Aga_ pisze:Czytałam, że po wyszyciu cewki, zwiększa się ryzyko infekcji.
Także to, że źle wyszyta cewka może się wyrwać i obkurczyc tak, że nie da się juz nic zrobić.
A można jakoś temu zapobiec? Np.podając coś ziołowego kotu np.urosept?
Moderator: Estraven
Aga_ pisze:Czytałam, że po wyszyciu cewki, zwiększa się ryzyko infekcji.
Także to, że źle wyszyta cewka może się wyrwać i obkurczyc tak, że nie da się juz nic zrobić.
Aga_ pisze:A jak u was jest z higieną?
U mnie w tej chwili wszystko zasikane...Mam nadzieję, że się ustabilizuje to...Była próba w kuwecie, wszedł sam ale po odsiusianiu się wyskoczył jak poparzony...Teraz sioo a (nawet qpa,) jest wszedzie, byle jak najdalej od żwirku![]()
Normalnie latam z mopem ale jak jestem w pracy to się tego nazbiera i potem cięzko pozbyć się zapaszku![]()
Tym czasem polewamy rankę riwanolem bo zrobiła sie odrobina ropki.
Rennatta pisze:Kompletnie nic-ani razu nie było żadnej,nawet najmniejszej niespodzianki poza kuwetą.
.
Aga_ pisze:Rennatta pisze:Kompletnie nic-ani razu nie było żadnej,nawet najmniejszej niespodzianki poza kuwetą.
.
Pozostaje mi tylko pozazdrościć i mieć nadzieję, że wszystko kiedyś wróci do normy...![]()
Na chwilę obecną jesteśmy zasikani.
Są , co prawda próby w kuwecie ale chyba jest to jeszcze bolesne i on sie boi. Wszystkie większe donice, stojące ja podłodze są kocimi wychodkami. Podłoga obok nich też. Także kapie z niego jak chodzi i potrzepuje tylnymi łapkamiI nie wiem już czy on nimi potrzepuje dlatego, że mocz leci czy mocz leci dlatego, że nimi potrzepuje ( myślę, że może drażnią go szwy).
![]()
A i z tego co widzę , Filip jest tu jedyny , któremu operację musiano powtarzać...
Przyznam, że martwię się co dalej z tym będzie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 60 gości