Odwiedziłam kociaki. Są bossskie po prostu. Niesamowicie okrągłe
Wyścig jest drobniejszy, bury z białymi skarpetkami. Ma okrągłą mordkę i oczy jak spodki. Śliczności.
Gonitwa jest większa, czarna z białymi paluszkami, białą cieniutką kreseczka na nosku i białym kawałeczkiem policzka. Niesamowicie umaszczona, a do tego ma głowę jak brytyjczyk, słowo. W ogóle cała jest taka... no okrągła
Tatuś nie był zwykłym dachowcem na bank.
Kociaki mają początki kk, dostaną antybiotyk. I brzuszki wzdęte od robactwa

Są w dobrej kondycji w sumie, ten antybiotyk to po to, żeby zdusić choróbsko w zarodku.
Porzuciłam je w lecznicy. Mam zgodę na dzień - dwa, maks trzy. Potem trzeba je zabrać.
No i mamusia Wyścigówka. Biało-bura o pięknych oczach. Nie jest dzika. Gorzej - jest miła, bardzo miła. Wetki "nie pozwalają" jej wypuścić z powrotem. Co ja mam z nią zrobić?
Zdjęcia będą jutro, dziś nie miałam aparatu.
Julka_ - będę miała do Ciebie prośbę, wyślę pw (pewnie nocą).
BARDZO DZIĘKUJĘ MARCIE I KASI za natychmiastowa reakcję i wyprawę na Wyścigi
(Chyba) JESZCZE BARDZIEJ DZIĘKUJĘ Skrytemu Aniołowi za pojechanie i złapanie kociej rodzinki. Nie ma to jak wożenie klatki w bagażniku
