Gnać do weta czy przeczekać?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 14, 2003 12:06

z niczym nei nalezy przesadzac -ale ja tez nei umiem odmowic chociowi naprawde mikroskopijnego skrawka chociazby fasolki ( zabilby za nia) ciupka kielbaski( nie mowie odrazu caly plaster :roll: ja tez musze cos jesc) schabowego tez dostanie( ale musi byc grzeczny) tak na palcu :wink: ogolnie mowiac jak mu sami nei damy to potem przeprowadza desant na nasze talerzekiedy tylko zostana bez naszej opieki( nawet zuep jarzynowa mi podkradal!).nic mu nei zaszkodzilo do tej pory-bo choc to wybredna cholera i nic co zepsute nie ruszy( smiejemy sie ze mamy w domu tester jakosci)
bardziej martwie sie o te pelzajace rzeczy ktore zjada-na czele z muchami i ostatnio z chrabaszczami po ktorych pawil :?
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lip 14, 2003 12:21

U mnie kotow na stole podczas naszego jedzenia nie toleruje. Z prostej przyczyny, stalby nad nami sliniacy sie Hruptak i mam pelna gwarancje, ze po napluciu w moj talerz wskoczyla by chetnie w niego aby sie wytarzac z zarciu, wchlonac porami skory i zjesc co sie da....a potem rzygac z rozkoszy :P . Poza tym miewamy rowniez gosci i z troski o ich dobre sampoczucie ta zasada obowiazuje tym bardziej. Poza tym ja tez nie lubie jak cos mi dyszy nad uchem i jeczy oraz mlaszcze :roll: .
Dodatkowym zdroworozsadkowym argumentem jest szkodliowsc ludzkich obiadow - ale jak pisalam w granicach rozsadku. Przeciez nie jestem wredna egoistka i zdarza sie, ze czestuje moje siersciuchy jakimis specjalami - ale na pewno nie sa to przygotowane dla nas posilki. Raczej mam na mysli: serki, warzywka, owoce :wink: , odrobine chleba i inne glupoty na ktore one sie napala. Jednak podstawa ich jedzenia sa produkty zakupione z mysla o nich, mieso, suche czy gerbery, reszta to urozmaicenie.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 14, 2003 12:27

ipsi pisze:bardziej martwie sie o te pelzajace rzeczy ktore zjada-na czele z muchami i ostatnio z chrabaszczami po ktorych pawil :?

Może zjadł niedobitego chrabąszcza i ten łaskotał go we wnętrze?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 12:28

Anja pisze:U mnie kotow na stole podczas naszego jedzenia nie toleruje.[/qoute]

Moje tez nie na stole... Grzecznie siadają - BluMka: a) na poręczy fotela; b) na krzesle obok stołu wysuwając tylko pyszczek nad stół; c) na kanapie/na moich kolanach; Budyń - a)na moich kolanach, b) z impetem pakuje się TZ-owi na kolana i domaga pieszczot, a nastepnie przygniata rękę trzymającą widelec...

mam na mysli: serki, warzywka, owoce :wink: , odrobine chleba i inne glupoty na ktore one sie napala. Jednak podstawa ich jedzenia sa produkty zakupione z mysla o nich, mieso, suche czy gerbery, reszta to urozmaicenie.

Podstawą... Z tydzień temu BluMka ukradła mi z widelca fasolkę szparagową (siedząc u mniena kolanach....)
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon lip 14, 2003 12:38

Koty na stole owszem, ale kiedy zaczynamy jeść, łaskawie schodzą piętro niżej. Ostatnio karmiłam Norkę jogurtem "z palca" - jedną porcję oblizywała ona, jedną ja (dla zachęty), co prawda starałam się, żeby to były inne palce, za każdym razem moczone w jogurcie i oblizywane, ale mam ich tylko 10, więc na 100% któryś oblizałam po Norce, a jogurt dokończyłam sama. To jest bardzo, bardzo niehigieniczne (czytaj: tak nie należy robić!).
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 12:53

Jogurtem to TZ się dzieli z kotami - on z pudełeczka, one na denku dostaja, ale wychodzi prawie na pół. A wczoraj BluMka wlazła na biurko (na biurko wolno w przeciwieństwie do stołu), poprzytulała się, pomruczała i dawaj wsadzać łapę do szklanki... A tam tylko woda... Strząsnęła łapęz widocznym obrzydzeniem... A ja wodę dopiłam, bo niby dlaczego miałam nie dopić?

To może ja zmienię tytuł wątku?
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon lip 14, 2003 13:22

Tytułu bym nie zmieniała, cały czas kręci wokół tematu (choć opisane wyżej historie tylko częściowo kończyły się pawiem). A co do wody ze szklanki, stały numer. Rysiu Anji tak dopija herbatkę, nieopatrznie pozostawioną w miejscu ogólniedostępnym.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 13:52

BTW, ziemniaczki z majonezem obficie wyjadane przez chorego wówczas na wątrobę Budynia z talerza TZ u kota nie powodowały objawów ubocznych, za to omal nie spowodowały apopleksji u pani doktor... Po odmalowaniu przed nią wizji BluMki, która w tym czasie była na etapie wykradania duszonej papryki i pieczarek z mojego talerza, pani spojrzała na nas dziwnie i zapytała, czy oprócz tego koty dostają jakieś jedzenie....
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon lip 14, 2003 13:53

Spaghetti z sosem pomidorowym, bazylią i czosnkiem?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 14:03

Majorka pisze:Spaghetti z sosem pomidorowym, bazylią i czosnkiem?


Blisko....Brokuły w sosie serowym... Sheba ostatnio wypuściła jakieś dziwne smaki, w tym coś z cukinią... Mało brakowało, a bym wyjadła Budyniowi z michy...
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon lip 14, 2003 14:04

:lol: :lol: zyganie z rozkoszy :lol: :lol: :lol:
jak tak czytam to dochodze do wniosku ze wszystkie koty sa bzikniete :P ( a co do jedzenia to przed oczami mi staja obrazki z garfielda...on ma dosc stanowcze zdanie na temat kociej diety :wink: )
u nas koty na stole sa wtedy gdy my nei patrzymy 8) jak jemy to albo wisza na oparciach foteli albo plackuja pod nogami ale czesciej gnija nam na kolanach( o przepraszam zaba tam nie wlazi) jak chociowi bocian nie chce dac chocby polizac palca to wtedy maly msciciel wsadza mu w obiad ogon :twisted: a bocian sie pieni a ja rycze ze smiechu :lol:
a!co do gosci to nie ma problemu- koty gosci obcych olewaja a znajomi jzu przywykli ze trzeba pokazac kotu zawartosc talerza :roll: aby dal spokoj...mam male problemy tylko z tesciem..bo ten daje chociowi lody z talerza..wlasnego 8O a potem sam konczy spokojnie porcje-niezwazajac na bladosc swej zony i jej nieme przerazenie :twisted: :twisted: muhihihi
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lip 14, 2003 14:06

Dodam o RySiu, ten maly cholernik nie dosc, ze wypija mi technika zmoczonej lapy herbatke czy sok, to swego czasu okazal sie pasjonatem coli. Wpychal lepek do szklanki i siorbal az huczalo, dzieki temu oduczylam sie pic cole w domu :lol: .
TZ-towi jakos nie podpija, widac moje smakuje lepiej :roll: .
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 14, 2003 14:11

ipsi pisze:...mam male problemy tylko z tesciem..bo ten daje chociowi lody z talerza..wlasnego 8O a potem sam konczy spokojnie porcje-niezwazajac na bladosc swej zony i jej nieme przerazenie

ipsi, brawo dla teścia! Już go lubię!
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 14:21

cole??jeshuuuu 8O
a tesciu chodzi za moimi kotami i mowi im ze sa nieszczesliwe w takim malym mieszkaniu :roll: i ze u neigo na podworku byloby im lepiej myszek by sie najadly :roll: ..ja sie pienie ze zlosci a bocian wtedy sie smieje :twisted:

a tak sobie myslalam w zwiazku z tym kotletem mielonym-to czy wieprzowina gotowana tez szkodzi kotom?taka nieprzyprawiona np?
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pon lip 14, 2003 14:23

Wieprzowiny sie wogole nie daje, bo tam moze byc jakas bakteria czy cos w tym stylu. Oprocz tego ciezkostrawna jest nie tylko dla ludzi, ale i dla kotow. Niedawno bylo to poruszane w jakims kocim kulinarnym watku.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości