Warcząca - Sówka - już po sterylizacji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2003 12:29

ryśka pisze:Anju - raczej na "urodę" to nie wygląda, tylko na skrajne wychudzenie - Weci sami mówili, że wygląda na bardzo osłabioną.

Tak jak HrupTak w malenkosci :( , on tez byl oslabiony. Sa zastrzyki podnoszace kocia odpornosc, homepatia i ew. co jakis czas kroplowki. Mala ma do tej pory bardzo slaba odpornosc, wiec pewnie cos jest w tym wychudzeniu.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto wrz 02, 2003 12:50

ako pisze:Ja już dzisiaj posłałam, Dorciu.

Dziękuję Ako, a może jeszcze ktoś ?

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Wto wrz 02, 2003 12:53

Ja, czekam na PW na informacje.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto wrz 02, 2003 12:56

Dzięki.

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Śro wrz 03, 2003 9:04

Podnoszę.

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Wto wrz 09, 2003 9:43

Sówka jest kochaniutka. Bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Jak wchodzę do pokoju to radościom nie ma końca. Cieszy się, że ją odwiedziłam, przytula się , ociera, mruczy i pokazuje wszystkie wdzięki. Dzieci mówią na nią Wsówka, bo się wsunie w każdą szczelinę, wciąż jest chudziutka. Tyje bardzo powolutku. Wczoraj wyszła pierwszy raz z pokoju, ale szybko tam wróciła. Była bardzo wystraszona z obecności moich kotów.
A na sterylizację wciąż mam jeszcze trochę za mało.

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Pt wrz 12, 2003 10:09

Dzisiaj rano odebrałam kicie od weterynarza. Jest po zabiegu i czuje się dobrze. Tylko wciąż jest taka chudziutka.

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Pt wrz 12, 2003 10:52

Bedzie dobrze :)
U Ciebie szybko nabierze cialka :)

mizie dla Sowki !

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt wrz 12, 2003 11:08

Niech szybko wraca do formy :ok: :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob wrz 13, 2003 21:48

Rozmawiałam z wetem. Powiedział, że kotka ma " bardzo dużo zrostów na otrzewnej". Co to może oznaczać? :roll:
Czy to może być wyjaśnienie jej chudości?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 14, 2003 7:26

Dorciu - jak się czuje kotka?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie wrz 14, 2003 11:48

Nie chce byc zlym prorokiem... Ale zrosty na otrzewnej... Kojarza mi sie glownie z jedna choroba...
I niestety nie jest to lagodna przypadlosc.
Zrosty na otrzewnej (nawet same) w polaczeniu z chudoscia (tym bardziej) kota dosyc wyraznie wskazuja na FIP niestety :(
Czesto gdy jest powazne podejrzenie suchego FIPa a lekarze sa dobrzy i nie chca rzucac taka diagnoza w slepo - przeprowadza sie operacje diagnostyczna polegajaca na sprawdzeniu czy kot wlasnie nie ma zrostow na otrzewnej... Oczywiscie chodzi tutaj o tzw. suchego FIPa gdy nie ma wysieku. FIP ma inna nazwe - zakazne zapalenie otrzewnej. Przy dlugotrwajacej chorobie (bo czesto dolaczaja sie powiklania i sprawa toczy sie znacznie szybciej a objawy sa bardziej wyraziste) ktora rozwija sie powoli - organizm sie broni, tworzac wlasnie takie rozne zrosty...
To dosyc charakterystyczny objaw przy tej chorobie...

Oczywiscie - kotce moze dolegac wszystko. Nie wiem - byc moze takie objawy moga wystepowac rowniez przy jakiejs powaznej chorobie autoagresywnej (nie jestem pewna) - ale to akurat mozna sprawdzic - bo przy takich chorobach we krwi mozna znalezc pewne rzeczy ktorych normalnie tam nie ma. Jesli choroba dotyczy tylko otrzewnej to prawdopodobnie mozna by ja bylo powstrzymac podajac sterydy. Czasem zdarza sie ze sama operacja jest takim bodzcem dla organizmu - i sam wraca do normy - pod warunkiem ze kocica bedzie czula sie bezpieczna i bedzie dobrze odzywiana.

Tak czy owak - zrosty na otrzewnej i niedomaganie to bardzo powazny objaw a kociczka najprawdopodobniej jest powaznie chora...
Jak wygladaja jej dziasla i spojowki?
Nie ma z nimi jakichs problemow?
A zalatwianie sie?
Kotka nie ma zatwardzen lub biegunek czy rozwolnienia?
Czy poza chudoscia cos jeszcze jej dolega?

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 14, 2003 18:48

Kotka jest wesoła i wygląda zdrowo.. Ładnie je, ładne kupy robi. Jeszcze parę dni dożywiania i niestety, ale pójdzie mieszkać do schroniska. Pomimo, że ją bardzo lubię.

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Nie wrz 14, 2003 19:01

Wiesz Dorciu... Mysle ze skoro juz wiesz o tak powaznym objawie u koteczki... Tym bardziej ze moze on sugerowac chorobe zakazna... To warto by bylo ja dokladniej przebadac - ze wzgledu na jej dobro, ale i dobro kotow w schronisku.
Przebadac - albo chociaz skontaktowac sie z kims kto sie na tym dobrze zna (dr Frymus?). Bo ja znam tylko jedna chorobe ktora powoduje zrosty na otrzewnej. Mozliwe ze jest to tylko ta jedna choroba. FIP wlasnie...
Wiem ze znalazlas sie w trudnej sytuacji... Ja - przynoszac nowego kota do domu, jakas znajdke ktorej chcialam pomoc - tez zawsze sie wlasnie takiej historii balam.
Ale mysle ze skoro juz sie kotka zaopiekowalas - to powinnas teraz wyjasnic ta sprawe...
Bo jesli Twoja Sowka ma wirusowke - to po prostu bedzie niebezpieczna dla kotow z ktorymi bedzie miala bezposredni, dlugi kontakt i to jeszcze w sytuacji tak stresowej. O niej samej nie mowiac...

Nie mowie ze ona na to jest chora - bo ani ze mnie wet ani specjalista w dziedzinie chorob zakaznych - ale sadze ze powinnas wyjasnic pochodzenie tych zrostow na otrzewnej...
Chocby z kims kompetentnym pogadac.
Ja ze swojej strony moge z kims porozmawiac - ale to troszke zajmie. I jesli kotka tak czy owak ma wyladowac w schronisku, to chyba nie ma sensu...

Blue

 
Posty: 23904
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie wrz 14, 2003 19:05

Dorciu - nikt nie przyjmie do schroniska kota (ja na pewno nie), który jest zagrożeniem dla 40 innych. Przykro mi, ale to na Tobie spoczywa odpowiedzialność za tą kotkę.
Dlaczego chcesz ją oddać do schroniska?
Czy nie sądzisz, że trzeba znaleźć jej dom?

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, LimLim i 67 gości