna teren, i to dobrze zna, generalnie woli schodzić, czyli zdrapywać się (no bo jakie jest słowo odwrotne do wdrapywania? :wink: )

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 09, 2008 12:41

alessandra pisze: do dziś boi się ludzi, przeważnie zmyka jesli ktoś przychodzi i tylko nieliczne osoby mogą go zobaczyc i pogłaskac (wybiera kociarzy tylko :wink: )


Sama prawda.
Jak byłam pierwszy raz u alessandry to widziałam 3 koty.
Potem dopiero niechcący pojawił się czwarty i oczywiście zwiał. Raz mnie powąchał po bardzo długim czatowaniu i moim prawie przyrośnięciu dupką do stołka :wink:
Teraz ostatnio tez sie krygował, ale dał się pogłaskać 8O
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto gru 09, 2008 12:42

Never, wstaw zdjecia Zoe, nie bądź chitrus ipodziel sie widokiem :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 09, 2008 12:48

przecież jest cały wątek :twisted:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=71479&start=0


wklejam z niego parę fotek :wink:

Obrazek razem z kawałkiem białego futrzastego budyniu 8)

http://img68.imageshack.us/img68/4125/obraz1012is2.jpg

http://pl.youtube.com/watch?v=Hv0F1SJ9sKY

http://img98.imageshack.us/img98/9233/761aa5.jpg

Obrazek

na resztkach zakłaczonego łózka....
Obrazek

korzystając z okazji, że robię porządki w szafie... niektórzy walą się spać na moich ciuchach....

Obrazek

Obrazek

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 09, 2008 13:02

A w ogóle Marcjanna widziała Zombiczka, moze potwierdzić, ze to prześliczna koteczka :P na zdjęciach nie wszytko można uchwycić, ona jest strasznie zywiołowa - widac to na filmiku!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 09, 2008 13:23

super kocinka, Never :D

Elmo ostatnio w ogóle się nie bawi, albo może ja tego nie widzę, bo mnie nie ma w domu 10 godzin dziennie, a jak jestem to TŻ nie pozwala wpuszczać kotów do pomieszczenia gdzie siedzimy (póki co tak jest, ale zamierzamy zaadaptować dla ludzi resztę mieszkania ;) Elmo głównie śpi na łóżku. może to też dlatego, że jest dużo kotów i duże zamieszanie.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 09, 2008 13:43

mały łobuz z niej :wink: z tego, co widac , to takze ma szczątkowe widzenie-światło/cień?
a budyń tez piękny :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto gru 09, 2008 13:51

jeśli coś rozróżnia, to tylko że światło lub jego brak, ale to tez wątpliwe... dr Garncarz mówił, że ona może po prostu czuć zmianę temperatury, kiedy gaśnie / włącza się swiatło....
Łobuz z niej straszny, to prawda, ale poza tym jest najbeściarskim kotem na świecie :P Jura jest do niej bardzo podobny, dlatego bardzo mu kibicowałam :P

a budyń jest z kolei członkiem Śnieżynkowa 8) nie słyszy, ale ma za to gadane że ho ho! bardzo się w pewnym momencie przestraszyłam, że dziewczyny się ze sobą nie dogadają, bo mają taki diametralnie inne sposoby odbierania świata, ale naprawdę jest OK 8)

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto gru 09, 2008 14:28

witam wszystkich, ja jestem tymczasową opiekunką Rozalki - biednej kituchny z fivem;
mam problem z wychowaniem...
Kiedy Rozalka trafiła do mnie, wszystko wydawało się być w porządku; koteczka bardzo szybko nas zaakceptowała, automatycznie zaczynała mruczeć przy miziankach - co prawda ograniczonych, nie mieliśmy odwago brać jej na ręce, szybko zauważyliśmy, że nie można jej dotykać obiema dłońmi w dwóch różnych miejscach, że należy zbliżać ręce nie od góry ale z boku, kiedy chowała się pod szafką, właściwie nie obawiałam się wkładać do niej rąk, drapałam ją pod bródką, a ona szybciutko wychodziła słodko, cichutko pomiaukując na powitanie; właściwie nie przeszkadzało jej w oswajaniu to, że tak mało czasu możemy jej poświęcić;
ale im stała się pewniejsza i bardziej poznała łazienkę zaczęły się drobne problemy, początkowo myślałam, że to tylko chwilowe i niedługo się skończy...otóż koteczka zaczęła boksować mnie łapkami, na początku przy gwałtowniejszym ruchu, teraz zdarza się to częściej; nie wydaje się to mocno agresywne: kilka zamachnięć i czasem fuknięcie na końcu; mam też problem z głaskaniem jej, kiedy leż na brzuszku, często szybko się odwraca i próbuje mnie chapnąć, ale mruczy Confused
jednocześnie; nie mam problemów z nacieraniem oczek, kiedy chwytam ją za skórę na karku - chwyt typu "mama" wszystko jest w porządku, najpierw przecieram solą fizjologiczną, potem wkładam detromycynę, Rozalka mruczy przy całej operacji; nauczyła się bawić, biega za szeleszczącą wstążeczką jak wariatka, systematycznie zdziera zębami plastry, którymi zaklejamy wywietrzniki w drzwiach, żeby koty nie miały ze sobą kontaktu; co prawda nie może się przyzwyczaić do dźwięku spuszczanej wody, natychmiast ucieka, o praniu i pralce w ogóle nie myślimy, bo na sam dźwięk wody z prysznica tez się chowa;
ja sama zaczęłam być niepewna przy niej, mimo że te szturchnięcia łapką nie wydają się groźne, zdarza mi się gwałtownie zabierać rękę, co powoduje większy popłoch;
nie wiem co robić...zdaję sobie sprawę, ze to kwestia czasu, ale martwi mnie to, że momentami wygląda to raczej jak regres naszych stosunków; martwię się tym, że nikt nie będzie chciał zaakceptować takiej koteczki - niewidoma, fiv i nie 100% miziak...
co z tym robić??? jak pisałam na ręce nie odważyłabym się jej wziąć, przynajmniej na razie i to rozumiem, ale przykro mi bardzo, że koteczka nie nabiera zaufania, ale staje się bardziej bojowa Sad
Rozalka ma coś ok roku, więc większość życia spędziła dzikując, niemniej jednak nie wydawała się totalnie nie przyzwyczajona do ludzi - sam fakt, że tak łatwo udało mi się ją złapać, to że zaczęła do mnie wychodzić spod szafki, bawić się, leczyć oczka etc

Bardzo proszę o rady i wskazówki jak i co robić????


dziewczyny, bardzo proszę o rady; nie do końca wiem jak sobie z tym poradzić
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 73 gości