Dziękujemy za radę

Do weta jednak będziemy musieli iść, bo się drapie i drapie, a to na pewno nie pchły bo Ryśka nic nie swędzi

Obawiam się właśnie tego rozdrapania a że karmę nei zmieniałam to właśnie podejrzewam świerzbowca :/
Dzisiaj od rana mnie denerwują

Najpierw od 4 rano zaczęły szaleć tak że nie dało rady spać. Zrzucały z szafek co popadło :/ Było tylko słychać albo biegające stado słoni albo jakąś rzecz odbijającą się od podłogi

Wstałam posprzątałam, powiedziałam im parę słów (ale pewnie jak grochem o ścianę), nałożyłam do misek (choć po takiej pobudce to powinna być kara

)A te jeszcze mi wyżarły moje śniadanie

Jeszcze żeby to było mięso ale sałatka, taka zwykła warzywna

, poszłam tylko po córkę na górę, bo ją też obudziły i nie wiedziałam że się najedzone POTWORY rzucą na sałatkę

a jednak, jak zeszłam to zobaczyłam pusty talerz i dwa futra strasznie z siebie zadowolone na stole wrrrrrr
