15piętro (mogę pisać Zosiu?) to biedny twój Elvis, a to taki piękny kot, strasznie nam się podoba ta rasa i kiedyś pewnie będziemy też mieli takie cudo, ale jeszcze nie teraz. mam nadzieję, że Elvis szybko się pozbiera i w ekspresowym tempie zapomni o chorobie.
Co do krzesła, hmm, on nie jest duży, ale bardzo rozciągliwy:) Pod spodem zdjęcia porównawcze;]
Co do wetów, to o elwecie też różne są opinie, a ja trafiłam tam i dobrze i źle. Mają za to bardzo dobrego specjalistę od zębów (ale wszystko to odnoszę do psa, bo znajoma treserka psów mi poleciła właśnie elwet) Zobaczymy.
Póki co kocurro ma rewelacyjny apetyt, wcina Orjona w tempie ekspresowym, kupki robi śliczne, więc może i faktycznie kichanie to ten stres, albo może reakcja na nowe zapachy w domu.
Ruach strasznie podziwiałam twoje koty, byliśmy pod mega wrażeniem. Nieziemskie. I ja też chce mieć tyle miejsca na taki drapak jak Ty ;]
magdaradek czytałam wątki, twój zwierzyniec też jest imponujący;] Oj tak, koty a psy, zupełnie inna historia, ale ja zawsze chciałam mieć kota, i już mam. Mój mężczyzn od dzieciństwa z kotami, więc on już obyty, ale i tak Gizmo do mnie częściej przybiega:P
ajszus Gizmo wita Gizma, wrzuć linka do waszego tematu:)
A to nowe krzesłowe zdjęciochy:
Tu malutki:)
A tu rozciągnięty:
A tu ziewający potwór:D
Próbuje też uchwycić go jak paraduje z mychą w pyszczku, ale póki co jest dla mnie za szybki...;][/img]