Sa juz wyniki. Usg nie wykazało żadnego guza (i to jest dobra wiadomość), ale Tycjan ma niestety znaczną ilość płynu z dużą ilością włóknika na terenie jamy brzusznej i klatki piersiowej (wolny płyn)oraz wokół płatów watroby

Poza wątrobą, która jest powiekszona, (naczynia żylne poszerzone i ściany pęcherzyka żółciowego pogrubione) nie ma specjalnych zmian w innych narządach. Węzły chłonne krezkowe niewidoczne w badaniu, biodrowe nie powiekszone. Aha, i jeszcze trzustka nieuchwytna w badaniu.
Pobrano płyn do zbadania - na oko nie wyglada na Fipowy.
Nie zrobiono testów, bo nie udało sie pobrać wystarczającej ilości krwi, wyniki morfologii i biochemii nie najgorsze (i to jest druga dobra wiadomość) jak na stan kliniczny Tycjana
leukocyty - 17,40 (norma 6-15,5)
erytrocyty - 9,72 (6,5-10)
hemoglobina - 7,64 (6,21-9,31)
hematokryt - 0,40 (0,30-0,45)
MCV - 40,8 (39-55)
MCHV -19,25 (18,5-22,30)
Płytki krwi - 787 (300-800)
Obraz krwinek białych: kwasochłonne - 2 (2-12)
paleczkowate - 4 (0-3)
segmentowane - 82 (35-75)
limfocyty - 12 (20-55)
obraz krwinek czerwonych -bez zmian
AspAT - 81 (6-44)
AlAT - 45 (20-107)
ALP - 51 (23-107)
glukoza - 135 (100-130)
kreatynina - 1,5 (1-1,8)
Mocznik - 174,5 (25-70)
białko całkowite - 63 (60-80)
W zasadzie niepokoi tylko mocznik (ale kreatynina OK), leukocyty ponad norme i zmiany w krwinkach białych. Co to może być z tym płynem? Może ktoś miał podobny przypadek?
Tycjan bardo słabiutki i wymęczony badaniami ale mruczal jak do niego przyszłam. Najbardziej lubi być głaskany po łebku, jest taki wdzięczny, że ktoś jest obok niego. Sporo pije i siusia do kuwetki, a nawet i coś więcej tam było. Je umiarkowanie, chyba po prostu zaspokoil pierwszy głód. Prawie całkiem ustały duszności, oddycha spokojnie. Jest bardzo grzeczny i prawie bezgłośny. Na razie bardzo brudny, ale pomału damy rade i doczyścimy futerko

W lecznicy byl wielki ruch i nie bardzo mogłam o wszystko wypytac, teraz ważne będą wyniki badania płynu pobranego z jamy brzusznej.