miau (dzien dobry kociarze :)) prosze o radę

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 25, 2003 0:37

Witaj 8)

Powiedziałbym w ten sposób - skoro przeżyła do dzisiaj, powinno być dobrze. Jak już była mowa, ropomacicze oznacza zatrucie całego organizmu, który musi dojść do siebie po usunięciu przyczyny infekcji (operacja jest jedyną metodą leczenia tej choroby). To zawsze trwa. Przesilenie przychodzi zazwyczaj przed upływem dwóch dób...

Życzę powodzenia i rychłej wyraźnej poprawy :ok:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 25, 2003 7:30

Witaj Skally :lol:
Jak się dziś czuje koteczka?
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon sie 25, 2003 16:58

Sama nie wiem Aniutella co ci napisać :roll: Wczoraj temperatura wróciła do normy, nie wymiotuje, szew ładnie sie goi nie ma żadnych zmian w obrebie jamy brzusznej, ale nadal jest bardzo słabiutka. Codziennie jeżdżę z nia do weta, dostaje kroplówkę. Sama nic je ani nie pije i tym martwie sie najbardziej. :cry: To juz 4 dzień od operacji, nie wiem czy to nie za długo trwa :( Chce mi sie wyć :crying: Tak bardzo chciałbym jej pomóc, ale juz wiecej nic zrobic nie mogę. Moge tylko czekać, a to jest chyba najgorsze :cry: :cry:
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon sie 25, 2003 17:37

skally pisze:To juz 4 dzień od operacji, nie wiem czy to nie za długo trwa

Nie za długo - osłabienie może dawać znać o sobie jeszcze co najmniej drugie tyle. Ale z tego, co czytam w Twoich postach, zdaje się wynikać, że jest już bezpiecznie 8)

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 25, 2003 19:27

Własnie wróciłam od weta. Gorączki nie ma , temperatura normalna. Jutro rano bedzie miała badanie krwi żeby sprawdzic czy oprócz ropomacicza jeszcze czegoś nie złapała przy okazji :evil: Dzisiaj jak ja pani doktor badała to nerki ja pobolewały, obawiam się że przez to zatrucie zarazkami z macicy przy okazji zakaziła sobie nereczki, a juz kiedys miała zapalenie nerek :( No nic zobaczymy jutro co pokażą anlizy krwi, oby to już był koniec tej gehenny, bo i ja i ona już jesteśmy zmęczone :(
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon sie 25, 2003 20:26

kciuki zaciśnięte
musi być dobrze :ok:

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon sie 25, 2003 20:31

Przypominam o podawaniu Lakcidu przy antybiotyku, koniecznie...u oslabionej kotki latwo o grzybicę narządów wewnętrznych.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 25, 2003 21:12

Kaziu powiedz cos wiecej na ten temat. co to za lek i czy mam go podawc sama, czy ma to robic wet?
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon sie 25, 2003 21:24

"LAKCID

Na receptę
Producent Biomed-Lublin, Polska.
Forma leku: proszek.
Zawartość substancja czynna - lliofilizowana zawiesina 1,5-2 miliardów żywych szczepów pałeczek Lactobacilus acidophilus (4 miliardy w fiolce forte).
Sposób działania zastosowanie itd. patrz: LACTOBIF.
Dawkowanie Dawkę ustala lekarz. Zazwyczaj lek stosuje się 2-3 razy dziennie 1 ampułkę. Zawartość ampułki należy rozpuścić w kieliszku przegotowanej i ostudzonej wody. Pić bezpośrednio po przyrządzeniu. "

-----------

"LACTOBIF

Na receptę
Producent Biomed-Kraków, Polska.
Forma leku: proszek.
Zawartość substancja czynna - lliofilizowana zawiesina żywych pałeczek Lactobacilus bifidus około 10 miliardów w ampułce.
Sposób działania W trakcie kuracji antybiotykami giną nie tylko te bakterie które wywołują chorobę, ale również bakterie, które normalnie znajdują się w przewodzie pokarmowym i są niezbędne w jego prawidłowym funkcjonowaniu oraz w syntezie niektórych ważnych witamin, jak K i B. Lactobacillus bifudus przywraca fizjologiczną florę bakteryjną wyniszczoną w wyniku stosowania antybiotyków.
Zastosowanie Zaburzenia trawienne jak wzdęcia, zaparcia i biegunki na tle braku fizjologicznej flory bakteryjnej.
Działania niepożądane Preparat jest dobrze tolerowany. Brak danych na temat jego działań ubocznych.
Dawkowanie Dawkę ustala lekarz. Zazwyczaj lek stosuje się 2-3 razy dziennie 1 ampułkę. Zawartość ampułki należy rozpuścić w kieliszku przegotowanej i ostudzonej wody. Pić bezpośrednio po przyrządzeniu "

Powinien Ci o tym powiedzieć wet, ale zwykle zapominają.
Ludzcy lekarze zreszta też zapominją, niestety...

Możesz dawać sama, 1 ampulkę dziennie w 2-3 porcjach.
Część proszku z ampulki wsyp np. do kieliszka, dodaj 5 ml wody, wymieszaj i kotce do pysia strzykawką.

Kazia

 
Posty: 14028
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 26, 2003 19:16

Dziękuje Kaziu za informacje, postaram sie jej dawać :)

Kicia czuję sie juz znacznie lepiej choc pani doktor miała rację że nereczki sie zakaziły (dzis wyszło to na badaniu) więc jeszcze sie troszke poleczymy. Ale jest juz nieźe. Kicia zaczęła pic i jeść. Siusia :wink: Przyszła dzis na drapanko i jest dużo duzo ruchliwsza niz wczoraj :D Mam nadzieje że to pierwsze symptomy lepszych czasów :D Dziekuje za trzymanie kciuków za moje maleństwo :)
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 27, 2003 11:00

Jeszcze raz zwracam sie do was o rade. Może wy coś podpowiecie bo ja już nie wiem co mam o tym wszystkim mysleć. Jak pisałam Kicia czuje sie już lepeiej. Wczoraj zjadła, napiła się, była dużo ruchliwsza. Jednak cały czas chodziła za mną i miauczała. Najpierw myslałam że jest głodna, więc dałam jej jeść. Mimo to dalej miauczała. Więc wpadłam na pomysł że może nie może się załatwić i boli ja brzuszek. Zadzwoniłam więc do weta i pytam czy moge cos zrobić żeby jej pomóc. Powiedziała żebym dała jej olej parafinowy i powinno przepchnąć. Tak zrobiłam. Wczoraj jeszcze nie było nic, ale dzisiaj rano się załatwiła. Niestety dalej miauczy i ewidentnie szuka mojej bliskości. :( Cały czas pcha się na kolana i jest niespokojna. Wygląda to tak jakby ciągle coś jej dokuczało. Ja już trace głowę :( Zupełnie nie wiem co jej może być. A wy jak myślicie? Macie może jakieś sugestie?
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 27, 2003 11:19

Bez badań czy oględzin koty trudno cokolwiek powiedzieć - samo to, że zaczęła szukać bliskości bardziej, niż zwykle, niepokojące nie jest - może chcieć poczuć się bezpieczniej po tych wszystkich stresach. Raczej to, niż poważny ból (na silne cierpienie zwierzaki reagują zwykle izolacją, a nie taką serdecznością). Niemniej brzuszek może jej jeszcze dokuczać, nim w pełni odetka się po narkozie, kto wie zatem, czy kota nie przyprasza się o jego masaż?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 27, 2003 11:43

Owszem przyprasza się, jak najbardziej. Wczoraj było takie masowanko, że ho ho :lol:
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 27, 2003 18:41

Lusia już zdrowieje. Wszystko idzie ku lepszemu :D Wiecie co sie okazało? Ona ma taka jakby pseudo ruję, bo hormonki jeszcze we krwi buzują, dlatego tak miauczy 8O :lol:

Jeszcze raz dziekuje wszystkim za trzymanie kciuków. Lusieczka też do was macha kitką &&&&&& :D
Magda "mama" kociczki Lusi

Obrazek

skally

 
Posty: 20
Od: Sob sie 23, 2003 11:31
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 27, 2003 19:35

:ok:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości