Ponieważ Fred miał nadal brzydkie kupki i wymiotował czasem, postanowiłam przyspieszyć badania krwi. Wyniki będą jutro, ale telefonicznie już dostaliśmy wiadomośc.
Różowo nie jest, ale tragicznie też nie.
WBL 4,5
RBL 6,44
HL 10,4
HG 10,4
PL.KRW 268
mocznik 120,5mg/dl
kreatynina 1,41
ALAT 14
ASPOT 70
cholesterol 73
bilirubina 0,23
ROZMAZ
S-69
PAŁ -2
KWASOCHŁ 8
LIMFOCYTY 14
MONOCYTY 7
Jeśli cos przekręciłam w nazwie, to wina mojej wetki, bo pismo ma okropne.
Zrobiliśmy też USG, wątroba nie jest w bardzo złym stanie.
Nerki , a zwłaszcza jedna, są w gorszym stanie, ale po podleczeniu i odpowiedniej diecie, kot mógły śmiało mieć jeszcze przyjemne życie.
Kot dostał kroplówkę w piątek, dziś drugą, jutro będzie następna.
Do jedzenia kupiłam suchą karmę i saszetki Renal. Mam też tabletkiprzeciwymiotne, aby podać mu wieczorem i jutro rano.
Fred jak jest głodny, chodzi za mną i głośno domaga się jedzonka.
W dzień przysypia sobie na podusi biedroneczce, na parapecie.
Marzy mi sie takie posłanie na parapet, bo poduszki, to jednak spadają.
Fred ma teraz piękne, czyste oczy, katar poszedł sobie precz, nosek tez suchy, smarki i gluty wysmarkane.
A wetka powiedziała, że imie do niego bardzo pasuje. Taki sobie SYB Fred.
Gdyby ktos chciał sie dołożyć do kosztów badania krwi i USG, byłabym bardzo wdzieczna.