Wczoraj wrzuciłam ogłoszenie Persi na Adopcje.org i dzisiaj dostałam pierwszego maila. To jego cała treść „jaką kwote chciałaby pani za tą kotkę?”. Grzecznie odpisałam i korespondencja się rozwinęła. Cały czas kładłam nacisk na upodobania kulinarne Persi aż pani chętna ją adoptować stwierdziła, że jednak nie może pozwolić sobie na Persię. Ma już w domu 12 letniego kastrata, który jada suchą karmę.
No cóż mnie również nie stać na Persię, ale wiedziały gały co brały.
Ostatnio edytowano Wto lis 25, 2008 16:36 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
mirka_t pisze:W tej chwili mam 34 koty (8 własnych, 20 dorosłych adopcyjnych, 4 podrostki i 2 kociaki).
Gratuluję. Nie wiem co powiedzieć. Jakoś nie mogę sobie takiego towarzystwa wyobrazić. Wierzę, że masz sporą powierzchnię do zagospodarowania. Ale mimo wszystko. Wielki szacunek, Mirka, naprawdę wielki. Chciałabym kiedyś taki dom zobaczyć. Masz z pewnością ogrom zajęć. O matko, a ja myślałam, że moje dwa koty... już nie kończę, bo mi głupio. Pozdrawiam Ciebie i koty.
Mnie wzięłaś, ale najpierw muszę pozbyć się męża, potem jakiś bank obskoczyć, no, jeszcze gdyby zdrówka więcej, bo to do opieki nad maluchami też potrzebne... jak załatwię to wszystko, to w moim mieszkaniu poza moimi dwoma kocurami też zmieści się jeszcze troszeczkę. Ja wiem, powiesz, że zawsze jest jakaś wymówka, nie ?
No cóż, jest...
A ja ciągle pamiętam te oczyska wlepione we mnie z transporterka podczas "akcji przerzutowej" w Poznaniu.
Teraz jeszcze jak futerko odrosło Ktoś będzie miał cudo w domu, a przy takim kocie szybko zapada sie na nieuleczalną persjozę - wtedy żadne kocie wydatki nie są za duże
A przy okazji - ona jest dymna, czy to na razie odrastający podszerstek taki srebrny prześwituje?
Persia to totalny mix. Część ciemnych plam ma włos tej samej barwy na całej jego długości a część ma ciemne tylko końcówki. Do tego dochodzi stalowy odcień, kremowy, beżowy i biel. Zdjęcia nie oddają w pełni tego miszmaszu.