Gratulacje:))
Ten gotujacy sie w nosie katar gnebi mnie od dawna. A wlasciwie nie mnie tylko Szeryfa. Dzis go naswietlalam. Ostatnio wyczytalamw watku dla zagluconych:), ze dobrze robi inhalacja z majeranku. Jeszcze nie probowalam. Teraz jak Szeryfowi trudno oddychc daje mu pod nos wacik z olejkiem z drzewa herbacianego.
I krop do nosa sol fizjologiczna, wtedy zacznie kichac i troche sie nos udrazni. U Szeryfa antybiotyki wlasciwie nie dzialaja.
Zycze Wam krotkiego leczenia i wyleczenia.
A tu troche porad.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79294