jak ukarać babę, która wyrzuciła kota z domu?

[alina_b25]

No może złośliwa jestem.....

[alina_b25]

No może złośliwa jestem.....

[starchurka]

Czy myślicie, że osoba "ukarana" za wyrzucenie kota będzie miała do zwierząt lepszy stosunek? Obawiam się, że frustracja może spowodować u niej jeszcze większą niechęć.
Druga sprawa: ludzi, co do których mamy podejrzenia, że maltretują zwierzęta zgłaszać na policję - owszem. Karanie na własny rachunek jest samosądem i przypominam, że jest niezgodne z prawem. Nawet wywieszenie kartki jest ryzykowne pod tym względem.

Lepszym pomysłem niż karanie, piętnowanie wśród sąsiadów (którzy także mogą różnie zareagować na taką "akcję") itp. jest propagowanie pozytywnych postaw wobec zwierząt.

Poza tym nie opierałabym swoich oskarżeń na relacji osoby trzeciej. Można kogoś w ten sposób bardzo skrzywdzić. Jeżeli karmicielka jest pewna, że to właśnie dana osoba wyrzuciła kota, powinna to zgłosić, bądź zrobić to zgłoszenie razem z Tobą.

I biedny kotek w tym wszystkim

[Anuk]

Znalazłam na stronie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami:
Gdzie zgłaszać interwencje?
Jeżeli zauważyłeś fakt znęcania się nad zwierzęciem, powiadom:

1. inspektorat TOZ, znajdujący się w naszych Kołach i Oddziałach,
2. komisariat policji,
3. inspektorat inspekcji weterynaryjnej,
4. jednostkę straży miejskiej.

Posiadając zwierzę, a także będąc uczestnikiem zdarzenia z tym zwierzęciem pamiętaj, że za znęcanie się nad nim uznaje się:

1. bicie zwierzęcia przedmiotem twardym i ostrym, w szczególności po głowie, dolnej części brzucha i kończynach,
2. utrzymywanie zwierzęcia w niewłaściwych warunkach bytowania lub w stanie rażącego niechlujstwa, a także w pomieszczeniach uniemożliwiającym mu zachowanie naturalnej pozycji,
3. nie zapewnienie zwierzęciu karmy, wody oraz leczenia zwierzęcia,
4. złośliwe straszenie i drażnienie zwierząt,
5. porzucenie zwierzęcia przez właściciela lub osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje,
6. wykorzystywanie zwierząt do walk zwierząt.
adres strony: www.toz.pl
Najprościej będzie chyba zgłosić do straży miejskiej lub na policję. Myślę, że jak policjanci zapukają do jej drzwi z pytaniem o kota to się nieźle wystraszy, poza tym może zostać oskarżona o złe traktowanie zwierzęcia i zapłaci karę. Niestety, ze sposobów prawnych chyba nie można nic więcej zrobić. Pozdrawiam

Niestety, nie liczyłabym zbytnio na pruszkowską policję...

[Anuk]

Kotka się odnalazła.
Jest u mnie.
Nie mam siły opisywać wszystkiego raz jeszcze.
Szczegóły tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3790185#3790185