W-WA AL.KRAKOWSKA 120 - ostatnia kotka nie daje się złapać:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 03, 2008 22:31

genowefa pisze:Oczywiście nie mam pieniędzy, ani możliwości żeby go leczyć prywatnie. Mam już szlaban na koty w domu :( A te koty, które mam w tej chwili wyczerpują moje możliwości finansowe.


No więc tak: ja jutro wyjeżdżam na pięc dni, ale po powrocie mogę kota pobrać i trzymać w klatce na strychu lub w ogrodzie do czasu aż osiągnie stan umożliwiający wypuszczenie go - wypuścić też mam gdzie....

Wydolna finansowo trochę jestem - tylko czy dasz radę go gdzieś, gdzie mają doświadczenie z 'dzikami' zdiagnozować i określić czy i jakie ma szanse (mogę po powrocie uregulować rachunek - w niektórych lecznicach da się to załatwić :twisted: - powiedzmy masz mój kredyt do 150 PLN - wiem, może być za mało...ale też mam swoje 'obowiązki').

Ci, co mnie znają, wiedzą, że jestem solidna firma :P
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Wto cze 03, 2008 22:34

kosmatypl :love:

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 04, 2008 7:14

zatem znikam - w przypadku powodzenia akcji proszę o pw - w poniedziałek wieczorem mogę pobrać pacjenta.
Klatkę mam, zmotoryzowana jestem - tylko czasu mam potwornie mało....

Powodzenia :!:
Obrazek

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro cze 04, 2008 7:18

jak cos ustalimy z genowefa, to napewno damy znac! dziekuje jeszcze raz!!! :1luvu:

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 04, 2008 7:57

ja jeszcze nie mam talonów,nie wiem ile będe miała ..Ewa była dwa razy w Gminie i dwa razy był nieobecny pan władny od wydawania talonów :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43978
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 04, 2008 9:06

kosmatypl :aniolek: dziękuję!

Dam znać czy udało się złapać kota i jeżeli tak, to jak zostały ocenione jego szanse na wyleczenie.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 05, 2008 20:33

Udało nam się złapać kota za drugim podejściem. Przyczyną złego stanu zdrowia była rana na szyi odniesiona prawdopodobnie w walce. W chwili gdy była czyszczona przez weta, nie było już tam ropy, ale wcześniej na pewno był ropień, który sam pękł. Ropień mógł być przyczyną tego, że kot przez długi czas nie jadł i był z jego powodu chory. Stąd chudość i ogólny zły wygląd.
Jest to stary kocur, ale zęby, które mu zostały (tzw. wszystkie trzy) ma w dobrym stanie, nie ma stanu zapalnego dziąseł. Nie ma też zapachu charakterystycznego przy chorobie nerek.
Kot jest dość dziki, ale nic wskazuje na to, żeby oprócz rany coś poważniejszego mu dolegało. Kwalifikuje się do podtuczenia i wypuszczenia.
Został przy okazji podania premedykacji wykastrowany.

Mam nadzieję, że wszystko będzie ok, nabierze ciałka u kosmatypl i go wypuścimy.

Co do reszty kotów, to Marta ma zadanie bojowe - namierzyć karmicielkę, bo Pani ponoć nie ma telefonu... hmmm....

Jak się przekonałam, wśród Panów Parkingowych zdania na temat ilości kotów są podzielone :roll: Jedni twierdzą, że do karmicielki zlatują się tłumy kotów, a drudzy, że koty są ze cztery koty :roll:

Jest jeszcze kotka, która ponoć okociła się na terenie Instytutu oraz kotka, która okociła się gdzieś na parkingu. Jeśli kocięta dożyją wyprowadzenia je przez matki, to trzeba będzie je łapać i szukać DT i to zaraz jak tylko kocięta się pojawią. Przypominam, że Krakowiak jako jedyny dożył tego szczęśliwego dnia, gdy zjawiłyśmy się z Martą na parkingu :(

Krakowiak ma ADHD :lol: Umie już wchodzić na górną półkę drapaka 8O
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 05, 2008 20:40

Super, że udało się kocura złapać :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 21:06

dodam tylko, ze zlapany kocur ma anemie niestety :(

Juro jade tam z nadzieja, ze spotkam karmicielke. Boje sie troche tego spotkania, bo Pani ma 84 lata.

Zorientuje sie tez jak wyglada sytuacja w "zakladzie gazowym" obok parkingu. Tam podobno ma byc kotka z malymi - tak twierdza straznicy z instytutu.

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 05, 2008 21:13

cieszę się, ze kocisko jest w dobrym stanie:)!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw cze 05, 2008 21:15

Marta Chrusciel pisze:dodam tylko, ze zlapany kocur ma anemie niestety :(


No jak nie jadł, to nie dziwne.

Marta Chrusciel pisze:Juro jade tam z nadzieja, ze spotkam karmicielke. Boje sie troche tego spotkania, bo Pani ma 84 lata.

Zorientuje sie tez jak wyglada sytuacja w "zakladzie gazowym" obok parkingu. Tam podobno ma byc kotka z malymi - tak twierdza straznicy z instytutu.


Marta, trzymam kciuki za wszystko :ok: To nie od wieku zależy naprawdę, zwłaszcza, że Pani jest za.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw cze 05, 2008 21:33

BTW - czy podbierak mial prawidlowy kolor? :twisted: :wink: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 05, 2008 21:39

Jana pisze:BTW - czy podbierak mial prawidlowy kolor? :twisted: :wink: :lol:


Tak :ryk:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt cze 06, 2008 17:16

Jest ciezko :( Nikt nie wie ile kotow tam jest, ktora kotka karmi i czy w ogole karmi, gdzie sa kociaki.

Pani Karmicielka ma zaniki pamieci, 10 razy opowiada to samo za kazdym rtazem troche zmienia fakty. Twierdzi, ze widziala kociaki w budynku, ale nie wie ile i jakie.

Kot na karmienie przybiegl 1 ( slownie: jeden ), chociaz karmicielka twierdzi, ze w weekendy jest wiecej, bo Instytut nie karmi.

Wdrapalam sie na jakis pseudostryszek ruiny, ktora jest na terenie parkingu, bo tam mialy byc kociaki, ale nic nie widac i prawde mowiac nie widze fizycznej mozliwosci zeby kotka tam je wniosla ( to ponad dwa metry nad ziemia i nie ma po czym wejsc).

MartaWawa

 
Posty: 2794
Od: Wto kwi 03, 2007 12:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 06, 2008 22:48

Marta dzięki :)

Kociaki trzeba będzie łapać jak tylko (jeżeli) się pojawią
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, borysku, kasiek1510 i 34 gości