Sóffka -wijąca się z bólu buraska -Kaliciwiroza - umarła[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 05, 2008 19:10

Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt gru 05, 2008 19:16

Jak wrócicie od weta, to dajcie znać co z malutką...
martfiem siem...:(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 05, 2008 19:24

Niestety,wiem,co to za choróbsko i bardzo kotce współczuję.Wyjdzie z tego,musi jednak być nawadniana i odżywiana dożylnie.W pyszczku jest jedna rana,nie można karmić na siłę,potem jedynie mięciutkie półpłynne jedzonko.O suchej karmie długo trzeba zapomnieć.Wirusa sama musi pokonać,antybiotyki maja zahamować rozwój bakterii,które są zabójcze.To trochę potrwa,ale będzie zdrowa.Nie można myśleć inaczej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56154
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt gru 05, 2008 20:48

Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Pt gru 05, 2008 22:00

Heh....
Jestem, byłyśmy u wetki... kota po nawodnieniu jak bąk wygląda, waży 2,2kg :cry: (po lekach 2,45kg)
Ogólnie kota wygląda masakrycznie, jest cała zalepiona, gluty, żwirek, zsikała mi się na łózko i leżała w tych siuśkach, po prostu odpuściła sobie wszystko i wygląda strasznie.
Nie jestem w stanie dotknąć jej pysia bo to okropny ból, więc odpuściłam, pilnuje i sprawdzam czy żyje.
Pozytywne to to, że o 6 rano przyłapałam ją jak szukała coś do picia i pochlipała conv. więc tak jakby coś...
Teoretycznie okres wylęgania wirusów się kończy więc mam nadzieje, że jakoś da radę.
Jutro jedziemy na kroplówkę i następną serię zastrzyków.

Bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego w tej chwili rachunek u wet. to ok.130zł (zapisana jestem na krechę ale rachunki będę miała do wglądu)
Dziękuję za przelew Andzie -25zł
Postaram się w miarę na bieżąco pisać co i jak.
Dziękuję za bazarki i proszę o kciuki dla koty, bo to silna bestia - we dwie ją trzymamy a potrafi się wyrwać mimo wyczerpania.
Czekam co dalej ...
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt gru 05, 2008 22:07

Boże jaka biedna kicia.... :(
mam nadzieję,że wyjdzie z tego.
bardzo jej i Tobie współczuję.
trzymam kciuki za Was... :ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt gru 05, 2008 22:15

a jak odzyska trochę świadomości i wdrapie się na kolana... i tak patrzy ...
wczoraj ryczałam ...
heh
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt gru 05, 2008 22:22

Ech życie....
Bardzo, bardzo Ci współczuję,
to jest taka trudna sytuacja dla Was obu.... :(

Ale myśl pozytywnie, będzie dobrze,
jest pod dobrą opieką...
Nieraz gorzej bylo i koty wychodziły z tego.

Ona też wyjdzie, chociaż bardzo boli... :(
będzie dobrze i tego się trzymaj...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 06, 2008 7:26

Poka jesteś kochana. Pomyśl co by z nią było, gdybyś się nią nie zaopiekowała... :(
ona na pewno z tego wyjdzie. Wie, że jej pomagasz. Odwdzięczy Ci się później po kociemu :)
musi byc tylko lepiej już...
bazarki pomału się ruszają, licytujemy.....będzie ok.
Trzymajcie się :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 06, 2008 10:07

Jak dzisiaj?
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 06, 2008 12:16

Czekam na Oleśke i transport do wetki na kroplówkę
Kotę znalazłam w łazience skuloną w miednicy, tak zaczęła odchrząkiwać, że mam wszystko w glutach i w ropie a smród uuuuuuuuu.... dam radę
Próbowałam ją trochę umyć, bo łapki ma całe oblepione tą wydzieliną, żwirkiem i wszystkim co się przyczepi, więc wygląda okropnie
Z mycia nie wiele wyszło, bo zawału dostaje, więc nie męczę, czasami tylko zaatakuję i pysia z gilów obetrę ale ogólnie staram się jej nie męczyć
Także tak jest heh...
aaaaaaaaaa było siku (i to ze dwa) i kupeńka malusia, ale zawsze 8) i to w kuwecie 8)
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob gru 06, 2008 12:33

Podczytuję wątek od początku bo mam podobną sytuację w domu.
Moja kicia dopiero w 11 dniu zaczęła sama pić wodę i się myć, dalej sama nie je.Karmimy ją na siłę Convalescece Support co 2,5 -3 godziny ale dopiero od wczoraj, bo wczoraj dopiero wyszła ze szpitala po 9 dniach hospitalizacji, tyle że u naszej kici było jeszcze silne zatrucie wątroby.Teraz wyniki wątroby ma już praktycznie w normie , ale kaliciwiroza dalej trwa.
Już się tak nie ślini i nie mlaska jak było na początku, żal było aż patrzeć na nią.Codziennie w szpitalu ją myłyśmy i też karmiłyśmy na siłę i dostawała kroplówkę co 4 godziny, teraz jest w domu i też jeszcze dostaje kroplówki tak jak w szpitalu.
Jest coraz lepiej.

Napisałam to,żebyś się nie poddawała w walce o kicię , to długo trwa, ale jak cieszą pierwsze pozytywne efekty.
Trzymam :ok: :ok: za twoją kicię.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40420
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob gru 06, 2008 12:34

Trudno, wygląd nieważny...
Może to dobrze,że tak odchrząkuje...

trzymam kciuki za Was... :ok::ok::ok::ok::ok:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 06, 2008 12:39

dzięki dziewczyny

ja tylko mam nadzieję, że dzięki temu, że tak szybko wyłapałam o co chodzi mniej się nacierpi :(
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob gru 06, 2008 13:44

Nie załamujcie się,to naprawdę paskudnie wygląda,ale kot będzie zdrowy,śladu nie będzie po chorobie.Smród i ta ciecz z pyszczka są tragiczne,ale to musi potrwać.Nie będzie gorzej tylko coraz lepiej.Kotka jeszcze długo nie będzie mogła się myć,bo ją boli język.Trzeba to przetrzymać.Niemiły zapaszek i brzydka sierść to przejściowe.Mój kot dostawał coś przeciwbólowego i wtedy jadł sam.Nie karmiłam na siłę,bo go bardzo bolało.Co chwilę dostawał strzykawką troszkę wody.Wyszedł z tego,to ogromny kocur teraz,piękny i błyszczący.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56154
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 59 gości