Moja Mia :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto paź 28, 2008 9:33

głaskanki dla Mijki :) od rana samego.
Wspaniale, że dałaś jej dom i poczucie ciepła ameth :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2008 10:32

Ameth witamy na forum. Cieszę się ogromnie że kolejna kocia bida znalazła u Ciebie dom. Dopytam tylko o weta - czy masz jakiegoś poleconego i sprawdzonego weta który prowadzi Mijke?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 28, 2008 11:15

Wet może orientacyjnie określić wiek kota, warto przy okazji zapytać. Problemy kuwetkowe unormują się z czasem. Zdrówka kotkowi życzę. Moje maluchy też często mają ciepłe uszka.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 28, 2008 20:42

Obiecane zdjęcia:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
i moje ulubione:D
ObrazekObrazek

ameth

 
Posty: 8
Od: Sob paź 25, 2008 19:30

Post » Wto paź 28, 2008 20:44

Przecudne zielone oczy! :D

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 29, 2008 0:08

Oj śliczna jest :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 29, 2008 8:39

sliczna panienka :)
od razu lepiej oglada sie ja w lozeczku niz za siatka.

mizianki dla pieknej panny Mii :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 15, 2008 20:20

Pomocy:( problemy z kuwetą jak były tak są. Raz na 3 trafi gdzie trzeba. Ma 2 kuwety z czego jedną dość sporą, próbowałam już chyba 4 rodzaje żwirku i nic. Już nie wiem czego próbować.

Poza tym panna chyba zaczyna dzisiaj rujkować. A przynajmniej tak mi się wydaje, za bardzo się nie znam, może się mylę.
Jeśli tak to sama nie wiem, myślicie, że dobrym pomysłem byłby zastrzyk hormonalny na przerwanie czy to da się po prostu przeczekać?

A odnośnie przyszłej sterylizacji, o ile pamiętam pani wet przy adopcji mówiła, żeby się umówić i wysterylizują ją za darmo. Nie ukrywam, że brak tego wydatku byłby mi dość na rękę, bo wiadomo jak wygląda studencka kieszeń;) Ale nie byłoby tragedii i bez jakiś większych wyrzeczeń dam radę zrobić to prywatnie.
Jest może jakaś osoba(najlepiej któraś z wolontariuszek ze schroniska, którym nie chcę tam wątku zaśmiecać), która mogłaby mi doradzić?
Czy pieniądze na te sterylki idą ze schroniskowych pieniędzy, których podejrzewam jest zawsze za mało, czy jest tak, że np. schronisko dostaje na każdy taki zabieg niezależnie ile ich przeprowadzi?
Poza tym na ile warunki są tam są dobre?
Narazie myślę jednak bardziej o tym, żeby pójść do dr. Szymaniaka na Maratońskiej. Byłyśmy u niego i chyba zostanie naszym weterynarzem;), zrobił na mnie naprawde dobre wrażenie. Wiem, że jest w polecanych na forum. Czy sterylizował ktoś może u niego kotkę?

Uff, to się rozpisałam..

ameth

 
Posty: 8
Od: Sob paź 25, 2008 19:30

Post » Sob lis 15, 2008 21:56

Ameth przekleiłam Twój post do wątku schroniskowego:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3717748#3717748

Dziewczyny pewnie coś podpowiedzą.

Ja ze swojej strony podpowiem tylko że to posikiwanie może mieć związek z chorym pęcherzem (nie wiem czy robiłaś w tym kierunku badania).
I jeszcze jedno - w przypadku mojej kotki było tak że przed sterylką, w okresie jak miała rujkę sikała mi poza kuweta. Może tu jest podobnie...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 15, 2008 23:03

posikiwanie może mieć związek z przedrujkowaniem, jak i chorym pęcherzem, sterylka, badanie moczu powinno wyjasnić sprawę

co do samej sterylki, nie wiem, jak rozlicza się schron z kosztów
patrzyłabym na dobro kota, swoje schroniskowce sterylizuję poza schronem, by oszczędzić im stresu i nie narażać niepotrzebnie (schron to w końcu siedlisko różnych zarazków, więc na wszelki wypadek... ;)) dla tymczasowiczów biorę kwitki umożliwiające darmowe sterylki w schronie, lepsza sterylka tam niż żadna. Znam koty ciachane w schronie, miewają się świetnie.
Zależy tak naprawdę kto robi zabieg.
O lekarzu z maratońskiej nie umiem nic powiedzieć, nie znam.

Sis

 
Posty: 15965
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie lis 16, 2008 11:10

Troszkę musiałam niedopowiedzieć. Mia sika do kuwety bezbłędnie, to tylko kupa ląduje obok. Już przestawiałam kuwety, zmieniałam żwirek, zmywam podłogę za każdym razem.. I nie mam więcej pomysłów. A jak byłam u weta to podobno z jelitkami już wszystko w porządku.

ameth

 
Posty: 8
Od: Sob paź 25, 2008 19:30

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 28 gości